GTech (hi)story


Cztery kraje i ciężkie zarzuty o podejrzane metody walki o kontrakty: tajemnicze przelewy i konsultanta powiązanego z rządem i … półświatkiem (w Brazylii),  kontrakt za pożyczkę na stadion (w Czechach), o miliony dolarów płacone firmie konsultingowej bez umowy (w Trynidadzie i Tobago) i te - płacone konsultantom, a konkretnie jednemu konsultantowi „za nic” (w Polsce). Tak wynika z raportu Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas z lipca 2006 roku.

Pod lupą teksańskiej komisji

Teksańska Komisja ds. Loterii chciała prześwietlić GTech (od lat obsługiwał loterie w Teksasie) w związku z fuzją z włoską firmą Lottomatica Chciała prześwietlić przyszłego giganta, który – według medialnych doniesień – miał kontrolować 2/3 loterii na całym świecie. Śledztwem zajął się Departament Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas, konkretnie Kryminalne Biuro Wywiadu (ew. Biuro Wywiadu w Sprawach Karnych, z ang. Criminal Intelligence Service). Ruszyło w styczniu 2006. Trwało do lipca. Na raporcie widnieje data 19 lipca 2006. Właśnie tego dnia miała się z nim zapoznać Teksańska Komisja ds. Loterii. Funkcjonariusze Biura mieli za zadanie sprawdzić zarówno włoskiego, jak i amerykańskiego partnera, pod kątem m.in. etyki postępowania. Przeprowadzili setki rozmów. Raport w sprawie GTechu mówi o czterech krajach – Brazylii, Trynidadzie i Tobago, Czechach i … Polsce.

Agresywna natura

W raporcie Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas (w załączniku) czytamy m.in.:

GTech jest bardzo agresywną jednostką biznesową, która w przeszłości ochraniała kontrakty poprzez procesy sądowe albo grożenie procesami sądowymi i która pozyskiwała nowe kontrakty w czasami wątpliwy sposób. Tutaj autorzy raportu przywołują historię z Wielkiej Brytanii, gdzie jeden z założycieli firmy GTech - Guy Snowden miał proponować konkurentowi - Richardowi Bransonowi łapówkę za wycofanie się z walki o kontrakt na organizację National Lottery. Snowden zaprzeczył, sprawa trafiła do sądu. Przegrał. Mimo to kontrakt dostała firma, dla której pracował… GTech.

I jeszcze…

Teksas jest świadom agresywnej natury GTechu, z jego dobrze znanymi i opisywanymi haniebnymi i nieetycznymi, historycznymi wydarzeniami.

Co jeszcze w raporcie?

BRAZYLIA czyli przedłużenie kontraktu z aferą korupcyjną w tle

W 2003 roku GTech negocjował przedłużenie kontraktu. I wygrał. Rok później media odkryły, że zatrudnił konsultanta, który żądał pieniędzy za „załatwienie” tej wygranej. GTech zaprzeczał. Ale z podejrzanych przelewów nie potrafił się wytłumaczyć. A efektów wewnętrznego śledztwa ujawnić śledczym z Departamentu nie chciał.

Pieniędzy za „załatwienie” przedłużenia kontraktu z państwowym operatorem miał żądać Rogerio Buratti - adwokat, bohater korupcyjnych afer, zatrzymany w sprawie jednej z nich, z szerokimi kontaktami w brazylijskim półświatku, powiązany z politykami najwyższego szczebla, także z Waldomiro Dinizem, doradcą rządu, bohaterem afery korupcyjnej z hazardem w tle. To jego GTech zatrudnił jako konsultanta. Według autorów raportu, Buratti miał dostać pieniądze od GTechu, o czym ma świadczyć przelew na kwotę ponad 1,5 miliona dolarów. Przesłany najpierw do Dreamport Brazil (spółki zależnej od GTech) trafił w końcu do Dreamport USA (także zależnej od GTech). Okazało się, że w banku, który obsługuje Dreamport USA konto miał… Rogerio Buratti. Kwota miała być prawie taka sama jak ta, którą Buratti miał próbować wymusić od GTech za „załatwienie” kontraktu. Ciekawe, że – co potwierdzili teksańskim śledczym przedstawiciele GTechu - spółka Dreamport USA nie istniała już od dwóch lat. Konto ciągle działało.

W raporcie jest mowa o jeszcze jednej podejrzanej transakcji - z 2003 roku - którą sam GTech „namierzył” w kwietniu 2006, a więc kiedy teksańskie śledztwo już trwało. Jeden z brazylijskich pełnomocników GTech miał przesłać 380 tysięcy dolarów do firmy podejrzewanej o pranie pieniędzy i nielegalne finansowanie polityków. Po co? A raczej za co? Oficjalnie - nie wiadomo. GTech autora przelewu nie pozwał, bo – jak tłumaczył – to i tak nic by nie zmieniło.

