Na drodze krajowej numer 16 niedaleko Biskupca (woj. warmińsko-mazurskie) mogło dojść do poważnego wypadku. W nocy ktoś uderzył w plastikowe barierki. Te przesunęły się w taki sposób, że zmyliły kierowców, którzy od rana wjeżdżali na trasę pod prąd.
- W tamtą! Tam! Stój! Na lewo! Teraz poczekaj! – tak fotografik Marcin Brzeziński krzyczał do jednej z kierujących na drodze krajowej numer 16.
Przejeżdżał dziś wczesnym rankiem trasą Mrągowo-Olsztyn, gdy niedaleko Biskupca zauważył, że część aut jedzie pod prąd.
Postanowił, że będzie kierował ruchem
- To końcówka odcinka budowanej drogi łączącej się z drogą dwujezdniową. W nocy ktoś musiał wjechać w biało-czerwone plastikowe barierki, które pokazywały kierunek jazdy. Po uderzeniu barierki zostały przesunięte, blokując prawy pas drogi dwujezdniowej. Przez to samochody jechały pod prąd, a to był mglisty poranek – opowiada Brzeziński.
Mówi, że zatrzymał się i zaczął kierować ruchem.
- Zadzwoniłem też na policję. Mogło dojść do takiego karambolu, że się w głowie nie mieści – mówi.
Ktoś w nocy musiał uderzyć w barierki
Na filmie, który nam wysłał, widać też, że pod prąd wjechała również ciężarówka.
- Apelujemy do każdego, kto widzi taką sytuację, albo sam uderzy w barierki, żeby informował o tym służby. W tym przypadku ktoś w nie uderzył i najwyraźniej odjechał – mówi Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka olsztyńskiego oddziału GDDKiA.
Dodaje, że zaraz po tym, jak drogowcy dostali zgłoszenie, oznaczenia zostały naprawione.
ZOBACZ TEŻ: Jechał pod prąd, zderzył się z motocyklem
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Brzeziński Fotografia