Nie mówił mu, żeby zdechł. Omijał go. Ale nie matkę i brata. Zabił ojca

[object Object]
24-letni dziś Mateusz usłyszał wyrok TVN24 Łódź
wideo 2/3

Tego dnia ojciec wyzywał ich jak zwykle, od najgorszych. Najbardziej matkę i starszego brata. I akurat tego dnia, jak mówi, "coś zerwało się z uwięzi w jego głowie". Wziął oliwę i nóż i dźgnął słaniającego się na nogach mężczyznę. – Dobry wieczór. Właśnie zabiłem ojca – powiadomił panią pod numerem 112.

Ojciec bełkotał. Jak zwykle nazwał żonę "k***ą". Marcina, starszego syna, "ch***m, co powinien nie żyć". Bił jak zawsze. 20-letniemu Mateuszowi zazwyczaj dostawało się najmniej. Co nie znaczy, że mało. Stał w kuchni. Złapał za nóż, wysmarował go oliwą. Żeby lepiej wszedł w ciało.

"Dobrze to wszystko pamiętam. To nie był żaden plan. Nie chciałem go zabijać, tylko zrobić mu krzywdę” - zezna potem Mateusz.

Zadanie ciosu było łatwiejsze, niż się spodziewał. Trafił ojca w brzuch, minął go i stanął w drzwiach kuchni. Obejrzał się. Ojciec jeszcze stał - opierał się o blat. Milczał.

Mateusz wyszedł do przedpokoju. Usłyszał, jak ojciec upada. Wziął telefon do ręki, zadzwonił pod numer alarmowy.

- Dobry wieczór. Właśnie zabiłem ojca - powiedział. Głos mu się rwał.

Zaskoczony dyspozytor połączył go z pogotowiem. - Może jeszcze żyje? Przyjadą, pomogą mu - przekonywał.

Mateuszowi rozładował się telefon.

Starszy o cztery lata Marcin siedział wtedy w swoim pokoju. Usłyszał upadającego ojca, ale tak się działo, kiedy był pijany. Dopóki było to możliwe udawał, że go nie ma. Dziwnie niespokojny Mateusz poprosił go o telefon. Znowu zadzwonił na 112. Podał adres.

Wtedy, kiedy zabijał, był już w pidżamie. Chciał iść spać, bo następnego dnia - jak co dzień - miał wstać do pracy o piątej. Założył koszulkę, krótkie spodnie i buty. Na policję czekał na klatce schodowej. Marcin się nie odzywał. - Czemu to zrobiłeś?! - krzyczała matka.

To chyba koniec

Od zabójstwa minęły dokładnie 3 lata, 6 miesięcy i dziewięć dni. Tylko dwie doby Mateusz spędził w areszcie - wyszedł na wolność po wpłaceniu 15 tys. złotych kaucji. Prokurator zgodził się na stosowanie wolnościowych środków zapobiegawczych, bo nie widział ryzyka matactwa.

Dziś usłyszał wyrok. Dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat za zabójstwo.

- Zostało popełnione w stanie silnego wzburzenia. On i jego najbliżsi byli przez lata ofiarami okrutnej przemocy domowej - argumentował sędzia.

Wyrok jeszcze nie jest prawomocny, ale prokuratura najpewniej nie będzie się od niego odwoływać. Podobnie jak obrońca Mateusza.

- To chyba koniec - mówi Mateusz. Mieszka z matką w zaniedbanej kamienicy w centrum miasta. W tym samym mieszkaniu, w którym doszło do morderstwa.

Właśnie zaliczył sesję egzaminacyjną. Jest na pierwszym roku jednej z renomowanych łódzkich uczelni wyższych. Egzaminy zdał wzorowo. Podobnie zresztą jak starszy brat, który niedługo będzie bronił pracę magisterską.

- Mama zaczęła się uśmiechać. Staramy się żyć i nie rozpamiętywać - opowiada.

