Prokuratura w Zgierzu (woj. łódzkie) wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku na drodze krajowej 91 w dzielnicy Proboszczewice. 29-letni kierujący volkswagenem touaregiem uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna wypadł z samochodu.
Do zdarzenia doszło około 22.30 na skrzyżowaniu ulicy Ozorkowskiej i Proboszczewice w Zgierzu. Dyżurny straży pożarnej otrzymał dwa zgłoszenia. Jedno, że doszło do potrącenia osoby pieszej, drugie, że kierowca potrącił pieszego i uciekł z miejsca zdarzenia - mówi rzecznik straży pożarnej w Zgierzu młodszy brygadier Michał Mirowski. - Zanim na miejsce przyjechały służby, rannemu kierowcy pomocy udzielał dowódca jednostki w Ozorkowie, brygadier Jarosław Jaczyński, który tamtędy wracał z basenu. Leżącego mężczyznę odciągnął od pojazdu, wziął gaśnicę i ugasił niewielki pożar w samochodzie. Chwilę później na miejscu pojawiło się pogotowie. Mimo akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez ratowników medycznych, 29 -latek zmarł - zakończył strażak.
Prokuratorskie śledztwo
Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa w Zgierzu. Będzie prowadzone pod kątem spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - powiedział portalowi tvn24.pl zastępca prokuratora rejonowego w Zgierzu Janusz Tomczak. - Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że 29-latek jadący od strony Ozorkowa, na skrzyżowaniu ulicy Ozorkowskiej z Proboszczewice wyprzedzał samochody stojące na pasie dla jadących na wprost i lewoskręcie. Chwilę później uderzył w słup sygnalizacji świetlnej.
Dodał też, że śledczy nie wykluczają, iż mężczyzna jechał bez zapiętych pasów.
Droga krajowa 91 w Zgierzu w związku z wypadkiem była zablokowana blisko cztery godziny. Na skrzyżowaniu ulic Ozorkowskiej i Proboszczewice nadal nie działa sygnalizacja świetlna.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: PSP w Zgierzu