- Umówiliśmy się z właścicielem sklepu w sąsiedniej miejscowości, żeby nam odkładał Wojanki. Inaczej nie ma szans, schodzą na pniu - mówi nam Martyna. Fanem napojów jest jej 6-letni bratanek.
- Umówiliśmy się z właścicielem sklepu w sąsiedniej miejscowości, żeby nam odkładał Wojanki. Inaczej nie ma szans, schodzą na pniu - mówi nam Martyna. Fanem napojów jest jej 6-letni bratanek.