Gtech z Brazylii się wycofał.

TRYNIDAD I TOBAGO czyli tajemnicze przelewy bez umowy

Prawie dwa miliony dolarów za kontrakt na obsługę państwowej loterii. Trafiły na konto firmy Flexx Avitar, która miała dla GTechu – jak tłumaczy GTech – przygotować program społeczny/gminny (z ang. community programme). Umowa z firmą miała być warta 2,8 miliona dolarów. Umowy – brak. Pieniądze w kwocie 1,9 mln dolarów trafiły do oficjeli odpowiedzialnych za kontrolowanie państwowej loterii.

Według mediów, w Trynidadzie i Tobago toczyło się więcej śledztw w sprawie GTechu. Ten wątek miał być jednym z wielu.

CZECHY czyli pożyczka za kontrakt

GTech pożyczył 20 milionów dolarów na budowę stadionu sportowego w Czechach. Negocjacje w sprawie pożyczki miały się toczyć równolegle z negocjacjami kontraktu dla GTechu. GTech tłumaczył teksańskim śledczym, że to był konieczny biznesowy wydatek.

POLSKA czyli ponad 20 milionów dolarów za nic

Dr Józef Blass dostał od firmy GTech prawie 20 milionów dolarów za doradzanie przy negocjowaniu kontraktu z Totalizatorem Sportowym w 2001 roku. Mimo, że – jak zeznał przed teksańskimi śledczymi – nigdy nie był osobiście zaangażowany w działalność konsultingową w Polsce. W tamtym czasie miał być w Polsce raz i to z innych powodów. Przyznał, że kontrakt dostał ze względu na przyjaźń z Wiktorem Markowiczem, założycielem i byłym prezesem GTechu. Potwierdził, że zatrudnił dwóch ludzi do monitorowania polskiego rządu. Zakazał im jednak posługiwać się jego nazwiskiem. Łącznie wiązały go z GTechem cztery umowy. Żadna nie uzależniała honorarium od przychodów czy zysków. Dokumentacji wykonanej pracy brak.

To właśnie w tym polskim kontekście w Polsce mówiono już o teksańskim raporcie. Wspominał o nim Dawid Tokarz w „Pulsie Biznesu”, jak również Marek Czarkowski w książce pt. „Wielka kumulacja”. Warto jednak spojrzeć na inne wątki tego raportu, które każą pytać GTech o podejrzane przelewy i miliony dolarów dla konsultantów…

GTECH ODPOWIADA

Teksańskie śledztwo obejmowało także, a może przede wszystkim, rozmowy z pracownikami GTechu. Z cytowanych fragmentów wynika, że jeśli ktoś zawiódł, to konkretni ludzie w konkretnych krajach. I że ci ludzie już tam nie pracują. Autorzy raportu piszą w podsumowaniu, że Gtech wydawał miliony na konsultantów, bez audytu. Ale zaznaczają też, że na żadnym z obecnych pracowników GTechu nie ciąży żadna dyskwalifikująca, kryminalna historia.

Poprosiłam GTech o ustosunkowanie się do tego dokumentu. Oraz odpowiedź na pytania:

- co z wnioskami raportu Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas zrobił GTech?

- czy wszczął wewnątrzfirmowe postępowanie wyjaśniające? Jeśli tak, to jakie były jego efekty?

- czy w wymienionych krajach GTech jest nadal obecny? W jakim zakresie?

- za co Józef Blass dostał 20 milionów dolarów?

- na czym polegała jego praca?

- czy GTech podpisał z Józefem Blassem umowę, która precyzuje zakres współpracy oraz zadania, których miał się podjąć przy negocjowaniu kontraktu z Totalizatorem Sportowym?

- ile umów GTech zawarł z Józefem Blassem? Na jakie kwoty?

Oto odpowiedź firmy GTech:

W firmie GTECH w żadnym stopniu nie tolerujemy korupcji. Można powiedzieć więcej - do tego stopnia jesteśmy wyczuleni na kwestię działania zgodnie z prawem, że od dawna funkcjonuje w naszej firmie jeden z najbardziej restrykcyjnych na rynku hazardowym system typu „compliance”. Każdy z pracowników i współpracowników firmy na świecie otrzymuje bardzo precyzyjne wytyczne, określające zasady postępowania wymagane przez GTECH, które są, oczywiście, w zgodzie z obowiązującym w danym kraju prawem.

GTECH stworzył i stosuje bardzo wymagający i kompleksowy Kodeks Postępowania, jak również wewnętrzny program typu compliance. Wszyscy pracownicy firmy przechodzą przez odnawiane corocznie szkolenie, które kończy się testem certyfikującym ich przygotowanie do pracy dla naszej firmy.