Piekło to on

Tata dużo pije. Zawsze wtedy krzyczy. Najbardziej na Marcina, mojego starszego brata. Jak jest pijany, to zawsze chce, żeby pokazał mu zeszyty. Potem nimi w niego rzuca. Bije go. Wyzywa od najgorszych. Potem mama staje w jego obronie. Wtedy też dostaje. Ręką po głowie, ale nie tylko. To się dzieje przy mnie.

Boję się taty. Mnie tak nie bije. Nie mówi do mnie, "żebym zdechł", jak do Marcina. Nazywa mnie "szczeniakiem" i czasem uderzy pasem. Ale jak się nie wtrącam, to wszystko mnie omija - to zeznania z 2004 roku, kiedy Mateusz miał niespełna dziesięć lat. Przesłuchanie odbyło się z udziałem psychologa. Pod protokołem widać dziecięcy jeszcze podpis: Treść zeznań zgodna, Mateusz Ratajczyk.

Jak zadzwoniłem na policję nie bałem się kary. To było dla mnie naturalne, że po dźgnięciu nożem człowiek musi być zatrzymany. Ojciec żył przez kilka dni, myślałem, że z tego wyjdzie Mateusz, skazany za zabójstwo

Zeznawał, bo przeciwko jego ojcu toczyła się sprawa o znęcanie się nad rodziną. Prokuratura oskarżyła go o przemoc nad żoną i dwoma synami. Miała trwać co najmniej od 2000 do 2004 roku.

Nie wiem, dlaczego mnie tak nienawidzi. Zawsze, jak jest pijany, krzyczy, że jestem głąbem. Że przynoszę mu wstyd i powinienem nie żyć. Nigdy nie zrobiłem mu nic złego - zeznał Marcin.

Obydwaj bracia zostali wtedy przebadani przez biegłych psychologów, którzy stwierdzili, że chłopcy są "wybitnie rozwinięci intelektualnie". Zauważyli, że dużo doroślej od rówieśników postrzegają świat. Jednocześnie byli wycofani i bez wiary w siebie.

Matka:

Mąż powinien zostać surowo ukarany. Jesteśmy jego ofiarami. Skupia swoją agresję na starszym synu. Nie interesuje się nim, kiedy jest trzeźwy. Po pijanemu chce go złapać na złej ocenie, nieodrobionej pracy domowej. Nasza rodzina lepiej by funkcjonowała bez niego.

Ojciec:

Nie przyznaję się do stawianych mi zarzutów (...) Nie było przemocy, z żoną często się kłócimy. Jeżeli chodzi o dzieci, to była to metoda wychowawcza. Nie słuchali mnie, kiedy mówiłem do nich normalnie. Ale do nich nie dociera, kiedy mówię do nich normalnie. Ale jak im da się klapsa, to są grzeczni (...) Te słowa, że ich zabiję to puste słowa. Nigdy bym im nie zrobił krzywdy.

Sąd skazał go w 2004 roku na dwa lata więzienia. W zawieszeniu na trzyletni okres próbny. Rodzinie przyznany został kurator, a ojciec miał ograniczone prawa rodzicielskie.

Lżej na koniec miesiąca

Nastały trzy lata spokoju. Co jakiś czas ojcu zdarzyło się wypić. "Zygmunt Ratajczyk tłumaczył, że wypił dwa piwa, bo miał problemy w pracy" – raportował kurator. Rodzina opowiadała, że się starał.

W 2007 roku skończył się okres warunkowego zawieszenia kary. Piekło znów się otworzyło. Z jeszcze większą siłą. Ojciec przyszedł do pracy pijany, został zwolniony z firmy budowlanej. Niedługo potem stracił wzrok w jednym oku. Dostał 800 złotych renty.

"Najgorszy był czas, kiedy dostawał pieniądze. Najlepszy był koniec miesiąca. Nie miał już wtedy nic pieniędzy, więc nie mógł pić" – zeznawał Marcin.

"Chodził na spotkania terapeutyczne. Miały go leczyć z alkoholizmu. Za każdym razem wracał pijany" - twierdził w aktach Mateusz.

- Jak podrośliście, to dalej was bił? - pytam Mateusza.

- Nie dawaliśmy już się tak bić jak wcześniej. Ale to nie jest tak, że ustała przemoc.

- Nie bał się, że oddacie?

- Nie. Chyba sobie tego nie wyobrażał. Ja w sumie też nie - odpowiada.

W 2011 roku w domu zagościła przemoc. Sprawa znowu trafiła do sądu. Po roku procesu mężczyzna usłyszał kolejny wyrok - osiem miesięcy więzienia. Wrócił do domu, bo karę dostał - znowu - w zawieszeniu. Starszy z braci zdążył się wyprowadzić. Szybko okazało się jednak, że - mimo pracy - nie wystarczy mu pieniędzy na studia i wynajmowanie mieszkania. Musiał wrócić.

Grób

Pytam Mateusza, czy żałuje tego, co stało się 24 lipca 2014 roku.

- Na pewno nie chciałem, żeby tak to się skończyło - odpowiada. - Wtedy coś się zerwało z uwięzi w mojej głowie.

- Jak zadzwoniłem na policję, nie bałem się kary. To było dla mnie naturalne, że po dźgnięciu nożem człowiek musi być zatrzymany. Ojciec żył przez kilka dni, myślałem, że z tego wyjdzie - dodaje.

- A potem? – pytam.

- Wystraszyłem się. W zasadzie bałem się przez cały proces.

- Odwiedzasz grób ojca?

- Tak, razem z mamą. Brat tam nie chodzi. W sumie mu się nie dziwię.

Po zadaniu śmiertelnego ciosu nożem Mateusz miesiące spędził w szpitalu. Był pod opieką psychologów. Mało kto ze znajomych Mateusza wie, jaka jest jego historia. Zmieniliśmy dane jego i jego rodziny.

Autor: Bartosz Żurawicz/i / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Pięć osób usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego - poinformowała w czwartek prokuratura w Los Angeles. Chodzi o dostarczenie aktorowi ketaminy - narkotyku, który doprowadził do jego zgonu. To między innymi jego asystent i dwóch lekarzy. Według prokuratury lekarze zastanawiali się między sobą, "ciekawe, ile ten idiota zapłaci" za narkotyk, sprzedając mu kosztującą 12 dolarów fiolkę za 2 tysiące dolarów.

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Lekarzy "interesowało dorobienie się". Zastanawiali się, "ile ten idiota zapłaci"

Aktualizacja:
Źródło:
The Guardian, PAP, New York Times, CNN

Do czołowego zdarzenia autobusu z samochodem doszło przy wjeździe do Karpacza w województwie dolnośląskim. Osobowa skoda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas. W wyniku zdarzenia autobus zjechał do rowu. Droga pozostaje zablokowana. Wyznaczono objazdy.

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Czołowe zderzenie autobusu z samochodem osobowym w Karpaczu

Źródło:
tvn24, pap

Sześciu napastników napadło na 59-letniego Rafała Kalinowskiego w West Bromwich, chcąc ukraść mu rower elektryczny. - Jechali w przeciwnym kierunku i patrzyli na mój rower. Zauważyłem, że zawrócili i jechali za mną. Jeden z nich miał młotek - wspominał w rozmowie z "Daily Mail" Polak. Gdy mężczyźni zepchnęli go z dwuśladu, Kalinowski potraktował ich specjalnym sprayem do obrony i odparł atak.

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Byli zamaskowani i uzbrojeni w młotek. Polak odparł atak sześciu napastników

Źródło:
PAP

Będą zawiadomienia do prokuratury w sprawie bardzo dziwnych decyzji, które były podejmowane w sprawie Poczty Polskiej – zapowiedział w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - To kwestia tygodni – zapewnił.

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Poczta Polska "doszła na krawędź". Prezes zapowiada zawiadomienia do prokuratury

Źródło:
TVN24

Od środy hiszpańskie Baleary zmagają się z gwałtowną pogodą. Ulewne deszcze zalały drogi, odwołano kilkadziesiąt lotów. Kilka osób zostało rannych. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relację Polki, która utknęła na lotnisku na Majorce.

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Trudne chwile na Balearach. "Ulice zalane, samochody do połowy w wodzie"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, Diario de Mallorca, Kontakt 24

W sto dni nie wyrośnie 200 tysięcy drzew, a pod zabytkowym centrum średniowiecznego miasta nie zacznie kursować metro. Rewolucji nie ma – zgodnie z zapowiedziami. W wielu obszarach jest jednak zastój. Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski chce stąpać po urzędowych korytarzach ostrożnie, co dla niektórych jest oznaką rozwagi, a dla innych – lęku przed decyzjami. Czasem jednak musi biegać z gaśnicą i opanowywać pożary po poprzedniku.

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Sto dni pożarów. Nowy prezydent Krakowa biega z gaśnicą

Źródło:
tvn24.pl

Szwecja poinformowała w czwartek, że potwierdziła pierwszy przypadek mpox (dawniej małpia ospa) spowodowany nowym typem wirusa, który wydaje się łatwiej rozprzestrzeniać. Jest to jednocześnie pierwszy przypadek tego bardziej zaraźliwego typu odnotowany poza Afryką.

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Pierwszy przypadek nowego typu mpox poza Afryką

Źródło:
Reuters, BBC

Poczucie w administracji Bidena, (wobec tego) jak Polska się zachowywała w czasie kryzysu na Ukrainie, to podziw - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador Polski w USA Mark Brzezinski. - Mówię każdemu Polakowi i Polce, którzy przyjęli Ukraińca do swojego domu, prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział: dziękuję - dodał. Ambasador mówił też, że "wydatki, które Polska czyni na obronność, to wzór dla NATO".

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Ambasador Brzezinski: prezydent Biden poprosił, żebym to wam właśnie powiedział

Źródło:
TVN24

Siły ukraińskie wciąż posuwają się naprzód w obwodzie kurskim w Rosji, tracą jednak w obwodzie donieckim, gdzie rosyjskie wojsko kontratakuje i zdobywa nowe tereny - pisze portal Politico. W czwartek ukraińscy analitycy projektu DeepState podali, że Rosjanie zajęli w Donbasie dwie kolejne wioski.

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Ukraińcy nacierają w obwodzie kurskim, ale tracą gdzie indziej

Źródło:
Politico, NV

Amerykańska ambasada w Polsce opublikowała nagranie ze "specjalną wiadomością od załogi jednego ze śmigłowców Apache", który pojawił się na niebie podczas obchodów Święta Wojska Polskiego w Warszawie. - Obaj jesteśmy bardzo dumni, że możemy wspierać naszych polskich braci i wziąć udział w paradzie z okazji Święta Wojska Polskiego - podkreślają dwaj amerykańscy żołnierze na nagraniu. - Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć Was wszystkich tam na miejscu - dodają, zwracając się do uczestników obchodów.

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

"Specjalna wiadomość od załogi jednego ze śmigłowców Apache". Tuż przed startem

Źródło:
TVN24

Samochód pozostawiony na parkingu przy torowisku we Władysławowie osunął się w kierunku torów. Służby drogowe, które odholowały pojazd, poinformowały, że jedynie "wystawał", ale nie znajdował się "w obrębie szyn".

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Auto zsunęło się z parkingu na tory

Źródło:
Kontak24/TVN24

Mam córkę. Boję się ją gdziekolwiek wysłać. Dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo coś musi zostać zrobione. Niesprawiedliwość musi się skończyć - mówiła jedna z uczestniczek nocnego protestu w Indiach po brutalnym gwałcie i morderstwie młodej lekarki w uniwersyteckim szpitalu. Tysiące kobiet maszerowało ulicami miast pod hasłem "Odzyskać Noc", wyrażając sprzeciw wobec braku bezpieczeństwa kobiet w Indiach, szczególnie w nocy.

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Wyszły na ulice, by "odzyskać noc"

Źródło:
Reuters

W obwodzie irkuckim w Rosji rozbił się bombowiec Tu-22M3 - poinformowały w czwartek propagandowe media w Moskwie, powołując się na resort obrony.

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Rozbił się rosyjski bombowiec strategiczny

Źródło:
RIA Nowosti, Izwestija

36-letni mężczyzna i jego młodsza o dwa lata partnerka otrzymali mandat za jazdę na rowerze po śląskim odcinku autostrady A4. Para została zatrzymana przez patrol z policyjnej grupy Speed. "Całe szczęście, że takie sytuacje nie są codziennością" - komentuje śląska policja w mediach społecznościowych.

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Jechali rowerami po autostradzie. Policjanci ich nagrali i ukarali

Źródło:
tvn24.pl

45-latek jest podejrzany o znęcanie się psychicznie i fizycznie nad partnerką, a także grożenie jej pozbawieniem życia. Trafił do aresztu, po tym jak kobieta zawiadomiła policję.

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Drzwi otworzyła pobita, zalana krwią kobieta

Źródło:
tvn24.pl

Królowa Rania zaskoczyła obserwatorów prywatnym wpisem w mediach społecznościowych. Monarchini udostępniła na Instagramie zdjęcie z urodzoną przed niecałymi dwoma tygodniami wnuczką, księżniczką Iman. Nazywana "ikoną stylu" królowa zapozowała do niego w T-shircie i luźnych spodniach.

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Królowa Rania pokazała zdjęcie wnuczki - księżniczki Iman. "Ikona stylu" niedawno została babcią

Źródło:
People, CNN Arabic

W Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Tłumy zgromadzone przy Wisłostradzie podziwiały najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje polska armia. Zobaczyć można było czołgi Abrams, wyrzutnie sytemu Patriot oraz HIMARS. Po niebie przeleciały myśliwce F-35 i śmigłowce Apache, które mają w niedalekiej przyszłości stanowić o sile polskich lotników.

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Wielka defilada. Wojsko Polskie pokazało to, co najlepsze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump prowadzi tylko w jednym z siedmiu stanów uznawanych za kluczowe dla wyników październikowych wyborów prezydenckich w USA - wskazują wyniki sondaży przygotowanych dla Cook Political Report. Zgodnie z nimi były prezydent remisuje ze swoją kontrkandydatką w Georgii. W pozostałych stanach Kamala Harris prowadzi z przewagą kilku punktów procentowych. Dobre wyniki uzyskuje też w innych badaniach.  

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Zwrot w sondażach. Te stany mogą zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich w USA

Źródło:
Time, PAP

19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Zgłosił napad, usłyszał kilka zarzutów

Źródło:
tvn24.pl
Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Rolnik dziś to przedsiębiorca. Powrót do kultury chłopskiej - jak cosplay

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Brytyjsko-australijski zespół naukowców dowiódł, że największy kamień położony w sercu Stonehenge - Kamień Ołtarzowy – pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii. Wyniki badań zostały opublikowane w magazynie "Nature".

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Kamień Ołtarzowy Stonehenge pochodzi ze Szkocji, a nie z Walii

Źródło:
PAP
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium

19 sierpnia startuje Top of the Top Sopot Festival. Podczas czterech dni koncertów w Operze Leśnej w Sopocie wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wśród nich jest między innymi piosenkarz Rubens, który - jak wyznał na antenie TVN24 - już nie może się doczekać wydarzenia. Całość będzie można obejrzeć na antenie TVN. 

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Opera Leśna znów wypełni się gwiazdami. Rubens: jak występuję w tym miejscu, to przechodzą mnie ciarki

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl