Sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. Taki wyrok usłyszał 56-letni Adam H. oskarżony o napaść na europosłankę KO Martę Wcisło podczas kampanii wyborczej. Z relacji polityczki wynika, że podszedł do niej gdy rozdawała ulotki na targu w Opolu Lubelskim i zaczął ją szarpać. W sądzie przepraszał, ale do winy się nie przyznał. Wyrok nie jest prawomocny.
Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Opolu Lubelskiem od września zeszłego roku. Jak informuje biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie, oskarżony Adam H. został uznany winnym naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, tj. posła na Sejm RP Marty Wcisło, podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych oraz kierowania pod jej adresem gróźb pozbawienia życia.
Za to opolski sąd wymierzył mu karę łączną sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na rok. Orzekł również podanie wyroku do publicznej wiadomości przez trzy miesiące na tablicy ogłoszeń w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, Urzędzie Miasta w Opolu Lubelskiem i Urzędzie Gminy w Niedrzwicy Dużej. Sąd zobowiązał także Adama H. do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej w ciągu 14 dni od uprawomocnienia się wyroku.
Zaatakowana podczas rozdawania ulotek
Wcisło to była radna miejska z Lublina. Od 2019 roku zasiadała w Sejmie. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała drugi najlepszy wynik w okręgu – 103,7 tys. głosów – i zdobyła mandat.
Podczas kampanii wyborczej 25 września zeszłego roku Wcisło (wówczas posłanka RP) poinformowała na platformie X, że została zaatakowana na targu w Opolu Lubelskim podczas rozdawania ulotek.
ZOBACZ TEŻ: Ksiądz w kazaniu miał mówić o posłance KO i "skandalu". Ta nazywa to językiem nienawiści
"Nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać. Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć" – podkreśliła.
Na kilkusekundowym nagraniu zamieszczonym na platformie X widać było mężczyznę, którego grupa osób odsuwa od posłanki. Następnie mężczyzna odchodzi.
Przepraszał, ale do winy się nie przyznał
Podczas rozpoczęcia procesu 56-letni oskarżony przepraszał europosłankę za swoje zachowanie. Mówił, że żałuje i obiecał, że takich sytuacji już więcej nie będzie.
- Przepraszam za swoje czyny, mam już nauczkę – stwierdził.
Jednocześnie nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wcześniej nie był karany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24