Jak już kilkakrotnie mówiliśmy, GTECH zatrudnił dra Józefa Blassa jako doradcę biznesowego w Polsce. W czasie trwania kontraktu z firmą, dr Blass otrzymał od GTECH wynagrodzenie opiewające na kwotę prawie 20 milionów dolarów.

Dr. Blass doradzał GTECH w trakcie przygotowywania się przez firmę do wystartowania w przetargu na obsługę Totalizatora Sportowego w 2001 roku. Jego wiedza i zaangażowanie były dla nas istotne i byliśmy bardzo zadowoleni z jego pracy.

Współpraca doktora Blassa z firmą GTECH była powszechnie znana i przedstawiana regulatorom rynku oraz urzędom wydającym licencje, została także zbadana podczas procedury due dilligence w 2006, kiedy to firma GTECH była przejmowana przez firmę Lottomatica.

Raport Departament Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas przygotowany dla Teksańskiej Komisji ds. Loterii był częścią procedury due dilligence w czasie przejęcia GTECH przez firmę Lottomatica. Kwestie poruszone w raporcie zostały dobrowolnie ujawnione przez firmę GTECH Departamentowi Bezpieczeństwa Publicznego.

GTECH nie zgadza się z raportem w wielu obszarach z uwagi na liczne nieścisłości i bezpodstawne, nie mające potwierdzenia w faktach, krzywdzące dla firmy opinie zawarte w tym dokumencie. Pogląd ten został przez GTECH wyrażony w czasie publicznych posiedzeń Teksańskiej Komisji ds. Loterii oraz podczas rozmów z szeregiem instytucji i organów wydających licencje na prowadzenie gier.

Raport Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego był wielokrotnie rewidowany i badany podczas publicznych posiedzeń Teksańskiej Komisji ds. Loterii. GTECH odpowiedział na wszystkie kwestie w nim zawarte w sposób wyczerpujący i satysfakcjonujący dla Komisji oraz Prokuratora Generalnego stanu Teksas.

Raport Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego był także wielokrotnie badany przez instytucje wydające licencje na prowadzenie gier oraz organy prawne, w tym U.S. Securities and Exchange Commission (SEC), Komisję Badania procedur Due Diligence związku Loterii Stanowych i Prowincjonalnych Ameryki Północnej (NASPL - North American State and Provincial Lotteries), jak również przez organy wydające licencje w około 200 loteriach, które przyznały GTECH-owi licencje. GTECH w pełni współpracował ze wszystkimi tymi organami oraz instytucjami i w sposób nie budzący zastrzeżeń odpowiedział na wszystkie tezy postawione w raporcie.

Dr Józef Blass również otwarcie współpracował ze wspomnianymi instytucjami. Żaden z organów badających sprawę nie dowiódł naruszenia prawa przez GTECH oraz dra Blassa podczas wykonywania przez niego pracy dla GTECH.

Teraz – po ośmiu latach – do śledztwa w sprawie 20 milionów dla dra Blassa wraca polska prokuratura. Konkretnie łódzka. Śledztwo zostało odwieszone po tym, jak do polskich śledczych dotarły materiały ze Stanów Zjednoczonych. 18 grudnia pisał o tym dziennik „Polska”:

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 28 lutego 2001 r. W listopadzie tego samego roku zostało ono zawieszone, ponieważ prokuratura musiała wystąpić o pomoc prawną do strony amerykańskiej - mówi Rafał Sławnikowski, naczelnik Wydziału VI Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Musieliśmy poprosić USA o przesłuchanie świadków - dodaje. Amerykanie nie spieszyli się ze zrealizowaniem polskich wniosków. Dokumenty wpłynęły dopiero 24 listopada tego roku. - Następnego dnia śledztwo zostało podjęte ponownie i toczy się obecnie - mówi prokurator. W sprawie na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Prokuratura nie ujawnia także, kto miałby ewentualnie przyjąć łapówkę. "Polska" nieoficjalnie dowiedziała się jednak, że jedną z kluczowych osób w tym śledztwie może być Józef Blass.

Pytanie, czy wśród dokumentów, które dotarły do łódzkiej prokuratury zza oceanu jest także teksański raport. Trudno sobie wyobrazić, by go tam nie było. Prokurator Sławnikowski nie potwierdza ani nie zaprzecza. Tłumaczy przy tym, że wszystkie materiały, które dotyczą sprawy, a co do których prokurator posiada wiedzę, są analizowane i wykorzystywane potem do planowania czynności dowodowych.

KIM JEST JÓZEF BLASS?

(za: „Puls Biznesu”, 6 i 20 października 2006)

Józef Blass to obywatel amerykański, który wyjechał z Polski po marcu 1968 r. Jest bliskim znajomym Wiktora Markowicza, założyciela i byłego prezesa GTechu. Panowie razem wspierają wiele inicjatyw kulturalnych środowiska amerykańskich Żydów i Polaków, razem też grają - na wysokim poziomie - w brydża sportowego.

Józef Blass jest synem Bronisława, wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego w latach 1958-68. Pracę magisterską obronił na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego w czerwcu 1968 r. Miesiąc później wyjechał z Polski i osiadł w USA. Tam stał się fachowcem od programów emerytalnych i zaczął wykładać matematykę na stanowych uniwersytetach w Ohio i Michigan. Szczególnie bliskie związki łączą go z drugą uczelnią. To tam w 1973 r. współzakładał Fundację Mikołaja Kopernika, którą do dziś wspiera swoimi kontaktami i dotacjami. Fundacja organizuje wiele wydarzeń kulturalnych i akademickich promujących Polskę. Prowadząc działalność akademicką i społeczną, Józef Blass był i jest biznesmenem. Przed laty założył firmę inwestycyjną, którą później sprzedał z zyskiem jednemu z amerykańskich banków. Był też prezesem banku inwestycyjnego Capital Management Corporation w Michigan, a dziś jest właścicielem Pension Research Institute, dostawcy programów dla amerykańskich towarzystw emerytalnych. W czasach PRL Blassa łączyły bliskie stosunki z podziemną opozycją. Po przełomie 1989 r. próbował doradzać polskim rządom przy reformie naszego systemu ubezpieczeń. Nie do końca go słuchano i dlatego potem krytykował przyjęte rozwiązania, m.in. wysokie opłaty od składek i brak zachęt dla pracodawców w tworzeniu pracowniczych programów emerytalnych. W 1999 r. prezydent Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski: za wsparcie polskich inicjatyw na Uniwersytecie w Michigan, doradzanie polskim instytucjom przy przejściu do demokracji oraz zorganizowanie w USA konferencji naukowej poświęconej dziesiątej rocznicy Okrągłego Stołu (byli na niej m.in. prezydent Kwaśniewski i Adam Michnik). Z Aleksandrem Kwaśniewskim łączą go dobre stosunki do dziś. To dzięki nim były prezydent 25 października ma odwiedzić uniwersytet w Michigan, gdzie wygłosi wykład (według Blassa Kwaśniewski o uniwersytecie w Michigan miał powiedzieć: „mój uniwersytet w USA”).

(…) W lutym 2006 r. Józef Blass spotkał się też z Lechem Kaczyńskim! Według naszych informacji obecny prezydent rozmawiał z nim prywatnie ponad pół godziny, m.in. na temat polskiego rynku ubezpieczeń społecznych (Blass w USA zajmuje się m.in. funduszami emerytalnymi).

- Rzeczywiście, do spotkania z panem Blassem doszło. Prezydent rozmawiał z nim jako polskim emigrantem, powszechnie poważanym za pomoc, jakiej udzielał opozycji demokratycznej przed 1989 r. Na temat innej działalności pana Blassa, m.in. tej opisanej przez "Puls Biznesu", nic panu prezydentowi nie wiadomo - mówi Marcin Rosołowski, zastępca dyrektora biura prasowego w Kancelarii Prezydenta.

Według naszych informacji obaj panowie poznali się w 1999 r. w USA, podczas zorganizowanej przez Blassa konferencji naukowej poświęconej dziesiątej rocznicy Okrągłego Stołu. Byli na niej też m.in. Aleksander Kwaśniewski i Adam Michnik (to m.in. za zorganizowanie tej konferencji Blass został odznaczony orderem państwowym).

Szok kolegi z ławki

W spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z doktorem Blassem w lutym 2006 r. brali też udział jego ministrowie (podczas wizyty w USA prezydentowi towarzyszyli m.in. Robert Draba, Lena Dąbkowska-Cichocka i Ewa Junczyk-Ziomecka). I wszyscy oni też znali Blassa. Wiemy to z relacji kolejnego uczestnika spotkania - profesora Michała Kleibera. Były minister nauki i informatyzacji w rządzie SLD, dziś jeden z kilku doradców społecznych prezydenta Kaczyńskiego, przed 40 laty był kolegą ze szkolnej ławki Józefa Blassa. Panowie przez jedenaście lat (1952-1963) chodzili do tej samej klasy, m.in. do słynnego warszawskiego XIV Liceum im. Klementa Gotwalda (dziś im. Stanisława Staszica).

- Nie wiedziałem nic o związkach Blassa z GTechem i kontraktem z Totalizatorem Sportowym. Jestem zaskoczony i wstrząśnięty, wręcz zszokowany informacjami „PB” - nie kryje Michał Kleiber.

Zapewnia, że po maturze, przez ponad 30 lat, nie utrzymywał z Józefem Blassem kontaktów, a i te późniejsze były sporadyczne.

Spinacz

Udało nam się jednak dowiedzieć, że obaj panowie razem działają w spółce Bunge Mathematical Institute (BMI). To polska placówka naukowa z kapitałem 2,05 mln zł, założona w marcu 2006 r. przez Bunge, największego na świecie producenta tłuszczy roślinnych (24,3 mld dolarów przychodów ze sprzedaży, ponad 23 tys. pracowników). W Polsce Bunge jest większościowym akcjonariuszem giełdowej Kruszwicy, ma też 50 proc. udziałów w Ewico (dawnej Kamie Foods). A już wkrótce, dzięki fuzji z kontrolowanymi przez Jerzego Staraka: Olvitem i Olvitem-Pro, koncern stworzy największego w Polsce producenta tłuszczy roślinnych z przychodami ponad 1,5 mld zł.

BMI zatrudnia kilkunastu młodych matematyków i informatyków, którzy mają projektować i wdrażać rozwiązania wspomagające światowe działania koncernu (chodzi głównie o analizy zachowań rynkowych). Prezesem spółki jest Michał Kleiber, a szefem rady nadzorczej Józef Blass. Skład tak zarządu, jak i rady uzupełniają przedstawiciele Kruszwicy i Bunge. Co sądzą o ujawnionych przez nas informacjach?

- Pan Blass został powołany do rady nadzorczej BMI jako uznany matematyk. Nie mamy żadnej wiedzy o innej działalności prowadzonej przez niego. Dlatego nie możemy jej komentować - ucina Rafał Wadlewski, rzecznik Kruszwicy.

Z naszych informacji wynika, że Józefa Blassa i najwyższe władze Bunge łączą bardzo dobre relacje. To one pozwoliły konsultantowi na występowanie w roli pośrednika, "spinacza", który skojarzył Bunge z Michałem Kleiberem. Blass skontaktował się z nim na jesieni 2005 r., tuż przed końcem kadencji profesora w ministerstwie nauki i informatyzacji.

- Jako minister wciąż mówiłem, żeby szukać pieniędzy na naukę poza budżetem. I kiedy pojawiła się możliwość, by wcielić te słowa w życie, zdecydowałem się zostać szefem BMI. Początkowo Józef Blass, który mówił, że zajmuje się konsultingiem dla amerykańskich firm, aktywnie włączył się w działalność placówki. Jednak parę miesięcy temu przestał dzwonić. Nie było go też na uroczystym otwarciu BMI na początku lipca. Ostatni raz widziałem go w maju, tu w Polsce - mówi Michał Kleiber.

Nikt nic nie wie

Przyznaje, że wcześniej Blass dość regularnie odwiedzał nasz kraj. Jego słowa przeczą zeznaniom samego Blassa przed organami śledczymi w USA. Zarzekając się, że nigdy osobiście nie angażował się w działalność konsultacyjną dla GTechu, stwierdził, że ostatnio był w Polsce tylko raz, i to z innego powodu. Tymczasem nam udało się dowiedzieć, że w ostatnich trzech latach Blass był w Polsce co najmniej pięć razy.

Michał Kleiber bagatelizuje swoje związki z Józefem Blassem. Całkowicie inaczej widzi to druga strona. Świadczyć może o tym strona internetowa brata Józefa Blassa - Piotra (też wyjechał z Polski w 1968 r. i do dziś wykłada w USA matematykę). Ten niezależny kandydat na gubernatora Florydy (w 2004 r. kandydował też, bez skutku, w wyborach do amerykańskiego Senatu) wymienia Michała Kleibera w gronie kilkunastu najbliższych "przyjaciół i współpracowników" rodziny Blassów. Są tam też m.in. Jan Lityński i Marek Borowski.

- Przyjaźnię się z Józkiem od klasy podstawowej. Wiem o jego wsparciu dla opozycji przed 1989 r., za to zupełnie nic o jego działalności biznesowej, a więc i o tym, o czym napisał "PB" - ucina Jan Lityński, przewodniczący Rady Politycznej Partii Demokratycznej - demokraci.pl.

- Przyjaźnimy się od lat szkolnych. Znam Józka jako amerykańskiego wykładowcę, finansistę i bardzo dobrego brydżystę. Mam też wyrobione zdanie na temat jego uczciwości, wiem, że w życiu kieruje się zasadami. Nie mogę za to komentować informacji ?PB?, bo nic na ten temat nie wiem - wtóruje Marek Borowski, prezes Socjaldemokracji Polskiej.

Ich wypowiedzi są charakterystyczne. Inni znajomi doktora Blassa, do których dotarliśmy, też zapewniają, że o jego roli przy zdobyciu przez GTech kontraktu z TS nie mają pojęcia. Trudno się temu dziwić, szczególnie w kontekście zeznań Józefa Blassa przed organami ścigania w USA. Zatrudniając dwie osoby do "monitorowania polskiego rządu", nie pozwolił im na używanie swojego nazwiska w połączeniu z ich obowiązkami.

