Wspólną warszawską listę komitetu LPR-UPR-PR zdominują działacze partii Janusza Korwina-Mikkego. Lider UPR zapewne wystartuje z pierwszego miejsca.
Kandydatem na stołeczną „jedynkę” w wyborach do Sejmu jest także prezes UPR Wojciech Popiela. To bardzo inteligentny człowiek, ale nie jest rozpoznawalny. A w tak krótkiej kampanii nie zdążymy go wypromować. Co innego Korwin-Mikke. Będzie świetnie widoczny przy „flakach z olejem” Tuska i agresywnym Kaczyńskim. Dzięki niemu kampania stanie się zdecydowanie ciekawsza – mówią działacze LPR. Dlaczego oddali UPR stolicę? Bo wiedzą, że Liga ma tu bardzo słabe notowania. Stąd też decyzja o wystawieniu Romana Giertycha na pierwszym miejscu listy w Lublinie. Lider LPR tradycyjnie kandydował z Warszawy. Ale tym razem, jak nieoficjalnie mówią ludzie Ligi, na pewno by w wejściu komitetu do Sejmu nie pomógł, a być może nawet zaszkodził. Ze stolicy miał kandydować też Marek Jurek, ale wybrał start do Senatu z Piotrkowa. Komitet LPR-UPR-PR chce przekonać wyborców hasłami: patriotyzm, polityka prorodzinna i wolny rynek.
Źródło: "Życie Warszawy"