Policja w Kraśniku otrzymała informację o kierowcy, który jechał pod prąd drogą ekspresową S19 relacji Rzeszów-Lublin. Jak przekazał aspirant Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku, funkcjonariusze ustalili, że 66-latek jechał czterokołowcem lekkim Aixam. To rodzaj małego, miejskiego samochodu, który można prowadzić bez prawa jazdy kategorii B. "Tego typu pojazd ze względu na ograniczenia konstrukcyjne i ustawowe w ogóle nie powinien się na niej pojawić" - podkreślił aspirant Cieliczko.
Jak zrelacjonował funkcjonariusz, w okolicy węzła zjazdowego w Kraśniku kierowca czterokołowca zmienił nagle kierunek jazdy, zawrócił i pojechał pod prąd w kierunku Polichny. "Inni kierowcy uciekali w ostatniej chwili na sąsiedni pas. W pewnym momencie omal nie staranowała go ciężarówka." Kiedy samochody zaczęły go omijać, zjechał częściowo na pas zieleni. Świadkowie wezwali policję - poinformował asp. Cieliczko.
66-latek jechał sam, był trzeźwy. Jak twierdził, chciał jechać w stronę Wilkołaza, ale się pomylił. Policjanci zatrzymali mu uprawnienia do kierowania, a sprawę skierowali na drogę sądową.
Autorka/Autor: ms/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Kraśnik