MEN myśli o pilotażowym programie jednopłciowych klas. Na razie uruchamia stronę internetową wychwalającą zalety osobnego nauczania chłopców i dziewczynek - pisze "Polska".
– Jeśli znajdą się rodzice i nauczyciele zainteresowani tworzeniem jednopłciowych klas, MEN może pomyśleć o pilotażowym programie. Na razie skupiamy się na rozpowszechnianiu wiedzy o takiej edukacji, mówi wiceminister Sylwia Sysko-Romańczuk.
– Promowanie jednopłciowych szkół zaprzecza trendom w światowej pedagogice: równości płci, odchodzeniu od stereotypów, krytykuje Irena Dzierzgowska, wiceminister oświaty w rządzie Jerzego Buzka. Wspomina, jak uczyła przyszłe pielęgniarki. – Żałowałam, że chłopcy nie kształcą się w tym zawodzie. Gdy pojawiał się mężczyzna, dziewczyny traciły głowę, o prowadzeniu lekcji nie było mowy.
Według Dzierzgowskiej szkoła powinna być przedłużeniem codziennego życia. – W rodzinach, w społeczeństwie nie izolujemy chłopców i dziewczyn. A szkoła nie może być sztucznym tworem, mówi.
Co na to przyszła minister oświaty Katarzyna Hall? Nie wiadomo. Nie chce się wypowiadać w sprawach resortu przed objęciem teki.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP