- Nie wierzę, żeby to ona zabiła. To przecież była jakaś libacja, więc nie wiadomo - mówi babcia osiemnastolatki podejrzanej o zabójstwo. Do tragedii doszło we wsi pod Kutnem - półnagą i zakrwawioną nastolatkę zauważył przypadkowy kierowca. Sprawę badała reporterka "Blisko Ludzi".
- Ona? Taka mała dziewuszka? Ona by miała takiego wielkiego mężczyznę zabić? No daj pani spokój - dziwi się babcia aresztowanej 18-latki podejrzanej o zabójstwo.
Babcia zatrzymanej kobiety nie chce pokazywać twarzy przed kamerą, ale podkreśla, że "nie wierzy w winę wnuczki".
Broniła się?
Do tragedii doszło w nocy z czwartku na piątek. Jak informują śledczy, młoda kobieta piła alkohol w towarzystwie dwóch mężczyzn. Kiedy po pewnym czasie jeden z "biesiadników" wyszedł, doszło do zabójstwa. Osiemnastolatka tłumaczyła, że 32-latek z którym została sam na sam, chciał ją zmusić do kontaktu płciowego. W reakcji wielokrotnie dźgnęła go nożem. Mężczyzna zmarł, a zatrzymana nastolatka usłyszała zarzut zabójstwa i trafiła do aresztu.
- Nie wiem, po co ona tam poszła. Nie spodziewałam się, że może pójść pić alkohol po nocach z obcymi mężczyznami - załamuje ręce babcia podejrzanej.
"Lubiła wypić, jak to w towarzystwie"
Reporterka "Blisko Ludzi" ustaliła, że podejrzana nastolatka miała już wcześniej problemy z prawem. Była notowana m.in. za pobicie. Trafiła do Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, z którego wróciła z niego w tamtym roku. Od tego momentu nie pracowała, ani nie uczyła się. Jak mówi w rozmowie z dziennikarzami jej babcia - "latała tu i tam".
- Nie miała problemu z piciem. Ot, jak każdy dla towarzystwa - broni młodej kobiety jej babcia.
Osiemnastolatka pochodzi z rozbitej rodziny. Mieszkała razem z babcią i ojcem pod Kutnem. Jej matka mieszka w Kutnie - to właśnie kiedy podejrzana od niej wracała, miała usłyszeć propozycję od kierowcy busa, który powiedział, że ją podwiezie. Wcześniej jednak chciał wejść do kolegi. Tak rozpoczęła się libacja, która skończyła się zbrodnią.
Wieś w szoku
Ofiara to 32-latek, ojciec trójki dzieci. On również miał za sobą konflikty z prawem. Był notowany m.in. za znęcanie się nad konkubiną. Od dłuższego czasu mieszkał sam.
- Słabo go znaliśmy, ale trudno o nim coś złego powiedzieć. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się wydarzyło - podkreślają sąsiedzi zamordowanego.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TTV Blisko ludzi
Źródło zdjęcia głównego: TTV Blisko ludzi