Mąż długo nie wracał z ryb. Poszła go szukać. "Wpadł do rzeki, trzymał się brzegu"

Lądował śmigłowiec LPR
Struża-Kolonia (Lubelskie)
Źródło: Google Earth
Strażacy wyciągnęli z wody 46-latka, który w miejscowości Struża-Kolonia (Lubelskie) wpadł do rzeki i nie był w stanie się wydostać. Trzymał się rękami brzegu i zapadał coraz głębiej w bagnistym terenie. Znalazła go żona, która zaniepokoiła się, bo długo nie wracał z wyprawy na ryby. Trafił do szpitala z objawami hipotermii.

- W poniedziałek około godziny 9 mieszkaniec miejscowości Struża-Kolonia powiedział żonie, że idzie na ryby. Długo nie wracał, więc około godz. 13 zaniepokojona kobieta poszła go szukać - mówi aspirant sztabowy Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.

Okazało się, że 46-latek poślizgnął się i wpadł do wody.

Lądował śmigłowiec LPR
Lądował śmigłowiec LPR
Źródło: KPP Świdnik

Coraz bardziej zapadał się w bagnie

- Było tam bardzo grząsko. Coraz bardziej zapadał się w bagnie – zaznacza policjantka.

Żona dotarła na miejsce i wezwała służby.

Użyli drabiny

- Żeby tam trafić, musieliśmy przejść odcinek około kilometra po łąkach i podmokłych terenach. Mężczyzna wpadł do rzeki Giełczew. Był zanurzony po pachy, trzymał się brzegu rękami – przekazuje nam młodszy brygadier Paweł Dańko z Komendy Powiatowej PSP w Świdniku.

Strażacy wciągnęli mężczyznę przy użyciu drabiny. - Był wychłodzony i osłabiony – zaznacza mł. bryg. Dańko.

Trafił do szpitala

Służby dostały zgłoszenie po godzinie 14. Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej, jeden z PSP i dwa z pobliskich OSP.

Lądował też śmigłowiec LPR, którzy przetransportował mężczyznę do szpitala. Miał objawy hipotermii.   

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: