Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie zrobiło jeszcze nic, aby matkom oczekującym narodzin dziecka przysługiwało 270, a nie 180 dni zwolnienia lekarskiego - alarmuje "Nasz Dziennik".
Ponad miesiąc temu specjalny zespół pod kierunkiem ówczesnego wicepremiera Ludwika Dorna uznał, że kobietom oczekującym narodzin dziecka powinno przysługiwać prawo do 270 dni chorobowego. Decyzja była podjęta m.in. na skutek interwencji ZUS. Zwrócono się do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, by przygotowało odpowiednią regulację prawną. Tymczasem resort się nie spieszy.
W odpowiedzi na pytanie, na jakim etapie są prace, gazeta usłyszała, że "być może sprawa zaginęła przy zmianach kadrowych". Wreszcie po interwencji w sekretariacie wiceministra Romualda Polińskiego dziennik dowiedział się, iż "wstępne działania zostały podjęte". Być może dlatego że sprawą zainteresowała się także kancelaria premiera, która skierowała pismo do MPiPS z prośbą o przedstawienie stanu prac.
"30 marca było posiedzenie specjalnego zespołu, w którym uczestniczył wiceminister Poliński i na którym przyjęliśmy opinię w sprawie 270 zamiast 180 dni zwolnienia lekarskiego dla matek oczekujących narodzin dziecka" - powiedział Marek Bucior, dyrektor departamentu nadzoru ubezpieczeń społecznych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "Chcemy wiedzieć, ile przez ten czas zostało zrobione" - dodał.
Źródło: "Nasz Dziennik"