Pozostałe wiadomości

W warszawskim Lesie Bródnowskim nożownik zaatakował dwóch nastolatków, którzy w wyniku obrażeń zostali przetransportowani do szpitala. - Trwa przesłuchanie 26-letniego napastnika - przekazała Komenda Stołeczna Policji.

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Nożownik zaatakował dwóch nastolatków w lesie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Piorun śmiertelnie poraził 47-letniego mężczyznę i jego 11-letnią córkę na górze Zhaltets w Bułgarii. Drugie dziecko, które zaalarmowało służbę ratowniczą, ocalało i zostało śmigłowcem przetransportowane do szpitala.

Ojciec i córka śmiertelnie porażeni piorunem

Ojciec i córka śmiertelnie porażeni piorunem

Źródło:
PAP, breaking.bg

Była spikerka Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi i sześciu najbardziej wpływowych demokratycznych gubernatorów poparło kandydaturę Kamali Harris na prezydenta USA po rezygnacji Joe Bidena z wyścigu. Tym samym rosną jej szanse na uzyskanie oficjalnej nominacji ze strony demokratów.

Potężne wsparcie dla Kamali Harris. "Poprowadzi nas do zwycięstwa"

Potężne wsparcie dla Kamali Harris. "Poprowadzi nas do zwycięstwa"

Źródło:
PAP

- Jeżeli to Kamala Harris zostanie kandydatką na prezydenta, demokraci będą tak naprawdę musieli wymyślić jej profil całkowicie na nowo - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Zalewski, wiceszef MON, poseł Polski 2050-Trzeciej Drogi. Poseł PiS Radosław Fogiel zauważył, że spodziewane wejście Harris do wyścigu o Biały Dom "zmusza kampanię Trumpa do przestawienia dział".

"Powiew świeżości", który "zmusza do przestawienia dział"

"Powiew świeżości", który "zmusza do przestawienia dział"

Źródło:
TVN24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami. W trakcie wyładowań wiatr może rozpędzać się do 80 kilometrów na godzinę. Lokalnie może też sypnąć gradem.

Przed nami niespokojna noc. IMGW ostrzega przed burzami

Przed nami niespokojna noc. IMGW ostrzega przed burzami

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

- Osiągnięcia Joe Bidena przez ostatnie trzy lata nie mają sobie równych we współczesnej historii - powiedziała wiceprezydent USA Kamala Harris, która jest faworytką do uzyskania nominacji demokratów na prezydenta po tym, jak obecny gospodarz Białego Domu wycofał się z wyścigu o reelekcję.

Pierwsze wystąpienie Kamali Harris po rezygnacji Bidena

Pierwsze wystąpienie Kamali Harris po rezygnacji Bidena

Źródło:
Reuters

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaapelował w poniedziałek w Brukseli do ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej o zdjęcie nałożonych przez ich kraje ograniczeń na użycie przez Ukrainę podarowanej jej broni dalekiego zasięgu. - To byłaby w pełni obrona własna, która jest legalna w świetle prawa międzynarodowego - ocenił.

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Sikorski apeluje. "To byłaby w pełni obrona własna"

Źródło:
TVN24, PAP

Nawałnica, która w weekend 13-14 lipca przeszła przez Warszawę, spowodowała duże zniszczenia w przyrodzie. Z większością skutków burz miejscy ogrodnicy już się uporali. Dokonali też bilansu wydarzeń sprzed ponad tygodnia.

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

34 drzewa wyrwane z korzeniami. Bilans nawałnicy w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Na autostradzie A2 pod Poznaniem doszło do nietypowego wypadku. Pasażer samochodu osobowego wysiadł z pojazdu, wyszedł na drogę i został potrącony przez ciężarówkę. W ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.

Pasażer wpadł w "dziwny stan", wysiadł i został potrącony przez ciężarówkę

Pasażer wpadł w "dziwny stan", wysiadł i został potrącony przez ciężarówkę

Źródło:
tvn24.pl

Ponad miesiąc temu Adam Bodnar wysłał do Krajowego Biura Wyborczego zawiadomienie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Pieniądze, które miały w założeniu pomagać ofiarom przestępstw, miały być przeznaczone na kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Teraz podobne zawiadomienie wysyła ministra klimatu, a chodzi o miliony z Funduszu Leśnego.

Fundusz Leśny to Fundusz Sprawiedliwości 2.0? "Na ochronę przyrody szło pół procenta"

Fundusz Leśny to Fundusz Sprawiedliwości 2.0? "Na ochronę przyrody szło pół procenta"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Zyski Ryanaira obniżył się o prawie połowę w drugim kwartale 2024 roku, ponieważ ceny biletów spadły o 15 procent rok do roku. Zwiększa to obawy o słabe lato dla europejskich linii lotniczych w miarę wygasania boomu po pandemii COVID-19 - wskazał Reuters.

Zysk Ryanaira gwałtownie spada z powodu niższych cen biletów. Akcje na dużym minusie

Zysk Ryanaira gwałtownie spada z powodu niższych cen biletów. Akcje na dużym minusie

Źródło:
Reuters, "Guardian"

Kamala Harris ma dostęp do informacji, do których inni ewentualni kandydaci nie mają i do pieniędzy przeznaczonych na kampanię Joe Bidena. Co więcej, jest "domyślną" kandydatką, bo od początku kampanii tworzyła z Bidenem pewną "ofertę polityczną". O kwestiach, które działają na korzyść obecnej wiceprezydentki i dają jej przewagę przy decyzji nominacyjnej demokratów, mówił dziennikarz TVN24 BiS Michał Sznajder.

Dlaczego Kamala Harris? Trzy kwestie, które dają jej przewagę

Dlaczego Kamala Harris? Trzy kwestie, które dają jej przewagę

Źródło:
tvn24.pl

- To jest chyba jasne dla każdego obywatela i też dla tego rządu, że działania związane z Pegasusem były w latach, kiedy władzę sprawowało PiS. To nie jest pierwsza taka sprawa w trybunale, gdzie obecny rząd odpowiada, w sensie formalnym, za działania poprzedniego - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram. Odniosła się do kwestii pytań do polskich władz, jakie sformułował Europejski Trybunał Praw Człowieka, który zbada stosowanie Pegasusa w Polsce.

"Rebus dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych"

"Rebus dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych"

Źródło:
TVN24

Śmigłowiec straży pożarnej zapalił się podczas lądowania na lotnisku w Reggio di Calabria na południu Włoch. Piloci zdołali się uratować, zanim maszyna uderzyła o pas startowy.

Śmigłowiec straży pożarnej rozbił się na lotnisku

Śmigłowiec straży pożarnej rozbił się na lotnisku

Źródło:
Calabria News, tvn24.pl

Pod Ziębicami (woj. dolnośląskie) doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych. Lądował śmigłowiec LPR. Cztery osoby trafiły do szpitali.

Czołowe zderzenie samochodów. Cztery osoby ranne

Czołowe zderzenie samochodów. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvn24.pl

Miesięczne dziecko zmarło w czerwcu z powodu krztuśca - poinformował TVN24 Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. To pierwszy taki zgon w tym roku w Polsce.

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Miesięczne dziecko zmarło z powodu krztuśca

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Z powodu stanowiska Węgier w sprawie Ukrainy postanowiłem zwołać kolejne spotkanie ministrów spraw zagranicznych unijnej "27" w Brukseli, a nie w Budapeszcie - przekazał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Z początkiem lipca Węgry objęły rotacyjne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej.

Borrell nie chce spotkania w Budapeszcie

Borrell nie chce spotkania w Budapeszcie

Źródło:
PAP

Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, przykleiła na drzwiach klubu PSL kartkę z pięcioma gwiazdkami, trzema koniczynami oraz napisem "a Kosiniak do dymisji". Lempart mówiła reporterowi TVN24, że skoro prezesowi ludowców "nie pasują poglądy jego własnych wyborców", to proponuje "oddać te wszystkie stołeczki".

"Kosiniak do dymisji". Marta Lempart przykleiła kartkę

"Kosiniak do dymisji". Marta Lempart przykleiła kartkę

Źródło:
TVN24

"Oprawy, doping, indywidualne zachowania kibiców na stadionie czy w mediach społecznościowych nie są stanowiskiem klubu" - napisał w poniedziałkowym oświadczeniu stołeczny klub. Choć nie stwierdzono tego wprost, należy je traktować jako reakcję na wydarzenia z soboty. Podczas meczu Legii z Zagłębiem Lubin wywieszono oprawę uderzającą w uchodźców. Towarzyszyła jej wulgarna przyśpiewka.

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Skandaliczna oprawa na "Żylecie". Klub wydał oświadczenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

51-letni mężczyzna wtargnął do domu opieki dla seniorów w Daruvarze w Chorwacji i zastrzelił pięć osób - informują chorwackie media. Zamachowiec został zatrzymany przez policję. Według nieoficjalnych informacji jedną z ofiar jest jego matka.

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Strzały w chorwackim domu opieki. Pięć osób nie żyje, kolejnych pięć odniosło rany

Źródło:
PAP, Reuters, N1

Kto może zostać kandydatem na wiceprezydenta u boku Kamali Harris, jeśli to ona z ramienia demokratów stanie do walki o Biały Dom? Amerykańskie media wskazują między innymi ma gubernatora stanu Pensylwania Josha Shapiro, gubernatorkę Michigan Gretchen Whitmer, gubernatora Illinois JB Pritzkera, gubernatora Kentucky Andy'ego Besheara oraz szefa resortu transportu Pete'a Buttigiega.

Na kogo postawi Kamala Harris? Te nazwiska są w grze

Na kogo postawi Kamala Harris? Te nazwiska są w grze

Źródło:
PAP

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Służba Kontrwywiadu Wojskowego poinformowała, że zdecydowano o cofnięciu generałowi Jarosławowi Gromadzińskiemu poświadczeń bezpieczeństwa upoważniających go do dostępu do informacji niejawnych. Postępowanie sprawdzające wykazało, że nie daje on "rękojmi zachowania tajemnicy".

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Generał Gromadziński bez dostępu do informacji niejawnych

Źródło:
PAP

Na tratwie ratunkowej wyrzuconej na brzeg kanadyjskiej wyspy Sable na Oceanie Atlantyckim, znaleziono ciała Brytyjki Sarah Packwood i Kanadyjczyka Bretta Clibbery'ego. Małżeństwo było w podróży, którą nazwali "największą przygodą w ich dotychczasowym życiu".

Ciała pary żeglarzy odnalezione na "cmentarzysku Atlantyku"

Ciała pary żeglarzy odnalezione na "cmentarzysku Atlantyku"

Źródło:
The Guardian, ENEX_NEWSML.

Zmarł Jerzy Michalak, scenograf, reżyser i aktor, prywatnie ojciec Borysa Szyca. Odszedł w wieku 80 lat. "Żegnaj tato. Do zobaczenia kiedyś… odpoczywaj w spokoju" - pożegnał go Szyc w mediach społecznościowych.

Nie żyje Jerzy Michalak. Artysta był ojcem Borysa Szyca

Nie żyje Jerzy Michalak. Artysta był ojcem Borysa Szyca

Źródło:
Dobry Tygodnik Sądecki, tvn24.pl

Za podejrzanym o potrójne zabójstwo Jackiem Jaworkiem wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania, czerwoną notę Interpolu i list gończy, a mimo to przez trzy lata pozostawał nieuchwytny dla policji. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński mówił w poniedziałek, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą", nie korzystał z nowych technologii i pozwoliło mu to na zniknięcie "z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Jak Jacek Jaworek zniknął z "technologicznego radaru, na którym opiera się funkcjonowanie policji całego świata"?

Źródło:
TVN24

Memy i żartobliwe wpisy na temat drzewa kokosowego właśnie podbijają amerykańskie media społecznościowe. Nawiązują one do aktualnej wiceprezydentki USA i potencjalnej kandydatki do objęcia najwyższego urzędu w państwie - Kamali Harris. O co chodzi z memami o drzewie kokosowym i skąd ich popularność? Wyjaśniamy.  

Kamala Harris i drzewo kokosowe. O co chodzi w memach, które podbijają internet

Kamala Harris i drzewo kokosowe. O co chodzi w memach, które podbijają internet

Źródło:
The Guardian, Forbes, NPR, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek w Jemiołowie (województwo lubuskie). Dwaj bracia w wieku 33 i 34 lat, jadąc motocyklem, uderzyli w zaparkowany samochód. Obaj nie żyją.

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Uderzyli motocyklem w zaparkowany samochód, zginęli dwaj bracia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowali się turyści, którzy utknęli na lotnisku w Majorce z powodu odwołanego sobotniego lotu powrotnego do Warszawy. Jedna z kobiet przekazała, że razem z mężem i małymi dziećmi musiała nocować na lotnisku. Powiedziała, że przewoźnik nie zapewnił im noclegu. Godzinę wylotu przesuwano kilka razy, ostatecznie udało się wylecieć w niedzielę po południu.

Koszmarny powrót z Majorki

Koszmarny powrót z Majorki

Źródło:
Kontakt 24

Fragment muru Zamku Książ w Wałbrzychu runął na ścieżkę, po której poruszają się zwiedzający. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę ratowniczą, która wykluczyła obecność poszkodowanych pod gruzami.

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Zamkowy mur runął na trasę turystyczną, ratownicy z psami przeszukali gruzowisko

Źródło:
tvn24.pl

Po całej serii upalnych dni temperatura coraz rzadziej będzie przekraczać 30 stopni. Jaka pogoda będzie towarzyszyła nam na przełomie lipca i sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Pogoda na 16 dni: lato całkowicie zmieni swoje oblicze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

Dreszczowiec przedstawiający kulisy historii seryjnego mordercy nękającego Boston, przejmująca opowieść o dotkniętych chorobą bliźniakach, a także skupiający się na walce o równość dramat historyczny – oto nowości, które w najbliższych dniach zostaną dodane do biblioteki serwisu Max. Co warto obejrzeć na platformie w tym tygodniu? 

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Źródło:
tvn24.pl