Blisko półtora promila alkoholu w organizmie miał 34-latek, który jadąc autem w miejscowości Jeziernia (woj. lubelskie) stracił panowanie nad autem, uderzył w bariery ochronne, potem w nasyp i dachował. Jadąca z nim kobieta walczy w szpitalu o życie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano. Dyżurny tomaszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na drodze krajowej nr 17 w miejscowości Jeziernia (powiat tomaszowski) doszło do zdarzenia drogowego.
"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 34-letni mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego, jadąc Fordem w kierunku Bełżca stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał z drogi i przebił bariery ochronne, następnie wjechał w nasyp i dachował" - przekazała aspirant Monika Ryczek z tomaszowskiej policji.
Mężczyzna jechał z 34-latką z powiatu zamojskiego. Oboje z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala. Kobieta walczy o życie.
Kierowca był pijany
34-latek kierujący autem miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Policja wyjaśnia szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia i apeluje do kierowców o rozwagę i zachowanie ostrożności na drodze.
"Po raz kolejny przypominamy wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, aby zachowali rozwagę na drodze oraz stosowali się do hasła "jadę, nie piję". Pośpiech, roztargnienie oraz nieodpowiedzialność mogą doprowadzić do utraty zdrowia, a nawet życia" - podkreśliła aspirant Monika Ryczek.
Autorka/Autor: ms
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Tomaszów Lubelski