Harvey Weinstein, były hollywoodzki producent, został skazany w czwartek na karę 16 lat więzienia za gwałt na aktorce w Los Angeles w 2013 roku - przekazał Reuters. Karę odbędzie po odsiedzeniu 23-letniego wyroku z 2020 roku, skazującego go za inne przestępstwo seksualne w Nowym Jorku.
Harvey Weinstein został skazany na sali sądowej w Los Angeles, gdzie ława przysięgłych w grudniu uznała go za winnego gwałtu. Zarzuty dotyczyły napaści na byłą modelkę i aktorkę, określaną w sądzie jako Jane Doe 1, w hotelu w Los Angeles w lutym 2013 roku.
Weinstein, współzałożyciel Miramax Films, amerykańskiego studia zajmującego się produkcją i dystrybucją filmów, odbędzie zasądzoną w czwartek karę po zakończeniu odbywania 23-letniego wyroku pozbawienia wolności, na który skazano go w 2020 roku w stanie Nowy Jork. Niegdysiejszy magnat filmowy usłyszał wówczas wyrok za napaść seksualną w 2006 roku i gwałt w 2013 roku.
W 2021 roku sąd w Buffalo w Nowym Jorku zgodził się na wydanie Weinsteina stanowi Kalifornia.
Prokuratorzy z Kalifornii wnioskowali o "wysoką" karę 24 lat ze względu na wcześniejsze skazanie, zamiast "średnioterminowej" kary 18 lat, którą w innym przypadku przewidywałoby kalifornijskie prawo, przy braku dodatkowych "obciążających" czynników.
Pełnomocnicy Weinsteina sprzeciwili się wnioskowi prokuratora okręgowego dotyczącego wysokości wyroku, z uwagi na "zaawansowany wiek i pogarszający się stan zdrowia" Weinsteina - przekazał agencji Reuters obrońca skazanego, Mark Werksman.
W dwóch przypadkach ława przysięgłych nie była zgodna, w jednym uniewinniła Weinsteina
Ława przysięgłych uniewinniła Weinsteina z zarzutów dotyczących drugiej domniemanej ofiary i nie osiągnęła jednomyślnego werdyktu w związku z zarzutami formułowanymi w sprawie dwóch innych osób.
Jedna z nich, dokumentalistka Jennifer Siebel Newsom, obecnie żona gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma, ujawniła, że miała być ofiarą gwałtu, o której mowa w aktach sądowych jako Jane Doe 4.
Adwokaci argumentowali, że kobiety chętnie uprawiały seks z Weinsteinem, ponieważ wierzyły, że rozwinie to ich karierę, co, jak powiedzieli, było częścią szeroko rozpowszechnionego "zwyczaju kanap castingowych" w przemyśle filmowym. W dwóch przypadkach twierdzili, że zarzuty dotyczące kontaktu seksualnego zostały sfabrykowane.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Etienne Laurent/Getty Images