"Sala samobójców. Hejter", najnowszy film Jana Komasy, wygrał prestiżowy Tribeca Film Festival w sekcji Najlepszy Międzynarodowy Film Fabularny. Jury, w którym zasiadali m.in. Danny Boyle i William Hurt, było jednogłośne w kwestii zwycięzcy.
Choć słynna impreza Tribeca Film Festiwal, organizowana od lat przez Roberta De Niro w sercu nowojorskiego Manhattanu, została odwołana, jury postawiło przyznać nagrody filmom, zgłoszonym do udziału w nim. Wyniki ogłoszono online o trzeciej w nocy polskiego czasu, a Jan Komasa dowiedział się o wygranej od aktora Williama Hurta, który odczytał tytuł zwycięskiego filmu i nazwisko twórcy.
Współprodukowany przez TVN obraz Jana Komasy jest pierwszym polskim filmem w historii, który znalazł się w konkursie głównym festiwalu w Tribece, w sekcji International Narrative Competition (Najlepszy Międzynarodowy Film Fabularny).
Najlepszym amerykańskim filmem został komediodramat "The Half of It" Alice Wu, a za najlepszy obraz dokumentalny uznano "Socks on Fire".
Film "Sala samobójców. Hejter" został udostępniony 18 marca na player.pl. Można go oglądać w serwisie w ofercie "filmy na żądanie".
"Moralnie potężny film"
"Pragnę Panu podziękować za wspaniały film. Inspirujący. Moralnie potężny. Wnikliwy. Istotny. Przepełniony głębokim zrozumieniem i współczuciem. To właśnie ten szczególny rodzaj empatii przesądza o sile filmu, stając się autentycznym wyrazem sumienia artysty. To empatia, która opiera się naciskom. Jest szczera. Sprzyja zrozumieniu. Dziękuję wszystkim współtwórcom tego wielkiego dzieła: dzieła sumienia” – napisał w liście do Jana Komasy William Hurt.
Hurta, czterokrotnie nominowanego do Oscara za swoje kreacje aktorskie, pamiętamy z tak głośnych filmów jak "Pocałunek kobiety pająka", "Dzieci gorszego Boga", "Odmienne stany świadomości" czy "Zbyt wielcy, by upaść".
Zachwytu nad filmem Jana Komasy nie krył także zasiadający w jury Danny Boyle, zdobywca Oscara za film "Slumdog. Milioner z ulicy" . "Z głębi serca gratuluję reżyserowi jakże aktualnego i niepokojącego filmu. Czym Nixon i Watergate byli dla Coppoli, gdy kręcił 'Rozmowę', tym Facebook i fake newsy są dla twórcy 'Hejtera'" – napisał, podkreślając, iż ma nadzieję osobiście uścisnąć dłoń Jana Komasy lub "choćby trącić się z nim łokciem".
- Cieszę się podwójnie, gdyż "Hejter" w związku z zamknięciem kin z powodu pandemii stał się ofiarą wirusa, a w konsekwencji dramatem dla naszych producentów. Teraz dzięki tej nagrodzie dostał drugie życie – komentuje Jan Komasa. I dodaje: - Przede wszystkim jednak wielką radość wzbudza fakt, że spragniony dobrych wiadomości świat międzynarodowego filmu znowu z całą mocą usłyszy o polskim kinie, a czymże innym jak wspaniałą wiadomością jest wygranie jednego z najważniejszych festiwali na świecie.
Zdośćuczynienie od losu
Scenarzysta filmu Mateusz Pacewicz, który z Janem Komasą pracował także przy nominowanym do Oscara "Bożym Ciele", podkreśla z kolei, że celem twórców "Hejtera" było "stworzenie opowieści, która będzie w stanie funkcjonować bez polskiego kontekstu, a jednocześnie nie będzie od niego zbyt oderwana".
- Było to pewnym wyzwaniem, ale nagrody w Nowym Jorku pokazują, że nam się udało. Zależało nam, aby oba te filmy były uniwersalne. Bardzo nas cieszy, że w różnych krajach, wśród różnej widowni, znajdują przychylnych im widzów i cieszą się dobrym odbiorem. Sukces w Tribece to dla nas ogromna radość i bardzo duże spełnienie – podkreśla Pacewicz.
Wygrana w Tribece to szansa na drugie życie dla filmu, który mimo entuzjastycznych recenzji i znakomitej frekwencji podczas weekendu otwarcia, zszedł z ekranów niespełna tydzień po premierze, stając się symbolem problemów, jakie przeżywa branża filmowa w obliczu epidemii. Twórcy mogą w tych okolicznościach potraktować ją jako swego rodzaju "zadośćuczynienie" od losu. A przecież międzynarodowy żywot tego filmu dopiero się zaczyna.
Przypomnijmy, że dwa dni temu pisaliśmy o innym zwycięstwie filmu Jana Komasy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Brazylii, gdzie "Boże Ciało" zdobyło Nagrodę Główną Jury oraz tę przyznawaną przez krytyków.
Prestiżowy festiwal i ważna nagroda
Tribeca Film Festival – powstały z inicjatywy Roberta de Niro, Jane Rosenthal i Craiga Hatkoffa – to niezwykle ważny punkt na mapie międzynarodowych festiwali filmowych i jedna z największych światowych imprez kina niezależnego obok Sundance.
Liczba tytułów obiegających się o udział w festiwalu przekracza rokrocznie 10 tysięcy, a festiwalowe pokazy gromadzą milionową widownię. Te imponujące dane dowodzą rangi imprezy, o której mówi się, że jest przepustką do kolejnych międzynarodowych sukcesów.
kob/kg
tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kino Świat