Nie znali się, ale łączyła ich słabość do cudzej własności, a teraz połączyły otrzymane zarzuty. Policjanci ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali trzy osoby podejrzewane o kradzież części samochodowych. Dowodem w sprawie są m.in. nagrania z monitoringu.
Do kradzieży części samochodowych spod jednej z posesji w Strzelcach Krajeńskich (woj. lubuskie) doszło 30 stycznia.
- 28-latek załadował łup na taczkę, jednak szybko go porzucił. Jak tłumaczył, nie dał rady dostarczyć części w miejsce, gdzie zaplanował ich ukrycie - wyjaśnia starszy aspirant Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Łup sam wpadł im w ręce
Pozostawione na taczce na jednej z ulic elementy samochodowe zainteresowały dwóch innych mężczyzn. - 38-latek i jego o rok młodszy kompan zabrali taczkę z częściami i postanowili sprzedać je w punkcie skupu złomu - tłumaczy Bartos.
Całą trójkę po kilku dniach zatrzymali strzeleccy kryminalni. Wtedy okazało się, że 28-latek i mężczyźni podejrzani o drugą kradzież w ogóle się nie znali.
- Można zatem mówić o dwóch kradzieżach tych samych rzeczy dokonanych przez dwóch różnych sprawców. To, co łączy całą trójkę, to fakt, że wszyscy zostali zatrzymani przez strzeleckich funkcjonariuszy i usłyszeli zarzuty - informuje Bartos.
Zatrzymanym grozi teraz nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: FC/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja