Brama Miasta miała być symbolem zmian w Łodzi. Tymczasem zaprojektowany przez Daniela Libeskinda budynek dołącza do listy spektakularnych projektów autorstwa najbardziej znanych architektów na świecie, które miały powstać w Polsce. Miały, ale nie powstały.
Brama Miasta, Łódź, Daniel Libeskind
Miał być sztandarowym elementem Nowego Centrum Łodzi i symbolem zmian w mieście. Między NCŁ, a piotrkowską miał stanąć szklany budynek o wysokości 64 metrów i 13 kondygnacjach. Oprócz biur, miały się w nim znaleźć sklepy i restauracje.
Wszystko wskazuje na to, że nie powstanie. Spółka LDZ Brama w ostatniej chwili wycofała się z podpisania aktu notarialnego. Prawdopodobnie doszła do wniosku, że biznesplan się "nie zepnie".
Polski Hak, Gdańsk, Daniel Libeskind
Daniel Libeskind jest zdecydowanie największym pechowcem, jeśli chodzi o pracę w Polsce. Miał też pomysł dla Trójmiasta. W Gdańsku, na Polskim Haku chciał stawiać wieżowiec o ekspresyjnej formie. Wokół miała powstać dzielnica mieszkaniowo-usługowa.
Koncepcja była jednak niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a jej realizacja wymagałaby zmiany tego dokumentu. Wniosku o taką zmianę w gdańskim ratuszu nikt nigdy nie złożył.
Nieco dalej posunęły się sprawy w Poznaniu - Korona Tower wprawdzie do dziś nie powstała, ale przynajmniej zaczęły się uzgodnienia z miastem. Z tego punktu widzenia ze sukces można uznać jedyny zrealizowany projekt Libeskinda w Polsce: Złotą 44 w Warszawie. Tyle że budynek stoi pusty i niewykończony, a prace kolejny raz są wstrzymane.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa, Christian Kerez
Zanim wygrał konkurs na koncepcję muzeum na warszawskim Placu Defilad, nie był znanym architektem. Werdykt jury odebrano wręcz w stolicy jako zawód. Potem było już tylko gorzej: najpierw przeciągały się negocjacje umowy na projekt, potem prace nad nim. Kolizja z II linią metra, zmiany wprowadzane przez miasto, takie jak dołożenie Teatru Rozmaitości do programu budynku czy nowy plany miejscowy to tylko niektóre przeszkody. W końcu miasto zerwało umowę.
Dziś minimalistyczna architektura Kereza jest dużo bardziej znana i doceniana na świecie. A Warszawa zamiast największej jego realizacji ma pusty plac i muzeum gnieżdżące się w dawnym sklepie meblowym.
Zaha Hadid / Richard Meier, wieżowiec w Warszawie
Mało kto wie, że najwięksi starchitekci stoczyli swego czasu w Warszawie prawdziwy pojedynek. Właściciel hotelu Marriott zorganizował wewnętrzny konkurs na projekt wieżowca, który miał stanąć tuż obok. Zaprosił do niego laureatów "architektonicznego Oskara", nagrody Pritzkera: sir Normana Fostera, Zahę Hadid i Richarda Meiera.
Wygrał projekt Hadid, nazywany ogórkiem lub kaktusem. Miał mieć około 250 metrów wysokości. Choć inwestor dostał warunki zabudowy, to projekt nie wyszedł poza koncepcję. Meier w tym pojedynku grał nawet ostrzej - zaproponował ponad 300-metrowy budynek.
Budowa nigdy się nie zaczęła. Według właściciela budynku, projekt Hadid jest już nieaktualny.
Peter Zumthor, Kielce, adaptacja Synagogi
Nie wszystkie gwiazdy proponowały w Polsce projekty rodem z Dubaju. Przez jednych podziwiany, przez innych nazywany Coehlo architektury, kolejny laureat Pritzkera w tym zestawienu, Peter Zumtor, miał w Kielcach projektować adaptację synagogi na centrum dialogu.
Zumthor jest jednak wizjonerem i artystą. Projektuje mało, pracuje powoli i często zmienia koncepcje. Ale jest dziś niezwykle cenionym architektem - sam fakt, że zdecydował się na pracę w Polsce byłby wydarzeniem. Niestety, wszystko rozbiło się o niewyjaśniony status prawny kieleckiej bożnicy. Budynek niszczeje, a Zumthor nie przedstawił nigdy nawet wstępnej koncepcji.
Frank O. Gehry, Łódź, Cammerimage
Perypetie niemal identyczne jak Libeskind ma za sobą następny laureat Pritzkera na liście - Frank Gehry. Amerykański architekt zaprojektował dla Łodzi centrum festiwalowe Cammerimage. Gmach w sercu miasta miał przypominać olbrzymi ekran projekcyjny, nad którymi miały górować cztery wieże. Efektowna bryła miała mieścić m.in. salę dla spektakli muzycznych rodem z Broadwayu, cztery sale kinowe i przestrzeń wystawienniczą.
Miasto wydało blisko 6 mln zł (m.in. na koncepcję Gehrego). W grudniu 2009 roku przedstawiono wizję budynku. Miesiąc później stało się jasne, że gmach może nigdy nie powstać, bo radni nie zgodzili się na finansowanie inwestycji. Wszystko dlatego, że w tym czasie, w wyniku referendum ze stanowiskiem prezydenta Łodzi pożegnał się Jerzy Kropiwnicki - zwolennik budowy centrum.
Tadao Ando, Poznań, Art Stations
Ta inwestycja miała rozsławić Poznań na całym świecie. Zaprojektowane na zlecenie Grażyny Kulczyk "Art Stations" miało być pierwszym na świecie prywatnym, podziemnym muzeum. Właścicielka Starego Browaru prezentowałaby tam własną, pokaźną kolekcję sztuki i eksponowała prace czołówki współczesnych artystów.
Podziemny budynek miał projektować - także nagrodzony Pritzkerem - Tadao Ando, ale bez unijnych funduszy i wsparcia miejskich decydentów, nawet jedna z najbogatszych Polek nie była w stanie zrealizować projektu, który nie wyszedł poza fazę wstępnych szkiców.
Autor: roody/ec/zp