Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko byłemu europosłowi Ryszardowi Czarneckiemu. Sprawa dotyczy tzw. kilometrówek. Polityk miał doprowadzić Parlament Europejski do "niekorzystnego rozporządzenia mieniem" na kwotę ponad 200 tysięcy euro.
O skierowaniu do Sądu Okręgowego w Warszawie aktu oskarżenia poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. Śledczy oskarżyli byłego europosła Ryszarda Czarneckiego o oszustwo w związku z tzw. kilometrówkami.
Według ustaleń śledczych, w latach 2009-2013 polityk miał doprowadzić Parlament Europejski do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ok. 203 tys. euro. Jak wyjaśniono, w sporządzonych i podpisanych przez siebie dokumentach podał nieprawdę odnośnie swojego miejsca zamieszkania w Polsce. Następnie – jak przekazano - miał złożyć 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę w kwestii podróży służbowych - w tym pojazdów, jakimi miał je odbywać i liczby przejechanych kilometrów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chińskie motorowery, ciągnik siodłowy i kabriolet zimą. "Szokująca skala wyłudzeń" Czarneckiego
Prokuratura podała, że łączna wartość szkody wyniosła 854 tys. zł. "Jednocześnie z poczynionych ustaleń wynika, że podejrzany zwrócił dotychczas pokrzywdzonej instytucji kwotę 104,5 tys. euro (439,6 tys. zł)" – sprecyzował rzecznik.
Podejrzany nie przyznał się do zarzutu i złożył w porkuraturze krótkie wyjaśnienia, wskazując, iż ewentualne stwierdzone nieprawidłowości miały charakter omyłek.
W CZWARTEK O 20:30 NA ANTENIE TVN24 EMISJA REPORTAŻU "CZARNO NA BIAŁYM" O RYSZARDZIE CZARNECKIM "RYSIO". MATERIAŁ MOŻNA JUŻ OGLĄDAĆ W TVN24 GO >>>
Czarnecki: wszystkie środki finansowe zwróciłem już dawno
Czarnecki poproszony w środę przez PAP o komentarz wyjaśnił, że z jego wiedzy wynika, że Parlament Europejski przekazał pisemnie swoje stanowisko prokuraturze, podkreślając, że "wszystkie środki finansowe zwróciłem już dawno". Z relacji polityka wynika też, że PE nie ma wobec niego roszczeń i że nie podtrzymał kwoty, o której mówi prokuratura.
"Chodziło o środki dwa razy mniejsze, a mimo to nie miało to w ogóle wpływu na akt oskarżenia prokuratury" – powiedział b. europoseł.
Jego zdaniem jest to sprawa polityczna. "Prokuratura chce być bardziej papieska od papieża" - ocenił.
Od 2004 r. Ryszard Czarnecki był posłem do Parlamentu Europejskiego. W lutym 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Zamościu wnioskowała o uchylenie mu immunitetu w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. W tegorocznych wyborach nie uzyskał on mandatu na kolejną kadencję do PE, więc przestał go chronić immunitet.
Śledztwo w sprawie niekorzystnego rozporządzenia mieniem prokuratura wszczęła po zawiadomieniu przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
Za zarzucany mu czyn grozi do 15 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP