- Z kim jesteś? Co to za facetów słyszę w tle? - mówił przez telefon do swojej dziewczyny 22-latek. Kiedy usłyszał, że partnerka spędza czas z kolegami - wpadł w szał. - Umówił się ze znajomymi dziewczyny na spotkanie, na które wziął nóż. Wbił go w szyję jednego z rywali - informuje prokuratura.
22-latek nie wiedział, gdzie jest jego dziewczyna. Kiedy ta w końcu odebrała od niego telefon, jej chłopak usłyszał w tle męskie głosy.
- Okazało się, że kobieta spędzała wieczór w długi weekend majowy z trzema mężczyznami - tłumaczy Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Jak wynika z ustaleń śledczych, zazdrosny mężczyzna zaczął się kłócić z partnerką.
- Kiedy kobieta się rozłączyła, zaczęła żalić się na zaborczego partnera. Mówiła kolegom, że nie chce już z nim być - dodaje prokurator.
Kiedy jej telefon zadzwonił ponownie, za telefon złapał jeden z kolegów młodej kobiety. Mężczyźni umówili się na spotkanie, na którym mieli wyjaśnić sprawę.
Nożem w szyję
Było po godz. 23, kiedy na ul. Racławickiej w Skierniewicach (woj. łódzkie) spotkało się czterech mężczyzn.
- Niemal od razu doszło do przepychanki, podczas której 22-latek wyciągnął nóż. Lewą ręką zadał cios w prawą, boczną część szyi rywala - tłumaczy Kopania.
Po kilku chwilach nożownik uciekł. Koledzy rannego wezwali karetkę. Podczas badań okazało się, że ostrze uszkodziło szyję, gardło wraz ze śliniankami. Przecięte zostały też naczynia tętniczo-żylne.
Na szczęście lekarzom ze skierniewickiego szpitala udało się uratować życie rannego.
"To oni zaatakowali"
Po kilku godzinach policja zatrzymała 22-latka.
- Usłyszał on zarzut usiłowania zabójstwa, za które może mu grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności - informuje Krzysztof Kopania.
Podejrzany przyznał się do zarzutu, ale w swoich wyjaśnieniach twierdził, że musiał on się bronić. Śledczym powiedział, że pokrzywdzony najpierw zaatakował go metalową rurką w rękę.
Decyzją sądu nożownik trafi na najbliższe trzy miesiące do aresztu.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock