O dużym szczęściu może mówić 27-letni mężczyzna, który wybrał się w piątek na plażę w Mielnie. Wraz z kompanami wykopał głęboką dziurę w wydmie. I.. zniknął pod zwałami obsypującego się nagle piachu. Wczasowicz spędził pod piaskiem 20 minut i ledwo uszedł z życiem. Informacje o zdarzeniu dostaliśmy na platformę Kontakt 24.
Zamiast kapelusza...
Kobieta i dwóch mężczyzn zdecydowali w dość nietypowy sposób ochronić się przed słońcem na plaży. Zamiast sprawdzonych sposobów typu: słomkowy kapelusz, parasol lub parawan pomysłowi wczasowicze wykopali… dziurę w wydmie.
Zamki na piasku
"Piaskowa grota" tylko z pozoru okazała się połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Kiedy jeden z "pomysłowych Dobromirów" przebywał w dole, ściany kryjówki osunęły się, a mężczyzna znalazł się pod zwałami piasku.
Szybka i sprawna akcja ratunkowa
- Na pomoc natychmiast rzucili się ludzie wypoczywający na plaży i ratownicy. Na miejsce bardzo szybko przyleciał także helikopter – powiedział w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji. Na szczęście pechowca udało się wykopać stosunkowo szybko i nic mu się nie stało.
1,5 promila
Internauta Bartłomiej doniósł nam na platformę Kontakt 24, że 27-latek po odkopaniu go z pod ziemi nie był w stanie ustać o własnych siłach. Być może było to podyktowane tym, że w wydychanym powietrzu miał 1,5 promila alkoholu.
Za karę zapłaci
Przemysław Kimon powiedział, że mężczyzna nie zgodził się na to by pogotowie zabrało go do szpitala. Za szczęśliwie zakończoną przygodę na plaży bohater zajścia będzie musiał zapłacić… mandat. Niszczenie wydm jest bowiem w naszym kraju karane.
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: internauta Bartłomiej