Agresywny 16-latek, który ruszył na policjantów z siekierą, został przez nich postrzelony. Wcześniej nastolatek podpalił samochód i zdemolował mieszkanie oraz podwórko.
Policjanci z Bartoszyc zostali wezwani w nocy na interwencję do wsi w gminie Bisztynek. Kobieta prosząca o pomoc alarmowała, że przebywający u niej na posesji 16-latek podpalił jej samochód.
- Gdy policjanci przyjechali na miejsce, strażacy już auto ugasili. Podwórko i mieszkanie, w którym przebywał chłopak, były zdemolowane - przekazała sierż. Marta Kabelis, rzeczniczka Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach.
Nastolatek miał uderzyć sąsiada w plecy obuchem siekiery i grozić, że "pozabija wszystkich". Z powodu agresywnej postawy chłopaka policjanci postanowili go odszukać.
- Zauważyli chłopaka idącego drogą, miał ze sobą siekierę. Zatrzymali auto w pewnej odległości od niego, po czym wyszli do agresora, apelując o odrzucenie siekiery. Ten nie reagował. Nie zatrzymywał się i krzyczał, że ich zabije. Nie powstrzymał go gaz pieprzowy. Nie zrobiła na nim wrażenia informacja o konieczności użycia broni palnej przekazała sierż. Kabelis.
Policjanci oddali sześć strzałów ostrzegawczych w powietrze. "Strzały ostrzegawcze nie tylko go nie powstrzymały. W pewnym momencie nastolatek uniósł siekierę nad głowę i zaczął biec w kierunku policjantów, krzycząc, że ich zabije. Policjanci znaleźli się w okolicznościach bezpośrednio zagrażających ich zdrowiu, a na nawet życiu. Nastolatek swoim zachowaniem zmusił funkcjonariuszy do podjęcia trudnej decyzji o oddaniu strzału w jego kierunku. Został trafiony w nogę" - dodała sierżant.
Chłopak trafił do szpitala
Podkreśliła przy tym, że funkcjonariusze natychmiast udzielili chłopakowi pomocy przedmedycznej, wsparli ich w tym także strażacy.
Rzecznik strażaków Grzegorz Różański podał, że w czasie przekazywania nastolatka zespołowi z karetki był on przytomny, wydolny krążeniowo i oddechowo. Ratownikom medycznym w drodze do szpitala towarzyszył patrol policji.
- Najpierw chłopak trafił do szpitala w Bartoszycach, następnie został przewieziony do szpitala dziecięcego w Olsztynie - wyjaśniła. sierż. Kabelis.
Dodała, że od nastolatka czuć było alkohol. W szpitalu agresorowi pobrano krew do badań zarówno na zawartość alkoholu, jak i narkotyków.
- Przebywa w oddziale ortopedyczno-urazowym naszego szpitala, właśnie trwa jego operacja związana ze zdarzeniem, do którego doszło w nocy - poinformowała Agnieszka Deoniziak ze Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, dodając przy tym, że ogólny stan zdrowia pacjenta jest dobry.
Ponieważ nastolatek jest mieszkańcem gminy Biskupiec, o sprawie czynnej napaści na policjantów, ich znieważenia i zmuszania ich do zaprzestania prawnych czynności służbowych został już poinformowany tamtejszy sąd rodzinny
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja warmińsko-mazurska