Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przebywał w Pekinie. Według mediów w Rosji jego zadaniem było "przygotowanie wizyty Władimira Putina, który ma odwiedzić Chiny już w maju". Byłaby to pierwsza zagraniczna wizyta prezydenta Rosji po marcowych tak zwanych wyborach. Zdaniem politologów w Kijowie, podróż Ławrowa ma głównie cele propagandowe, a jej wyniki nie będą tak dobre, jak tego oczekują władze na Kremlu.
- Jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i wschodzące główne mocarstwa, Chiny i Rosja muszą wyraźnie stanąć po stronie postępu historycznego, uczciwości i sprawiedliwości - powiedział we wtorek w Pekinie minister spraw zagranicznych ChRL Wang Yi na wspólnej konferencji prasowej z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem.
Jak stwierdził Wang Yi, podczas spotkań z Ławrowem przeprowadzili "dogłębną wymianę poglądów na temat wielu ważnych kwestii międzynarodowych i regionalnych, w tym Ukrainy i konfliktu izraelsko-palestyńskiego". Przekonywał również, że Chiny chcą "wzmocnić strategiczną współpracę" z Rosją.
Ławrow mówił z kolei o sankcjach nałożonych na Moskwę. Stwierdził, że państwa Zachodu "nakładają nielegalne restrykcje na szereg państw, wśród których jest oczywiście Rosja". Dodał, że "polityka ta jest aktywnie stosowana" także wobec Chin, nie wchodząc w szczegóły.
Rosyjska gazeta "Wiedomosti" napisała, że jednym z zadań ministra spraw zagranicznych jest przygotowanie wizyty Władimira Putina, który ma odwiedzić Chiny już w maju. W marcu w Rosji odbyły się tak zwane wybory prezydenckie. Podróż Putina do Pekinu byłaby zatem pierwszą wizytą zagraniczną po objęciu kolejnej kadencji.
Chińskie banki wstrzymały transakcje w Rosją
Niezależny rosyjski portal The Moscow Times napisał, że kwietniowa wizyta Ławrowa w Chinach została poprzedzona decyzją chińskich banków, które wstrzymały obsługę transakcji z Rosją.
"Chińskie banki zaczęły masowo żądać od rosyjskich nadawców płatności informacji o ostatecznym celu wykorzystania produkcji, za którą przesyłane są pieniądze. Niemal w połowie przypadków chińskie banki proszą też o zapewnienie, że ich ostateczny odbiorca nie będzie w żaden sposób powiązany z armią rosyjską ani z rosyjskim przemysłem wojskowym" - napisał The Moscow Times.
Zawyżone oczekiwania
Zdaniem ukraińskiego politologa Ihora Rejterowicza Rosjanie "zawsze oczekują więcej niż mogą otrzymać, a podróż Ławrowa do Pekinu ma głównie cele propagandowe". Jak stwierdził analityk, "jej wyniki nie będą tak dobre, jak tego oczekują władze na Kremlu".
- Chiny po prostu wykorzystują okoliczności, w jakich znalazła się Rosja - stwierdził Rejterowicz, dodając, że Pekin będzie dążył do tego, by jeszcze bardziej uzależnić od siebie Moskwę.
Zdaniem innego kijowskiego analityka, Ołeksija Buriaczenki, problemy, które istnieją obecnie w Rosji, można wymieniać w nieskończoność i wszystkie z nich są korzystne dla Pekinu. - Niekorzystne stosunki między tymi obydwoma państwami trwają już od co najmniej dekady, ale teraz sytuacja dla Moskwy stała się wręcz krytyczna, a powodem tego są sankcje - ocenił Buriaczenko.
Partnerstwo "bez granic"
Moskwa i Pekin ogłosiły partnerstwo "bez granic" w lutym 2022 roku podczas wizyty Władimira Putina w Chinach na kilka dni przed rozpoczęciem przez Rosję pełnowymiarowej inwazji zbrojnej na Ukrainę.
Komunistyczne władze Chin jak dotąd nie potępiły otwarcie Moskwy za rozpętanie jednego z najkrwawszych konfliktów zbrojnych w Europie od czasu II wojny światowej i sprzeciwiały się nakładanym na Moskwę sankcjom.
Źródło: PAP, Wiedomosti, The Moscow Times, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mid.ru