Auto dachowało w rzece. Kierowca uciekł

Auto dachowało w wodzie
Rzeka Biała Łada. Auto dachowało w rzece
Źródło: Lubelska Policja 
Strażacy wyciągnęli z rzeki Biała Łada (Lubelskie) auto, które wypadło z drogi i dachowało w wodzie. Nikogo nie było jednak w środku. Z ustaleń policji wynika, że kierowcą był 29-latek, który twierdził, że to nie on kierował. Tyle że mundurowi znaleźli w jego mieszkaniu przemoczoną męską odzież. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany. 

Był drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, gdy policja dostała zgłoszenie o tym, że do rzeki Biała Łada w powiecie biłgorajskim wpadł samochód. Auto zjechało z wiaduktu na drodze wojewódzkiej numer 835 i dachowało w wodzie. W środku nikogo nie było.

Policja ustaliła, że za kierownicą siedział mąż jednej ze współwłaścicielek pojazdu.

Auto dachowało w wodzie
Auto dachowało w wodzie
Źródło: Lubelska Policja

Ponad promil alkoholu w organizmie

"W rozmowie 29-latek zaprzeczył, aby kierował pojazdem i w trakcie jazdy zjechał z wiaduktu do rzeki, jednak w miejscu zamieszkania mężczyzny policjanci ujawnili przemoczoną męską odzież" - pisze w komunikacie młodszy aspirant Beata Kieliszek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę. Miał w organizmie ponad promila alkoholu. Została od niego pobrana krew w celu wykonania badań retrospekcyjnych.

W środku nikogo nie było
W środku nikogo nie było
Źródło: Lubelska Policja
OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: