Szala w łódzko-warszawskiej „bitwie o WAM” przechyla się na łódzką stronę. Jak dowiedział się nieoficjalnie „Dziennik Łódzki”, Ministerstwo Obrony Narodowej ma – wbrew wcześniejszym postanowieniom – powierzyć Uniwersytetowi Medycznemu w Łodzi misję kształcenia lekarzy dla polskiej armii.
Resort nie chce tego głośno potwierdzić, jednak według gazety na łódzkiej uczelni już rozpoczynają się przygotowania.
Wojskowa Akademia Medyczna w Łodzi, jedyna tego typu szkoła w Polsce, została zlikwidowana w 2002 roku. Od pięciu lat Uniwersytet Medyczny walczy o reaktywowanie jej działalności.
Niespodziewanie w maju tego roku szefowie MON zdecydowali, że medyków dla armii ma kształcić Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie. Kiedy o sprawie napisał „Dziennik Łódzki”, tamtejsi parlamentarzyści i samorządowcy zasypali resort protestami.
Opłaciło się - pisze gazeta. – Wasze publikacje wzbudziły duży ferment. Dziś wszystko wskazuje na to, że ostatecznie wygra Uniwersytet Medyczny – cieszył się po rozmowach w resorcie obrony prof. Marian Brocki, chirurg z UM, a zarazem szef Wojskowej Izby Lekarskiej. – Z tego co wiem, w Warszawie nie można dziś zorganizować takich studiów, choćby ze względów formalnoprawnych. Przecież ustawa o Uniwersytecie Medycznym mówi wyraźnie, że tylko w Łodzi i nigdzie indziej można kształcić lekarzy na potrzeby armii – dodaje Brocki.
Źródło: "Dziennik Łódzki"