GTech (hi)story


Cztery kraje i ciężkie zarzuty o podejrzane metody walki o kontrakty: tajemnicze przelewy i konsultanta powiązanego z rządem i … półświatkiem (w Brazylii),  kontrakt za pożyczkę na stadion (w Czechach), o miliony dolarów płacone firmie konsultingowej bez umowy (w Trynidadzie i Tobago) i te - płacone konsultantom, a konkretnie jednemu konsultantowi „za nic” (w Polsce). Tak wynika z raportu Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas z lipca 2006 roku.

Pod lupą teksańskiej komisji

Teksańska Komisja ds. Loterii chciała prześwietlić GTech (od lat obsługiwał loterie w Teksasie) w związku z fuzją z włoską firmą Lottomatica Chciała prześwietlić przyszłego giganta, który – według medialnych doniesień – miał kontrolować 2/3 loterii na całym świecie. Śledztwem zajął się Departament Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas, konkretnie Kryminalne Biuro Wywiadu (ew. Biuro Wywiadu w Sprawach Karnych, z ang. Criminal Intelligence Service). Ruszyło w styczniu 2006. Trwało do lipca. Na raporcie widnieje data 19 lipca 2006. Właśnie tego dnia miała się z nim zapoznać Teksańska Komisja ds. Loterii. Funkcjonariusze Biura mieli za zadanie sprawdzić zarówno włoskiego, jak i amerykańskiego partnera, pod kątem m.in. etyki postępowania. Przeprowadzili setki rozmów. Raport w sprawie GTechu mówi o czterech krajach – Brazylii, Trynidadzie i Tobago, Czechach i … Polsce.

Agresywna natura

W raporcie Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas (w załączniku) czytamy m.in.:

GTech jest bardzo agresywną jednostką biznesową, która w przeszłości ochraniała kontrakty poprzez procesy sądowe albo grożenie procesami sądowymi i która pozyskiwała nowe kontrakty w czasami wątpliwy sposób. Tutaj autorzy raportu przywołują historię z Wielkiej Brytanii, gdzie jeden z założycieli firmy GTech - Guy Snowden miał proponować konkurentowi - Richardowi Bransonowi łapówkę za wycofanie się z walki o kontrakt na organizację National Lottery. Snowden zaprzeczył, sprawa trafiła do sądu. Przegrał. Mimo to kontrakt dostała firma, dla której pracował… GTech.

I jeszcze…

Teksas jest świadom agresywnej natury GTechu, z jego dobrze znanymi i opisywanymi haniebnymi i nieetycznymi, historycznymi wydarzeniami.

Co jeszcze w raporcie?

BRAZYLIA czyli przedłużenie kontraktu z aferą korupcyjną w tle

W 2003 roku GTech negocjował przedłużenie kontraktu. I wygrał. Rok później media odkryły, że zatrudnił konsultanta, który żądał pieniędzy za „załatwienie” tej wygranej. GTech zaprzeczał. Ale z podejrzanych przelewów nie potrafił się wytłumaczyć. A efektów wewnętrznego śledztwa ujawnić śledczym z Departamentu nie chciał.

Pieniędzy za „załatwienie” przedłużenia kontraktu z państwowym operatorem miał żądać Rogerio Buratti - adwokat, bohater korupcyjnych afer, zatrzymany w sprawie jednej z nich, z szerokimi kontaktami w brazylijskim półświatku, powiązany z politykami najwyższego szczebla, także z Waldomiro Dinizem, doradcą rządu, bohaterem afery korupcyjnej z hazardem w tle. To jego GTech zatrudnił jako konsultanta. Według autorów raportu, Buratti miał dostać pieniądze od GTechu, o czym ma świadczyć przelew na kwotę ponad 1,5 miliona dolarów. Przesłany najpierw do Dreamport Brazil (spółki zależnej od GTech) trafił w końcu do Dreamport USA (także zależnej od GTech). Okazało się, że w banku, który obsługuje Dreamport USA konto miał… Rogerio Buratti. Kwota miała być prawie taka sama jak ta, którą Buratti miał próbować wymusić od GTech za „załatwienie” kontraktu. Ciekawe, że – co potwierdzili teksańskim śledczym przedstawiciele GTechu - spółka Dreamport USA nie istniała już od dwóch lat. Konto ciągle działało.

W raporcie jest mowa o jeszcze jednej podejrzanej transakcji - z 2003 roku - którą sam GTech „namierzył” w kwietniu 2006, a więc kiedy teksańskie śledztwo już trwało. Jeden z brazylijskich pełnomocników GTech miał przesłać 380 tysięcy dolarów do firmy podejrzewanej o pranie pieniędzy i nielegalne finansowanie polityków. Po co? A raczej za co? Oficjalnie - nie wiadomo. GTech autora przelewu nie pozwał, bo – jak tłumaczył – to i tak nic by nie zmieniło.

Gtech z Brazylii się wycofał.

TRYNIDAD I TOBAGO czyli tajemnicze przelewy bez umowy

Prawie dwa miliony dolarów za kontrakt na obsługę państwowej loterii. Trafiły na konto firmy Flexx Avitar, która miała dla GTechu – jak tłumaczy GTech – przygotować program społeczny/gminny (z ang. community programme). Umowa z firmą miała być warta 2,8 miliona dolarów. Umowy – brak. Pieniądze w kwocie 1,9 mln dolarów trafiły do oficjeli odpowiedzialnych za kontrolowanie państwowej loterii.

Według mediów, w Trynidadzie i Tobago toczyło się więcej śledztw w sprawie GTechu. Ten wątek miał być jednym z wielu.

CZECHY czyli pożyczka za kontrakt

GTech pożyczył 20 milionów dolarów na budowę stadionu sportowego w Czechach. Negocjacje w sprawie pożyczki miały się toczyć równolegle z negocjacjami kontraktu dla GTechu. GTech tłumaczył teksańskim śledczym, że to był konieczny biznesowy wydatek.

POLSKA czyli ponad 20 milionów dolarów za nic

Dr Józef Blass dostał od firmy GTech prawie 20 milionów dolarów za doradzanie przy negocjowaniu kontraktu z Totalizatorem Sportowym w 2001 roku. Mimo, że – jak zeznał przed teksańskimi śledczymi – nigdy nie był osobiście zaangażowany w działalność konsultingową w Polsce. W tamtym czasie miał być w Polsce raz i to z innych powodów. Przyznał, że kontrakt dostał ze względu na przyjaźń z Wiktorem Markowiczem, założycielem i byłym prezesem GTechu. Potwierdził, że zatrudnił dwóch ludzi do monitorowania polskiego rządu. Zakazał im jednak posługiwać się jego nazwiskiem. Łącznie wiązały go z GTechem cztery umowy. Żadna nie uzależniała honorarium od przychodów czy zysków. Dokumentacji wykonanej pracy brak.

To właśnie w tym polskim kontekście w Polsce mówiono już o teksańskim raporcie. Wspominał o nim Dawid Tokarz w „Pulsie Biznesu”, jak również Marek Czarkowski w książce pt. „Wielka kumulacja”. Warto jednak spojrzeć na inne wątki tego raportu, które każą pytać GTech o podejrzane przelewy i miliony dolarów dla konsultantów…

GTECH ODPOWIADA

Teksańskie śledztwo obejmowało także, a może przede wszystkim, rozmowy z pracownikami GTechu. Z cytowanych fragmentów wynika, że jeśli ktoś zawiódł, to konkretni ludzie w konkretnych krajach. I że ci ludzie już tam nie pracują. Autorzy raportu piszą w podsumowaniu, że Gtech wydawał miliony na konsultantów, bez audytu. Ale zaznaczają też, że na żadnym z obecnych pracowników GTechu nie ciąży żadna dyskwalifikująca, kryminalna historia.

Poprosiłam GTech o ustosunkowanie się do tego dokumentu. Oraz odpowiedź na pytania:

- co z wnioskami raportu Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas zrobił GTech?

- czy wszczął wewnątrzfirmowe postępowanie wyjaśniające? Jeśli tak, to jakie były jego efekty?

- czy w wymienionych krajach GTech jest nadal obecny? W jakim zakresie?

- za co Józef Blass dostał 20 milionów dolarów?

- na czym polegała jego praca?

- czy GTech podpisał z Józefem Blassem umowę, która precyzuje zakres współpracy oraz zadania, których miał się podjąć przy negocjowaniu kontraktu z Totalizatorem Sportowym?

- ile umów GTech zawarł z Józefem Blassem? Na jakie kwoty?

Oto odpowiedź firmy GTech:

W firmie GTECH w żadnym stopniu nie tolerujemy korupcji. Można powiedzieć więcej - do tego stopnia jesteśmy wyczuleni na kwestię działania zgodnie z prawem, że od dawna funkcjonuje w naszej firmie jeden z najbardziej restrykcyjnych na rynku hazardowym system typu „compliance”. Każdy z pracowników i współpracowników firmy na świecie otrzymuje bardzo precyzyjne wytyczne, określające zasady postępowania wymagane przez GTECH, które są, oczywiście, w zgodzie z obowiązującym w danym kraju prawem.

GTECH stworzył i stosuje bardzo wymagający i kompleksowy Kodeks Postępowania, jak również wewnętrzny program typu compliance. Wszyscy pracownicy firmy przechodzą przez odnawiane corocznie szkolenie, które kończy się testem certyfikującym ich przygotowanie do pracy dla naszej firmy.

Jak już kilkakrotnie mówiliśmy, GTECH zatrudnił dra Józefa Blassa jako doradcę biznesowego w Polsce. W czasie trwania kontraktu z firmą, dr Blass otrzymał od GTECH wynagrodzenie opiewające na kwotę prawie 20 milionów dolarów.

Dr. Blass doradzał GTECH w trakcie przygotowywania się przez firmę do wystartowania w przetargu na obsługę Totalizatora Sportowego w 2001 roku. Jego wiedza i zaangażowanie były dla nas istotne i byliśmy bardzo zadowoleni z jego pracy.

Współpraca doktora Blassa z firmą GTECH była powszechnie znana i przedstawiana regulatorom rynku oraz urzędom wydającym licencje, została także zbadana podczas procedury due dilligence w 2006, kiedy to firma GTECH była przejmowana przez firmę Lottomatica.

Raport Departament Bezpieczeństwa Publicznego stanu Teksas przygotowany dla Teksańskiej Komisji ds. Loterii był częścią procedury due dilligence w czasie przejęcia GTECH przez firmę Lottomatica. Kwestie poruszone w raporcie zostały dobrowolnie ujawnione przez firmę GTECH Departamentowi Bezpieczeństwa Publicznego.

GTECH nie zgadza się z raportem w wielu obszarach z uwagi na liczne nieścisłości i bezpodstawne, nie mające potwierdzenia w faktach, krzywdzące dla firmy opinie zawarte w tym dokumencie. Pogląd ten został przez GTECH wyrażony w czasie publicznych posiedzeń Teksańskiej Komisji ds. Loterii oraz podczas rozmów z szeregiem instytucji i organów wydających licencje na prowadzenie gier.

Raport Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego był wielokrotnie rewidowany i badany podczas publicznych posiedzeń Teksańskiej Komisji ds. Loterii. GTECH odpowiedział na wszystkie kwestie w nim zawarte w sposób wyczerpujący i satysfakcjonujący dla Komisji oraz Prokuratora Generalnego stanu Teksas.

Raport Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego był także wielokrotnie badany przez instytucje wydające licencje na prowadzenie gier oraz organy prawne, w tym U.S. Securities and Exchange Commission (SEC), Komisję Badania procedur Due Diligence związku Loterii Stanowych i Prowincjonalnych Ameryki Północnej (NASPL - North American State and Provincial Lotteries), jak również przez organy wydające licencje w około 200 loteriach, które przyznały GTECH-owi licencje. GTECH w pełni współpracował ze wszystkimi tymi organami oraz instytucjami i w sposób nie budzący zastrzeżeń odpowiedział na wszystkie tezy postawione w raporcie.

Dr Józef Blass również otwarcie współpracował ze wspomnianymi instytucjami. Żaden z organów badających sprawę nie dowiódł naruszenia prawa przez GTECH oraz dra Blassa podczas wykonywania przez niego pracy dla GTECH.

Teraz – po ośmiu latach – do śledztwa w sprawie 20 milionów dla dra Blassa wraca polska prokuratura. Konkretnie łódzka. Śledztwo zostało odwieszone po tym, jak do polskich śledczych dotarły materiały ze Stanów Zjednoczonych. 18 grudnia pisał o tym dziennik „Polska”:

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 28 lutego 2001 r. W listopadzie tego samego roku zostało ono zawieszone, ponieważ prokuratura musiała wystąpić o pomoc prawną do strony amerykańskiej - mówi Rafał Sławnikowski, naczelnik Wydziału VI Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Musieliśmy poprosić USA o przesłuchanie świadków - dodaje. Amerykanie nie spieszyli się ze zrealizowaniem polskich wniosków. Dokumenty wpłynęły dopiero 24 listopada tego roku. - Następnego dnia śledztwo zostało podjęte ponownie i toczy się obecnie - mówi prokurator. W sprawie na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Prokuratura nie ujawnia także, kto miałby ewentualnie przyjąć łapówkę. "Polska" nieoficjalnie dowiedziała się jednak, że jedną z kluczowych osób w tym śledztwie może być Józef Blass.

Pytanie, czy wśród dokumentów, które dotarły do łódzkiej prokuratury zza oceanu jest także teksański raport. Trudno sobie wyobrazić, by go tam nie było. Prokurator Sławnikowski nie potwierdza ani nie zaprzecza. Tłumaczy przy tym, że wszystkie materiały, które dotyczą sprawy, a co do których prokurator posiada wiedzę, są analizowane i wykorzystywane potem do planowania czynności dowodowych.

KIM JEST JÓZEF BLASS?

(za: „Puls Biznesu”, 6 i 20 października 2006)

Józef Blass to obywatel amerykański, który wyjechał z Polski po marcu 1968 r. Jest bliskim znajomym Wiktora Markowicza, założyciela i byłego prezesa GTechu. Panowie razem wspierają wiele inicjatyw kulturalnych środowiska amerykańskich Żydów i Polaków, razem też grają - na wysokim poziomie - w brydża sportowego.

Józef Blass jest synem Bronisława, wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego w latach 1958-68. Pracę magisterską obronił na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego w czerwcu 1968 r. Miesiąc później wyjechał z Polski i osiadł w USA. Tam stał się fachowcem od programów emerytalnych i zaczął wykładać matematykę na stanowych uniwersytetach w Ohio i Michigan. Szczególnie bliskie związki łączą go z drugą uczelnią. To tam w 1973 r. współzakładał Fundację Mikołaja Kopernika, którą do dziś wspiera swoimi kontaktami i dotacjami. Fundacja organizuje wiele wydarzeń kulturalnych i akademickich promujących Polskę. Prowadząc działalność akademicką i społeczną, Józef Blass był i jest biznesmenem. Przed laty założył firmę inwestycyjną, którą później sprzedał z zyskiem jednemu z amerykańskich banków. Był też prezesem banku inwestycyjnego Capital Management Corporation w Michigan, a dziś jest właścicielem Pension Research Institute, dostawcy programów dla amerykańskich towarzystw emerytalnych. W czasach PRL Blassa łączyły bliskie stosunki z podziemną opozycją. Po przełomie 1989 r. próbował doradzać polskim rządom przy reformie naszego systemu ubezpieczeń. Nie do końca go słuchano i dlatego potem krytykował przyjęte rozwiązania, m.in. wysokie opłaty od składek i brak zachęt dla pracodawców w tworzeniu pracowniczych programów emerytalnych. W 1999 r. prezydent Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski: za wsparcie polskich inicjatyw na Uniwersytecie w Michigan, doradzanie polskim instytucjom przy przejściu do demokracji oraz zorganizowanie w USA konferencji naukowej poświęconej dziesiątej rocznicy Okrągłego Stołu (byli na niej m.in. prezydent Kwaśniewski i Adam Michnik). Z Aleksandrem Kwaśniewskim łączą go dobre stosunki do dziś. To dzięki nim były prezydent 25 października ma odwiedzić uniwersytet w Michigan, gdzie wygłosi wykład (według Blassa Kwaśniewski o uniwersytecie w Michigan miał powiedzieć: „mój uniwersytet w USA”).

(…) W lutym 2006 r. Józef Blass spotkał się też z Lechem Kaczyńskim! Według naszych informacji obecny prezydent rozmawiał z nim prywatnie ponad pół godziny, m.in. na temat polskiego rynku ubezpieczeń społecznych (Blass w USA zajmuje się m.in. funduszami emerytalnymi).

- Rzeczywiście, do spotkania z panem Blassem doszło. Prezydent rozmawiał z nim jako polskim emigrantem, powszechnie poważanym za pomoc, jakiej udzielał opozycji demokratycznej przed 1989 r. Na temat innej działalności pana Blassa, m.in. tej opisanej przez "Puls Biznesu", nic panu prezydentowi nie wiadomo - mówi Marcin Rosołowski, zastępca dyrektora biura prasowego w Kancelarii Prezydenta.

Według naszych informacji obaj panowie poznali się w 1999 r. w USA, podczas zorganizowanej przez Blassa konferencji naukowej poświęconej dziesiątej rocznicy Okrągłego Stołu. Byli na niej też m.in. Aleksander Kwaśniewski i Adam Michnik (to m.in. za zorganizowanie tej konferencji Blass został odznaczony orderem państwowym).

Szok kolegi z ławki

W spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z doktorem Blassem w lutym 2006 r. brali też udział jego ministrowie (podczas wizyty w USA prezydentowi towarzyszyli m.in. Robert Draba, Lena Dąbkowska-Cichocka i Ewa Junczyk-Ziomecka). I wszyscy oni też znali Blassa. Wiemy to z relacji kolejnego uczestnika spotkania - profesora Michała Kleibera. Były minister nauki i informatyzacji w rządzie SLD, dziś jeden z kilku doradców społecznych prezydenta Kaczyńskiego, przed 40 laty był kolegą ze szkolnej ławki Józefa Blassa. Panowie przez jedenaście lat (1952-1963) chodzili do tej samej klasy, m.in. do słynnego warszawskiego XIV Liceum im. Klementa Gotwalda (dziś im. Stanisława Staszica).

- Nie wiedziałem nic o związkach Blassa z GTechem i kontraktem z Totalizatorem Sportowym. Jestem zaskoczony i wstrząśnięty, wręcz zszokowany informacjami „PB” - nie kryje Michał Kleiber.

Zapewnia, że po maturze, przez ponad 30 lat, nie utrzymywał z Józefem Blassem kontaktów, a i te późniejsze były sporadyczne.

Spinacz

Udało nam się jednak dowiedzieć, że obaj panowie razem działają w spółce Bunge Mathematical Institute (BMI). To polska placówka naukowa z kapitałem 2,05 mln zł, założona w marcu 2006 r. przez Bunge, największego na świecie producenta tłuszczy roślinnych (24,3 mld dolarów przychodów ze sprzedaży, ponad 23 tys. pracowników). W Polsce Bunge jest większościowym akcjonariuszem giełdowej Kruszwicy, ma też 50 proc. udziałów w Ewico (dawnej Kamie Foods). A już wkrótce, dzięki fuzji z kontrolowanymi przez Jerzego Staraka: Olvitem i Olvitem-Pro, koncern stworzy największego w Polsce producenta tłuszczy roślinnych z przychodami ponad 1,5 mld zł.

BMI zatrudnia kilkunastu młodych matematyków i informatyków, którzy mają projektować i wdrażać rozwiązania wspomagające światowe działania koncernu (chodzi głównie o analizy zachowań rynkowych). Prezesem spółki jest Michał Kleiber, a szefem rady nadzorczej Józef Blass. Skład tak zarządu, jak i rady uzupełniają przedstawiciele Kruszwicy i Bunge. Co sądzą o ujawnionych przez nas informacjach?

- Pan Blass został powołany do rady nadzorczej BMI jako uznany matematyk. Nie mamy żadnej wiedzy o innej działalności prowadzonej przez niego. Dlatego nie możemy jej komentować - ucina Rafał Wadlewski, rzecznik Kruszwicy.

Z naszych informacji wynika, że Józefa Blassa i najwyższe władze Bunge łączą bardzo dobre relacje. To one pozwoliły konsultantowi na występowanie w roli pośrednika, "spinacza", który skojarzył Bunge z Michałem Kleiberem. Blass skontaktował się z nim na jesieni 2005 r., tuż przed końcem kadencji profesora w ministerstwie nauki i informatyzacji.

- Jako minister wciąż mówiłem, żeby szukać pieniędzy na naukę poza budżetem. I kiedy pojawiła się możliwość, by wcielić te słowa w życie, zdecydowałem się zostać szefem BMI. Początkowo Józef Blass, który mówił, że zajmuje się konsultingiem dla amerykańskich firm, aktywnie włączył się w działalność placówki. Jednak parę miesięcy temu przestał dzwonić. Nie było go też na uroczystym otwarciu BMI na początku lipca. Ostatni raz widziałem go w maju, tu w Polsce - mówi Michał Kleiber.

Nikt nic nie wie

Przyznaje, że wcześniej Blass dość regularnie odwiedzał nasz kraj. Jego słowa przeczą zeznaniom samego Blassa przed organami śledczymi w USA. Zarzekając się, że nigdy osobiście nie angażował się w działalność konsultacyjną dla GTechu, stwierdził, że ostatnio był w Polsce tylko raz, i to z innego powodu. Tymczasem nam udało się dowiedzieć, że w ostatnich trzech latach Blass był w Polsce co najmniej pięć razy.

Michał Kleiber bagatelizuje swoje związki z Józefem Blassem. Całkowicie inaczej widzi to druga strona. Świadczyć może o tym strona internetowa brata Józefa Blassa - Piotra (też wyjechał z Polski w 1968 r. i do dziś wykłada w USA matematykę). Ten niezależny kandydat na gubernatora Florydy (w 2004 r. kandydował też, bez skutku, w wyborach do amerykańskiego Senatu) wymienia Michała Kleibera w gronie kilkunastu najbliższych "przyjaciół i współpracowników" rodziny Blassów. Są tam też m.in. Jan Lityński i Marek Borowski.

- Przyjaźnię się z Józkiem od klasy podstawowej. Wiem o jego wsparciu dla opozycji przed 1989 r., za to zupełnie nic o jego działalności biznesowej, a więc i o tym, o czym napisał "PB" - ucina Jan Lityński, przewodniczący Rady Politycznej Partii Demokratycznej - demokraci.pl.

- Przyjaźnimy się od lat szkolnych. Znam Józka jako amerykańskiego wykładowcę, finansistę i bardzo dobrego brydżystę. Mam też wyrobione zdanie na temat jego uczciwości, wiem, że w życiu kieruje się zasadami. Nie mogę za to komentować informacji ?PB?, bo nic na ten temat nie wiem - wtóruje Marek Borowski, prezes Socjaldemokracji Polskiej.

Ich wypowiedzi są charakterystyczne. Inni znajomi doktora Blassa, do których dotarliśmy, też zapewniają, że o jego roli przy zdobyciu przez GTech kontraktu z TS nie mają pojęcia. Trudno się temu dziwić, szczególnie w kontekście zeznań Józefa Blassa przed organami ścigania w USA. Zatrudniając dwie osoby do "monitorowania polskiego rządu", nie pozwolił im na używanie swojego nazwiska w połączeniu z ich obowiązkami.

Pozostałe wiadomości
Były miliony, teraz brakuje pieniędzy. Fundacja Profeto zawiesza działalność radia i portalu

Były miliony, teraz brakuje pieniędzy. Fundacja Profeto zawiesza działalność radia i portalu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- Stan zdrowia papieża Franciszka uległ "lekkiej poprawie" i jest stabilny - podał Watykan w środowym komunikacie. Dzień wcześniej stwierdzono u 88-letniego papieża początek obustronnego zapalenia płuc. Franciszek od sześciu dni przebywa w rzymskiej Poliklinice Gemelli.

Nowy komunikat o stanie zdrowia papieża

Nowy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
Reuters, PAP

To ostatni moment, aby zmienić kandydata. Chyba że narracja Kremla stała się oficjalną linią PiS - napisał premier Donald Tusk, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Odniósł się do słów Karola Nawrockiego, że "Europa jest dzisiaj w chaosie wywołanym decyzjami elit europejskich w stosunku do Władimira Putina, które przyniosły nam wojnę i atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę". Na wpis szefa rządu zareagował kandydat PiS.

Tusk o słowach Nawrockiego. "Jarosławie, to ostatni moment, aby zmienić kandydata"

Tusk o słowach Nawrockiego. "Jarosławie, to ostatni moment, aby zmienić kandydata"

Źródło:
TVN24, PAP

W środę nad Polską przeleciały szczątki rakiety Falcon 9. Częśc z nich mogła spaść na Ziemię. - Mieliśmy dzisiaj wyjątkowego pecha, albo duże szczęście, że ta deorbitacja nastąpiła nad naszym krajem - mówił na antenie TVN24 Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach".

"Jak coś takiego spada nam z nieba, to nie jest to pożądana sytuacja"

"Jak coś takiego spada nam z nieba, to nie jest to pożądana sytuacja"

Źródło:
TVN24

"Putin nadal chce zdobyć Kijów i zainstalować marionetkowy rząd. Ale kiedy zda sobie sprawę, że to niewykonalne, skupi się na zniszczeniu jak największej części ukraińskiej obrony. Następnie zaproponuje zawieszenie broni, które narzuci Ukrainie neutralność i uzna Krym i Donbas za część Rosji" - ocenił trzy lata temu, po pełnowymiarowej napaści Rosji na Ukrainę, Marco Rubio, obecnie sekretarz stanu USA. We wtorek zasiadł do rozmów w stolicy Arabii Saudyjskiej z Siergiejem Ławrowem, zaufanym człowiekiem Władimira Putina, współodpowiedzialnym za rosyjskie zbrodnie w Ukrainie.

Zasiadł do stołu z Ławrowem. Co o intencjach Putina pisał trzy lata temu

Zasiadł do stołu z Ławrowem. Co o intencjach Putina pisał trzy lata temu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Prezydent USA Donald Trump określił Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów", nawiązując do tego, że z powodu wojny w Ukrainie nie przeprowadzono planowanych na zeszły rok wyborów prezydenckich. "Lepiej niech działa szybko, bo inaczej nie będzie miał kraju" - dodał.

Trump uderza w Zełenskiego. Pisze o "dyktatorze bez wyborów"

Trump uderza w Zełenskiego. Pisze o "dyktatorze bez wyborów"

Źródło:
Reuters, PAP

- Mówienie takich rzeczy przez prezydenta USA jest skandaliczne, bo oznacza powtarzanie rosyjskiej propagandy - oceniła kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat, odnosząc się do słów Donalda Trumpa o Ukrainie. Kandydat KO Rafał Trzaskowski mówił, że jego zadaniem jest przekonywanie administracji amerykańskiej, że "pokój na warunkach Putina osłabiłby bezpieczeństwo Europy, osłabiłby bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych".

"Bardzo niefortunna wypowiedź", "każdy polityk powinien jednoznacznie potępić te słowa"

"Bardzo niefortunna wypowiedź", "każdy polityk powinien jednoznacznie potępić te słowa"

Źródło:
TVN24

Premier Włoch Giorgia Meloni w środę odwiedziła papieża Franciszka w szpitalu. Wizyta miała miejsce dzień po tym, jak zdiagnozowano u niego obustronne zapalenie płuc. Z komunikatu wynika, że Franciszek pozostaje przytomny.

Premier Włoch odwiedziła papieża w szpitalu. Oświadczenie

Premier Włoch odwiedziła papieża w szpitalu. Oświadczenie

Źródło:
Reuters, ANSA, PAP, tvn24.pl

Zielonogórska prokuratura okręgowa wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 26-letniemu Robertowi P. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo 7-miesięcznego Wojtusia z zamiarem ewentualnym. Przyznał się do zarzutu, grozi mu dożywocie.

Wojtuś się obudził, więc pobił go na śmierć. 26-latek odpowie za zabójstwo

Wojtuś się obudził, więc pobił go na śmierć. 26-latek odpowie za zabójstwo

Źródło:
PAP

Na niebie w wielu miejscach kraju pojawiło się coś przypominającego deszcz meteorów. Zdjęcia i nagrania tego zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt 24. Polska Agencja Kosmiczna potwierdziła w środę po południu, że obiekty, które pojawiły się rano nad Polską, był fragmentami rakiety firmy SpaceX. Jak poinformowano, we wtorek do służb trafił raport o wejściu części rakiety w atmosferę.

Szczątki rakiety Falcon 9 weszły w atmosferę. Polska Agencja Kosmiczna: informowaliśmy służby

Szczątki rakiety Falcon 9 weszły w atmosferę. Polska Agencja Kosmiczna: informowaliśmy służby

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl, Kontakt24

- Można uniknąć dowolnej wojny poprzez kapitulację. Natomiast chodzi o to, żeby dojść do sprawiedliwego pokoju - powiedział w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, odnosząc się do wypowiedzi Donalda Trumpa, w której prezydent USA zasugerował winę Ukrainy za trwanie wojny, jakiej chciała Rosja. Sikorski mówił też, że decyzja o rozmieszczeniu ewentualnej misji pokojowej złożonej z europejskich wojsk będzie należała "do Ukrainy, a nie Rosji".

"Ta decyzja należy do Ukrainy, a nie Rosji"

"Ta decyzja należy do Ukrainy, a nie Rosji"

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent USA Donald Trump, któremu bardzo zależy na zakończeniu wojny w Ukrainie, na konferencji prasowej publicznie wygłaszał nieprawdziwe tezy na jej temat oraz samej Ukrainy - w dodatku zbieżne z tym, co rozpowszechnia rosyjska propaganda.

Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla

Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla

Źródło:
Konkret24

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że wydawca "Gazety Polskiej" Niezależne Wydawnictwo Polskie i redaktor naczelny tej gazety Tomasz Sakiewicz mają przeprosić premiera Donalda Tuska. Sprawa dotyczy okładki "Gazety Polskiej" z 2022 roku z wizerunkiem obecnego premiera i napisem "Gott mit uns". Wyrok jest nieprawomocny.

Decyzja sądu w sprawie "Gazety Polskiej" i Sakiewicza. Mają przeprosić Donalda Tuska

Decyzja sądu w sprawie "Gazety Polskiej" i Sakiewicza. Mają przeprosić Donalda Tuska

Źródło:
PAP

Trzy osoby zmarły w słynącym z gorących źródeł kurorcie w pobliżu japońskiej Fukushimy - informują media. Według lokalnych władz, ich śmierć mogła być spowodowana trującymi wyziewami, które naturalnie wydobywają się w tym miejscu spod ziemi.

Trzy ciała przy słynnych gorących źródłach. Miały ich zabić trujące wyziewy

Trzy ciała przy słynnych gorących źródłach. Miały ich zabić trujące wyziewy

Źródło:
The Guardian, Japan Times, tvn24.pl

Rodzice głodzonej 3,5-letniej Helenki trafią na obserwację psychiatryczną do ośrodka w Warszawie. Dziewczynka też przejdzie badania lekarskie, między innymi traumatologa. Dziecko było karmione winogronami, ważyło zaledwie osiem kilogramów. Rodzicom grozi więzienie.

Karmili ją głównie winogronami. Rodzice Helenki trafią na obserwację psychiatryczną

Karmili ją głównie winogronami. Rodzice Helenki trafią na obserwację psychiatryczną

Źródło:
TVN24, PAP

W najbliższych dniach do Polski napływać będzie cieplejsze powietrze z zachodu. Z każdym dniem termometry pokazywać będą wyższe wartości. W poniedziałek lokalnie temperatura może sięgnąć 12-13 stopni Celsjusza.

Wiemy, kiedy sroga zima zamieni się w wiosnę

Wiemy, kiedy sroga zima zamieni się w wiosnę

Źródło:
tvnmeteo.pl

- W ciągu ostatnich kilku dni ze strony administracji amerykańskiej płynie szokujący wręcz symetryzm - tak słowa Donalda Trumpa o Ukrainie komentował na antenie TVN24 dziennikarz TVN24 BiS Michał Sznajder. Natomiast przebywający w Kijowie reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha mówił, że "Ukraińcy są absolutnie oburzeni".

"Wstrząsające wiadomości", "Trump po raz kolejny wbija jeszcze jeden nóż w plecy"

"Wstrząsające wiadomości", "Trump po raz kolejny wbija jeszcze jeden nóż w plecy"

Źródło:
TVN24

Główny Inspektorat Sanitarny wykrył bakterie salmonelli w partii łososia sałatkowego. Ryby tej nie można spożywać. Może nam grozić zatrucie pokarmowe.

Łosoś wędzony wycofany z powodu salmonelli. Nie można go spożywać

Łosoś wędzony wycofany z powodu salmonelli. Nie można go spożywać

Źródło:
tvn24.pl

Jeden z wojskowych z Korei Północnej, który trafił do obwodu kurskiego w Rosji, a później do ukraińskiej niewoli, przekazał w rozmowie z południowokoreańskim dziennikiem "Chosun Ilbo", że wmawiano im, iż walczą z żołnierzami z Korei Południowej. Mężczyzna rozważa teraz złożenie wniosku o azyl w Korei Południowej.

Żołnierz z Korei Północnej wysłany do Rosji: mówiono nam, że walczymy z wojskowymi z Korei Południowej

Żołnierz z Korei Północnej wysłany do Rosji: mówiono nam, że walczymy z wojskowymi z Korei Południowej

Źródło:
Chosun Ilbo, PAP

Życie 80 osób na pokładzie samolotu, który rozbił się na lotnisku w Toronto, uratowała specjalna, nowoczesna konstrukcja maszyny - wskazują eksperci. Mimo przewrócenia się samolotu podwoziem do góry i pożaru nikt nie zginął. - Chodzi o konstrukcję. To inżynieria, to lata badań. Kilkadziesiąt lat temu nikt by nie przeżył takiej katastrofy - mówią eksperci.

Wszyscy przeżyli tę katastrofę dzięki specjalnej konstrukcji. "Absolutnie fenomenalne"

Wszyscy przeżyli tę katastrofę dzięki specjalnej konstrukcji. "Absolutnie fenomenalne"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Znana sieć KFC przenosi swoją oficjalną siedzibę z Kentucky do Teksasu - podaje BBC. Gubernator Kentucky Andy Beshear przyznaje, że jest rozczarowany decyzją koncernu. - Sądzę, że tak samo czułby się założyciel firmy - stwierdził. To właśnie w Kentucky prawie 100 lat temu rozpoczęła się historia amerykańskiej sieci fast food.

Wielka biznesowa przeprowadzka. KFC opuszcza Kentucky

Wielka biznesowa przeprowadzka. KFC opuszcza Kentucky

Źródło:
BBC

Łukasz K., trener rugby skazany za rozpijanie nieletnich zawodniczek klubu Juvenia, ma także zarzuty dotyczące molestowania seksualnego - dowiedział się tvn24.pl. W tej sprawie jednak postępowanie zostało zawieszone ze względu na oczekiwanie na opinię biegłych, w tym m.in. seksuologa. Sprawę trenera krakowskich rugbystek opisała "Gazeta Wyborcza".

Rozpijał nastolatki, wciąż przychodził na mecze. I ma zarzut molestowania zawodniczek

Rozpijał nastolatki, wciąż przychodził na mecze. I ma zarzut molestowania zawodniczek

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl

Sprawa zamknięcia warszawskiego muzeum została wpisana w trwającą kampanię wyborczą. Opozycja zarzuca prezydentowi Warszawy, że podniósł drastycznie czynsz tej placówce, skutkiem czego musi się zamknąć. W tym przekazie są dwie nieprawdy.

"Trzaskowski zamyka Muzeum Powstania Warszawskiego"? Podwójna manipulacja

"Trzaskowski zamyka Muzeum Powstania Warszawskiego"? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Nad Polską przeleciały szczątki rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Zobacz nagranie, na którym widać, jak widowiskowo błyszczały nad elektrownią wiatrową pod Wrześnią.

