Co najmniej 47 osób zginęło w ciągu minionych trzech dni w sześciu południowych stanach USA z powodu burz, tornad, gwałtownych powodzi i opadów gradu - podały w niedzielę telewizje MSNBC i NBC. Wcześniej media mówiły o 22 ofiarach.
Tylko w Karolinie Północnej zanotowano co najmniej 24 ofiary śmiertelne. Wichura zrywała tam dachy z domów i wyrywała drzewa z korzeniami. Przez ten stan przeszły aż 62 tornada. Dziesiątki tysięcy ludzi zostało pozbawionych energii elektrycznej z powodu pozrywanych linii przesyłowych. Gubernator Beverly Perdue ogłosiła tam stan klęski żywiołowej.
W Arkansas zginęło co najmniej dziewięć osób, w Wirginii cztery, w Alabamie siedem, w Oklahomie dwie i w Missisipi jedna - informuje NBC News. Także w Alabamie ogłoszono stan klęski żywiołowej.
W Karolinie Południowej na skutek silnego wiatru zawalił się jeden z kościołów, w którym znajdowało się sześć osób; nikomu jednak nic się nie stało.
Będzie więcej ofiar
Władze Karoliny Północnej i Wirginii przypuszczają, że ostateczna liczba ofiar żywiołu okaże się większa. W niedzielę trwało tam przeszukiwanie zniszczonych domów.
Źródło: PAP