ZUS sugeruje lekarzom, aby kobietom z bliskim terminem porodu nie wystawiali zwolnień lekarskich, lecz wysyłali je na urlopy macierzyńskie - pisze "Nasz Dziennik". Ma to przynieść oszczędność około miliona złotych.
Zdaniem gazety, nie byłoby w tym nic dziwnego - bo przecież zgodnie z ustawą można urlop wziąć na dwa tygodnie przed urodzeniem dziecka i kontynuować po rozwiązaniu - gdyby nie fakt, że przyszłym mamom wręcz nakazuje się wcześniejsze skorzystanie z przysługującego im przywileju.
A dlatego, że - jak tłumaczył lekarz jednej z czytelniczek "ND" - kontrolerzy z ubezpieczeń zwrócili mu raz uwagę, żeby trzymał się nieformalnych zaleceń. Szczególnie dotyczy to kobiet zatrudnionych w dużych zakładach pracy i będących przed narodzinami dziecka na zwolnieniu lekarskim - zauważa "Nasz Dziennik".
Źródło: "Nasz Dziennik"