Szczątki rakiety Falcon 9 nad Polską. To nagranie zapiera dech w piersiach

Szczątki rakiety Falcon 9 nad Polską. To nagranie zapiera dech w piersiach

Źródło:
tvnmeteo.pl

Według NASA asteroida 2024 YR4 może uderzyć w Ziemię w 2032 roku z prawdopodobieństwem wynoszącym obecnie 3,1 procent. To o 0,8 proc. więcej, niż wynikało z ostatnich wyliczeń ekspertów. Wkrótce obserwacje potencjalnie groźnego obiektu rozpocznie Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.

Wzrosło ryzyko kolizji asteroidy 2024 YR4 z Ziemią. "To historyczne wydarzenie"

Wzrosło ryzyko kolizji asteroidy 2024 YR4 z Ziemią. "To historyczne wydarzenie"

Źródło:
AFP, PAP

Martyna Wojciechowska poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojego ojca. "Czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju" - napisała na Instagramie, gdzie podzieliła się też serią wspólnych zdjęć ze Stanisławem Wojciechowskim. Jak wskazała, pogrzeb jej taty już się odbył.

Martyna Wojciechowska żegna ojca. "Dzięki tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje"

Martyna Wojciechowska żegna ojca. "Dzięki tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje"

Źródło:
TVN24

Schronisko dla zwierząt w amerykańskim stanie Michigan opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcia Rukey - suczki, która została porzucona na parkingu przed centrum handlowym. Przy obroży psa znaleziono odręczną notatkę.

Pies porzucony na parkingu, przy obroży znaleziono notatkę 

Pies porzucony na parkingu, przy obroży znaleziono notatkę 

Źródło:
tvn24.pl

Na terenie nadleśnictwa Świerczyna (woj. zachodniopomorskie) odnaleziono truchło samicy żubra. Zwierzę miało widoczną ranę postrzałową i złamane obie przednie kończyny. Zdaniem Macieja Tracza z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego zwierzę umierało przez trzy tygodnie.

Samica żubra postrzelona w przednią kończynę. Umierała trzy tygodnie

Samica żubra postrzelona w przednią kończynę. Umierała trzy tygodnie

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Wiceprezes firmy Matic Aleksander Goszczycki zeznał w środę przed komisją śledczą do spraw Pegasusa, że Matic zwróciła się z ofertą dotyczącą systemu Pegasus, dokonała jego klasyfikacji w swoich systemach i dochowała należnej staranności w sprawie przestrzegania prawa. Świadek na większość pytań komisji jednak nie odpowiedział, argumentując, że nie może tego zrobić na posiedzeniu jawnym.

Wiceprezes Matic: dokonaliśmy klasyfikacji systemu Pegasus

Wiceprezes Matic: dokonaliśmy klasyfikacji systemu Pegasus

Źródło:
PAP

- Możliwości doraźnego zwiększenia budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia wkrótce drastycznie się zawężą - ocenił Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jak stwierdził, w takiej sytuacji utrzymanie fikcji planowania budżetu NFZ zwiększa ryzyko ograniczenia dostępu do leczenia.

"Scenariusz ryzyka" w ochronie zdrowia. "Trudne politycznie i bolesne społecznie"

"Scenariusz ryzyka" w ochronie zdrowia. "Trudne politycznie i bolesne społecznie"

Źródło:
PAP

Akcja trzeciego sezonu serialowej tragifarsy "Biały Lotos" przenosi nas do rajskiego kurortu w Tajlandii. Jak informują amerykańskie media, tylko w Stanach Zjednoczonych pierwszy odcinek nowego sezonu w dniu premiery przyciągnął 2,4 miliona widzów. W porównaniu z premierą drugiego sezonu w 2022 roku to wynik lepszy o 57 procent. 

"Biały Lotos" powrócił w imponującym stylu

"Biały Lotos" powrócił w imponującym stylu

Źródło:
tvn24.pl, "Variety", Deadline

Jeśli Rosja nie poniesie żadnych konsekwencji swojej agresji, to znajdziemy się w sytuacji, w której faktycznie wrócimy do świata, w którym decyduje siła - mówi szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas w podcaście "Szczyt Europy". Dodała, że nie zadzwoniłaby do Władimira Putina, bo "on po prostu kłamie" i "nie przestrzega żadnych porozumień".

Kaja Kallas: nie zadzwoniłabym do Putina

Kaja Kallas: nie zadzwoniłabym do Putina

Źródło:
TVN24

Kobieta, płód, równość, rasizm, różnorodność... - te oraz wiele innych słów miało się znaleźć się na "liście słów zakazanych" przez nową administrację w Stanach Zjednoczonych. W sieci krążą na ten temat różne informacje. Rzeczywiście, powstał pewien wykaz, który ma służyć realizowaniu polityki Donalda Trumpa. Oto co o nim wiadomo.

"Absurdy trumpizmu". Lista "słów zakazanych" przez administrację Trumpa

"Absurdy trumpizmu". Lista "słów zakazanych" przez administrację Trumpa

Źródło:
Konkret24

Fala intensywnych opadów po raz kolejny w tym sezonie nadciągnęła nad Japonię. Według meteorologów prognozowana ilość śniegu, jaka ma spaść miejscami w ciągu 24 godzin, może wynosić nawet do 70 centymetrów.

W ciągu doby może spaść nawet 70 cm śniegu

W ciągu doby może spaść nawet 70 cm śniegu

Źródło:
Reuters, Asahi