Poszedłem na randkę z Dodą. Służbowo. Żona o wszystkim wie. Najciekawsze, że randce przyglądało się dwóch Radziów - jeden to pracujący ze mną operator, a drugi - Radzio, mąż Dody, co to niby z nim już wcale nie jest. No to uprzejmie donoszę, że w salonie Porsche - nadal jest.
Bo rzecz się działa w salonie Porsche, gdzie pani Doda wybrała się po nowe auto. Pierwsze auto. Jej Porsche nie będzie miało "tego tu takiego dziwnego progu - tu będzie podświetlenie i zamiast tego 'carrera' będzie napisane 'DODA' - zdradziła mi Doda i od razu podbiła moje serce. A potem było tylko ciekawiej. Doda bowiem jest showmenką, show-womenką totalną i właściwie wystarczy włączyć kamerę, aby pokazała co umie. A umie wiele. Po stwierdzeniu obecności zapalonej czerwonej lampki na kamerze Doda rozpoczęła przemarsz przez salon i zestaw przeciągnięć na masce Porsche. Sama napisała scenariusz, wyreżyserowała i zagrała główną rolę. I nawet jeżeli ktoś będzie powątpiewał w jej talenty wokalne, to w talenty sceniczne powątpiewać nie może. Wcale mnie więc nie dziwi, że w badaniu OBOPu Doda jest najwybitniejszą artystką w środowisku nastolatków. Lans najwyższego lotu - czy przypadkowo umówiła się z nami w salonie Porsche? Dziewczyna idzie w ślady innego demona scenicznego - Maryli Rodowicz. Ta prawdziwa polska 'celebrity', czy może wręcz nawet 'superstar' też słynie z zamiłowania do Porsche. No ale na razie Doda do Maryli ma się jak superstar i Star. Starachowice. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu.