Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm policjantom, którzy – jak wynika z ustaleń – niezasadnie użyli wobec zatrzymanego środków przymusu bezpośredniego. Jak informowały lokalne media, interwencja miała miejsce w 2022 roku, kiedy to po raz kolejny mundurowi przyszli do rolnika z okolic Zamościa (woj. lubelskie), szukając groźnego przestępcy. Na nic zdały się tłumaczenia, że to pomyłka. Obezwładnili mężczyznę, skuli go i użyli gazu pieprzowego.
Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm policjantom - Przemysławowi S. i Krystianowi B., którym zarzuciła przekroczenie uprawnień oraz spowodowanie obrażeń poniżej siedmiu dni.
Według ustaleń śledczych funkcjonariusze powinni zakończyć wykonywanie czynności legitymowania na etapie odebrania oświadczenia od matki pokrzywdzonego, która wskazała jego tożsamość.
Prokuratura: zachowanie nie było adekwatne do sytuacji
- Później niezasadnie użyli wobec niego środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających, kajdanek oraz ręcznego miotacza substancji obezwładniających, czyli gazu pieprzowego, podczas gdy nie było to uzasadnione ani zachowaniem pokrzywdzonego, ani nie było adekwatne do sytuacji – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec.
Podejrzani funkcjonariusze nie przyznali się do zarzucanych im czynów. W ich ocenie czynność była przeprowadzona prawidłowo i zasadnie.
Początkowo prokuratura umorzyła postępowanie
W lutym hrubieszowska prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie, bo stwierdziła brak znamion czynu zabronionego. W wyniku zaskarżenia przez pełnomocnika pokrzywdzonego, Sąd Rejonowy w Zamościu uchylił tę decyzję. Po przeprowadzeniu dodatkowych czynności, w tym uzyskania jeszcze jednej opinii, prokuratura przedstawiła funkcjonariuszom zarzuty.
- Po informacji o ogłoszeniu w lipcu zarzutów, policjanci zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych. Obecnie – jako osoby niekarane - pełnią służbę w Skierbieszowie i Rejowcu Fabrycznym, gdzie wcześniej przenieśli się na własną prośbę. W przypadku skazania prawomocnym wyrokiem sądu zostaną wydaleni ze służby – informuje rzecznik lubelskiej policji nadkom. Andrzej Fijołek.
Mówili, że szukają groźnego przestępcy
Jak opisywały lokalne media, do zdarzenia doszło w styczniu 2022 roku, gdy do domu jednego z rolników pod Zamościem, po raz kolejny w ciągu czterech lat, przyszli policjanci, którzy poszukiwali przestępcy (pod otrzymany przez kogoś adres). Za każdym razem gospodarz wraz z rodzicami tłumaczyli, że to pomyłka i nie znają tej osoby.
"Chwilę później powalili go na glebę, zakuli w kajdanki i prysnęli w twarz gazem, mimo że nie stawiał oporu. Potem w skarpetach wyprowadzili na śnieg i kazali wsiadać do radiowozu. Byli agresywni i wulgarni. Tłumaczyli, że szukają groźnego przestępcy" – opisał "Tygodnik Zamojski".
Za zarzucane im czyny grozi do trzech lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock