Pozalewane domy, podtopione samochody, rwące potoki na ulicach i ewakuowani ludzie. Tak wygląda rzeczywistość mieszkańców Chicago i okolic - pisze na platformę kontakt internauta Andrzej. Gubernator Rod Blagojevich ogłosił już stan klęski żywiołowej.
Według mieszkańców Chicago, to jedna z największych powodzi na przestrzeni ostatnich 10 lat. Z zalanych rejonów ewakuowano kilkaset osób. W akcji ratowniczej brali udział strażacy, którzy wydobywali lokatorów z zalanych domów.
Śmiertelne żniwo powodzi
Jak informuje Polskie Radio Chicago, co najmniej cztery osoby zginęły w wyniku ostatniej powodzi, która po weekendowych ulewach nawiedziła stan Illinois i Indianę. W sobotę w Oak Lawn na zewnątrz domu utopił się 83-letni mężczyzna. Również w sobotę utopił się 28-letni mężczyzna, który starał się przepłynąć jezioro retencyjne w Arlinghton Heights.
Kolejne dwie ofiary to 78 letni i jego 48 syn, którzy utopili się w Chesterton w stanie Indiana, próbując uratować 12-letniego chłopca.
Stan klęski żywiołowej
Gubernator Rod Blagojevich ogłosił wczoraj siedem powiatów w stanie Illinois, rejonami klęski żywiołowej. - Decyzja gubernatora otwiera władzom dostęp do dodatkowych federalnych funduszy na likwidacje skutków żywiołu - informuje Polskie Radio Chicago. Największe zagrożenie stwarza wysoki poziom wód na rzekach: Chicago River, Des Plaines, Fox, Kankakee i Little Calumet.
Na ostateczną ocenę strat władze czekają, aż na zalanych terenach całkowicie opadnie woda.
Źródło: Kontakt TVN24, Polskie Radio Chicago
Źródło zdjęcia głównego: internauta Andrzej