Rowerzysta jechał trasą ekspresową S17 niedaleko miejscowości Strzyżowice (Lubelskie). - Nie wyglądał, jakby się zgubił. Sprawiał raczej wrażenie kogoś, kto znalazl się tam celowo - przekazał świadek.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na drodze ekspresowej S17 w okolicach miejscowości Strzyżowice. Według relacji pana Karola, który poinformował redakcję Kontaktu 24 wynika, że sytuacja miała miejsce na drodze w kierunku Warszawy.
- Jadąc ekspresówką, w pewnym momencie zobaczyłem w oddali jakąś kropkę. Początkowo myślałem, że może ktoś się zagubił albo miał jakąś awarię i idzie po paliwo, ale im byłem bliżej, tym większej nabierałem pewności, że to rowerzysta. Nie wyglądał, jakby się zgubił, sprawił na mnie wrażenie kogoś, kto jechał tamtędy zupełnie celowo - relacjonował.
- Sam dużo jeżdżę na rowerze i dlatego zależy mi na wizerunku rowerzystów, a takie zachowanie to po prostu wstyd. Nie rozumiem, dlaczego ktoś podejmuje taką decyzję, bo ani to nie jest przyjemna, ani bezpieczna jazda. Tym bardziej, że nie sprawiał wrażenia, jakby szczególnie zwracał uwagę na samochody. Zero refleksji - podsumował kierowca.
Zakaz jazdy dla rowerzystów
- W niedzielę, około godziny 15:50 została zgłoszona interwencja dotycząca kierowania rowerem na trasie S17 na wysokości miejscowości Strzyżowice. Jednak patrol nie napotkał tego rowerzystę. Trasa S17 to droga ekspresowa, na której ruch rowerzystów jest zabroniony. Takie pojazdy tam nie mogą się znajdować — mówi aspirant Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Rowerzyści nie mogą korzystać z drogi ekspresowej oraz autostrady. Dotyczy to także przypadku poruszania się jedynie pasem awaryjnym lub poboczem. Mandat za wjazd rowerem na drogę szybkiego ruchu wynosi 250 zł.
Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Karol / Kontakt 24