W jednej z miejscowości w gminie Sępopol (woj. warmińsko-mazurskie) 65-latek wszczął awanturę, wyrzucając z domu swoją partnerkę. Kobieta bez kurtki i butów stała na blisko -20 stopniowym mrozie. Pomogła jej 15-letnia sąsiadka, która zaalarmowała policję. Mężczyzna trafił do aresztu, a kolejnego dnia musiał się wyprowadzić z domu.
W poniedziałek (8 stycznia) przed godziną 16 policjanci interweniowali w jednej z miejscowości w gminie Sępopol. Pomocy potrzebowała kobieta, której partner uderzył ją, a następnie wyrzucił z mieszkania bez kurtki i butów.
Czytaj też: Były policjant w areszcie. Miał znęcać się nad swoją partnerką - O interwencję nie poprosiła sama ofiara, ale jej 15-letnia sąsiadka, która zauważyła wyziębniętą kobietę stojącą pod domem. Na dworze tego dnia był siarczysty mróz. Policjanci potwierdzili, że pijany 65-latek wszczął awanturę, uderzył kobietę i wygonił ją na dwór. Mężczyzna w niewybrednych słowach przyznał się, ale krzyczał i był agresywny - przekazała aspirant Marta Kabelis, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach.
Musiał wyprowadzić się z domu
Mężczyzna został zatrzymany, a rodzinę objęto niebieską kartą. Jak dodała policjantka, następnego dnia dzielnicowy wydał mężczyźnie nakaz natychmiastowej wyprowadzki oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z partnerką.
- 65-latek musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za przestępstwo znęcania się nad osobą najbliższą, za które grozi do 5 lat pozbawienia wolności - przekazał aspirant Kabelis.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock