Policyjny radiowóz jadący pod prąd drogą ekspresową S8 koło Wieruszowa (woj. łódzkie) nagrał jeden z kierowców. Pojazd miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe i jak informuje rzecznik wieruszowskiej jednostki, policjanci ruszyli w pościg za sprawcą kradzieży paliwa. Ostatecznie nikogo nie zatrzymano, a komenda wszczęła postępowanie, które ma wyjaśnić, czy nie doszło do uchybień.
Do zdarzenia doszło 2 kwietnia na drodze ekspresowej S8 niedaleko Wieruszowa. Portal tugazeta.pl opublikował filmik jednego z kierowców, na którym widać jadący pod prąd radiowóz policyjny, który miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe.
Miało dojść do kradzieży paliwa
O komentarz do zdarzenia poprosiliśmy rzecznika prasowego policji w Wieruszowie. - 2 kwietnia otrzymaliśmy informację o kradzieży paliwa na jednym z Miejsc Obsługi Podróżnych przy drodze ekspresowej S8. Według przekazanej nam informacji sprawca miał jechać w kierunku Wrocławia, w związku z tym policjanci, chcąc go zatrzymać, podjęli decyzję, żeby wjechać na ekspresową S8 i kierowali się pasem zieleni w kierunku Wrocławia - poinformował asp. Piotr Siemicki z policji w Wieruszowie. Policjant dodał, że funkcjonariusze nie wiedzieli, czy mają do czynienia z przestępstwem czy wykroczeniem, bo nie została określona ilość skradzionego paliwa. - Nie udało się zatrzymać tego pojazdu, dlatego po penetracji i obserwacji tej trasy interwencja została zakończona jako niepotwierdzona - podał Siemicki.
Postępowanie sprawdzające wobec policjantów
Wobec policjantów, którzy jechali drogą ekspresową S8 pod prąd wszczęte zostało postępowanie. - Prowadzimy czynności wyjaśniające w celu sprawdzenia, czy policjanci tę interwencję przeprowadzili prawidłowo, czy nie doszło do uchybień czy zaniedbań - przekazał rzecznik wieruszowskiej policji. Przypomniał, że pojazdy uprzywilejowane w akcji nie muszą stosować się do niektórych zasad ruchu i mogą na przykład wjechać pod prąd. - Na opublikowanym filmiku widać, że radiowóz miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Oczywiście policjanci muszą zachować wtedy szczególną ostrożność - podsumował asp. Piotr Siemicki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tugazeta.pl