Na kierunek polityka ochrony środowiska - kompensacja przyrodnicza Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej o. Rydzyka dostała 1,2 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
„Gazeta Wyborcza” dotarła do pisma z 13 marca minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej do wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego (nadzoruje NFOŚiGW). Okazuje się, że uczelnia powinna mieć pozwolenie na uruchomienie nowego kierunku.
A nie ma. „WSKSiM w Toruniu nie ubiegała się o wyrażenie zgody na prowadzenie studiów podyplomowych. W mojej opinii, zakres studiów -zwłaszcza w kontekście »kompensacji przyrodniczejY - wymagał wystąpienia do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego o wyrażenie zgody na ich prowadzenie” - czytamy w piśmie.
Ale zajęcia ruszyły - od połowy marca naukę w toruńskiej uczelni podjęło 24 słuchaczy z całej Polski, każdy zapłacił 1,9 tys. zł za semestr. Czy bez zgody ministerstwa studiują legalnie?
Urzędnicy resortu nauki sprawdzają program nauczania nowych podyplomowych studiów w WSKSiM i porównują go z programem na studiach licencjackich i magisterskich. - Zwrócimy się w najbliższych dniach do uczelni o wyjaśnienia dotyczące studiów podyplomowych - mówi wiceminister nauki prof. Grażyna Prawelska-Skrzypek. Wątpliwości ministerstwa budzi zwłaszcza druga część kierunku - "kompensacja przyrodnicza" - której nie ma na poziomie licencjackim i magisterskim.
Z kolei według wiceministra Gawłowskiego NFOŚiGW powinien przed przyznaniem dotacji uczelni o.Rydzyka sprawdzić, czy ma uprawnienia do prowadzenia nowego kierunku. Czy wszczęta kontrola to podstawa do rozwiązania umowy o dotację? - Umowa jest wiążąca. Mam nadzieję, że w przyszłości takie praktyki, które mają wymiar cwaniactwa, nie będą miały miejsca. Winni zostali już ukarani, prezesów Funduszu odwołano - odpowiada Gawłowski.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"