LiS chce przeforsować takie zmiany w regulaminie Sejmu, które sprawią, że prezydium izby będzie mogło wprowadzić do porządku dodatkowy punkt nawet, gdyby sprzeciwiał się temu marszałek.
Ma to pomóc Andrzejowi Lepperowi zrealizować postulat, by przed ewentualnymi wcześniejszymi wyborami w Sejmie powstała komisja śledcza ds. działań CBA w sprawie tzw. afery gruntowej.
Jak pisze "Życie Warszawy", to właśnie plan awaryjny Samoobrony i LPR, który Andrzej Lepper omówił już z Romanem Giertychem podczas niedzielnego spotkania.
LPR złożyła już propozycje takich zmian w regulaminie wiosną i najdalej w październiku muszą one wejść pod obrady. – Takim dodatkowym punktem mogłoby być właśnie powołanie komisji śledczej ds. CBA, bo taka komisja powinna powstać w tym Sejmie – mówi "ŻW" Krzysztof Bosak z LPR.
Wiadomo już, że w dążeniu do powołania komisji Samoobrona potknie się o upór marszałka Sejmu. W jego biurku leży bowiem jeden wniosek o powołanie takiej komisji. Jeszcze przed wakacjami złożyła go PO. Ludwik Dorn zapowiedział jednak, że nie ma zamiaru poddawać go pod głosowanie w najbliższym czasie. Regulamin Sejmu pozwala mu zaś tak zwlekać jeszcze przez pół roku. I jeśli on sam tego nie zechce, nikt nie jest w tej chwili w stanie zmusić go, by wniosek wyciągnął wcześniej z szuflady. – Stanowczo się domagamy, by był on głosowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu – mówi Mateusz Piskorski, rzecznik Samoobrony.
Na razie Samoobrona postanowiła wziąć premiera na przeczekanie. Wczoraj ogłosiła zakończenie koalicji, ale swoich ministrów nie wycofała z rządu. Mimo, że w podjętej wczoraj uchwale zostali oni zobowiązani przez partię do złożenia dymisji, Andrzej Lepper nakazał im jedynie oddanie się do dyspozycji szefa rządu. Decyzja ta wśród ministrów Samoobrony już spowodowała zresztą zamieszanie, bo każdy z nich interpretuje ją inaczej.
Źródło: "Życie Warszawy"