Pruszków i Wołomin chcą zerwać z wizerunkiem miast kojarzonych z mafią i przestępczością. Pruszków wynajmuje ludzi od kreowania wizerunku. Swoją kampanię poprawy wizerunku szykuje też Wołomin - donosi "Życie Warszawy".
„Pershing”, „Barabasz”, „Masa”, „Kiełbasa”, „Parasol” – te gangsterskie pseudonimy zna chyba każdy Polak i nie ma żadnych złudzeń, mówiąc jednym ciągiem: Pruszków, mafia, haracze, narkotyki. Włodarze miasta chcą to zmienić. O nowy wizerunek Pruszkowa zadba agencja brandingowa Bakalie. – Zostaliśmy poproszeni przez władze miasta do przeprowadzenia działań wizerunkowych i stworzenia marki miasta – mówi Bartłomiej Piekło z firmy Bakalie.
Już powstał folder promocyjny prezentujący mocne punkty Pruszkowa oraz logo. Miasto promować się będzie hasłem „Kolej na Pruszków”. – Chodziło o znalezienie takich elementów w mieście, które wyróżnią je w aglomeracji warszawskiej i spośród innych polskich miast tej wielkości. Takich jak jedyny w Polsce kryty tor kolarski – mówi Piekło.
Do końca roku ma powstać spot reklamowy prezentujący walory Pruszkowa. Miałby on być prezentowany m.in. w telewizji. Teraz miasto szuka firmy, która przygotuje kompleksową strategię promocyjną.
Wszystko to ma ściągnąć do miasta nowych mieszkańców i inwestorów. Pruszków liczy też, że dzięki temu stanie się siedzibą ważnych instytucji kulturalnych oraz finansowych.
Źródło: Życie Warszawy, PAP