Na terenie wyrobiska żwiru w miejscowości Biardy (Lubelskie) doszło do wypadku. 10-latek, który jeździł tam z ojcem quadem wywrócił się i został przygnieciony przez pojazd. Na pomoc ruszyli strażacy, którzy nieopodal mieli akurat ćwiczenia. Chłopiec doznał obrażeń. Został przewieziony do szpitala.
- Mieliśmy akurat ćwiczenia na terenie żwirowni w miejscowości Biardy, chodziło o szkolenie praktyczne z jazdy w trudnym terenie. W pewnym momencie postronna osoba podjechała do nas quadem i zaalarmowała, że nieopodal – na terenie sąsiedniego wyrobiska - doszło do wypadku - mówi starszy kapitan Konrad Turski z Komendy Powiatowej PSP w Łukowie.
Gdy strażacy ruszyli na miejsce, okazało się, że 10-letni chłopiec został przygnieciony przez quada.
Ojciec wiózł syna quadem, w pewnym momencie pojazd się wywrócił
- Dziecko trafiło do szpitala w Siedlcach – zaznacza st. kpt. Turski.
Na szczęście okazało się, że chłopiec chociaż doznał urazów, to nie zagrażają one jego życiu i zdrowiu.
Na miejsce wezwana została też policja. Mundurowi ustalili, że 10-latek przewożony był na quadzie przez swego ojca.
"Kierujący quadem 48-latek z powiatu siedleckiego mówił policjantom, że jadąc swoim pojazdem pokonywał żwirowe wzniesienie, a następnie z drugiej strony zjeżdżał stromym zboczem. Mężczyzna mówił, że źle ocenił pochylenie i kierowany przez niego quad przewracając się na bok przygniótł syna" - pisze w komunikacie aspirant sztabowy Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Ustalają okoliczności zdarzenia
Mundurowi ustalili, że w chwili zdarzenia 48-latek był trzeźwy.
"Teraz prowadzący postępowanie ustalą dokładne okoliczności wypadku, przesłuchają świadków zdarzenia, sprawdzą czy kierujący quadem poza drogą publiczną zachował należytą ostrożność, czy jego zachowanie zagroziło bezpieczeństwu innej osoby"- zaznacza asp. szt. Józwik.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Łukowie