37-latek z powiatu nowosolskiego (woj. lubuskie) miał do odsiadki karę dziewięciu miesięcy więzienia, jednak nie stawił się do odbywania kary. Gdy policjanci zapukali do drzwi jego domu, był przekonany, że ich przechytrzy. Mylił się.
W środę kryminalni z Nowej Soli zapukali do jednego z domów na terenie powiatu. Drzwi otworzyła im kobieta, która przekazała, że nie ma w nim poszukiwanego przez nich mężczyzny. Jak twierdziła, ten wyjechał za granicę.
- Funkcjonariusze jednak nie dali jej wiary i postanowili sprawdzić mieszkanie - relacjonuje aspirant Justyna Sęczkowska-Sobol z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
Nie do końca tajemna skrytka
Policyjny nos ich nie zawiódł. - Kryminalni znaleźli poszukiwanego w jednym z pomieszczeń, gdzie ujawnili jego kryjówkę. Mężczyzna schował się przed wymiarem sprawiedliwości w specjalnie przygotowanej skrytce pod podłogą, umiejscowionej pod łóżkiem - wyjaśnia Sęczkowska-Sobol.
37-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Następnie trafił do Aresztu Śledczego w Zielonej Górze, gdzie będzie odbywał zasądzoną wcześniej karę dziewięciu miesięcy więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja