Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 lutego w Słubicach. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Cichej w aucie leży kobieta. Gdy funkcjonariusze dojechali na miejsce, zauważyli samochód, który stał jedną osią na skraju mostku nad głębokim rowem z wodą. Na tylnej kanapie leżała kobieta, która nie dawała oznak życia. Postanowili wybić szybę.
"Z nieprzytomną kobietą nawiązano kontakt i sprawdzono jej funkcje życiowe. Była ona nietrzeźwa i ubrana jedynie w cienką bluzę oraz spodnie" - czytamy w policyjnym komunikacie.
46-latka tłumaczyła mundurowym, że zakopała się w śniegu, więc wypiła alkohol i położyła się. Dodała, że to nie ona prowadziła auto. Pojazd nie miał aktualnych badań technicznych.
ZOBACZ TAKŻE: Wjechał quadem do parku narodowego i groził leśniczemu
Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy, a potem do aresztu, gdzie miała czas na wytrzeźwienie. Auto zostało zabezpieczone.
Starszy aspirant Ewa Murmyło, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Słubicach, wyjaśniła, że pojazd miał należeć do córki 46-latki. - Kobieta będzie prawdopodobnie pouczona ze względu na poruszanie się autem, które nie powinno być dopuszczone do ruchu - powiedziała.
Autorka/Autor: MR/PKoz
Źródło: tvn24.pl, Policja Lubuska
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubuska