"Z sieczkarni wystawała tylko zakrwawiona ręka". Tak ratują życie w śmigłowcu

[object Object]
Towarzyszyliśmy zespołowi LPRTVN24 Łódź
wideo 2/2

Widzą więcej trudnych zgłoszeń niż koledzy w "tradycyjnej" karetce. - Jak jest "hardcore", na przykład nieudana reanimacja dziecka, to możemy zejść z dyżuru. Ale nikt z tego nie korzysta, trzeba jak najszybciej wrócić do rytmu. Inaczej człowiek zwariuje - mówią nam członkowie Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Spędziliśmy jeden dzień z nimi na dyżurze.

Alarm.

„Pacjentem jest dziecko” – mówi dyspozytor medyczny. Tomasz Józefowicz pracujący od 10 lat w Lotniczym Pogotowiu Ratowniczym nie lubi takich zgłoszeń. Sam ma czteroletnie dziecko.

- Trudno się do tego przyzwyczaić. Jesteśmy w końcu tylko ludźmi – opowiada.

Od momentu zgłoszenia do chwili, w której cały zespół HEMS (Śmigłowcowa Służba Ratownictwa Medycznego) znajdzie się w powietrzu, mogą minąć nie więcej niż trzy minuty, jeśli wezwanie jest do 60. kilometra od bazy. Śmigłowiec po kilkunastu minutach ląduje w niewielkiej miejscowości pod Białymstokiem.

Przed jedną z posesji stoi już karetka. Trwa reanimacja dziewczynki.

- Jechała z ojcem ciągnikiem. Spadła i straciła przytomność, ojciec ją przyniósł do domu – tłumaczą Józefowiczowi ratownicy medyczni.

Zespół LPR przejął reanimację.

- Okazało się, że dziewczynka pod ubraniami miała bardzo poważną ranę. Walczyliśmy o nią jeszcze godzinę. Ale bez skutku – mówi.

Po takiej „akcji” jest najtrudniej. Zespół LPR ma prawo poinformować przełożonych, że nie jest w stanie tak po prostu wrócić do bazy i wznowić dyżuru.

- Mało kto z tego korzysta. Lepiej od razu wejść w rytm. Żeby za dużo nie rozpamiętywać – tłumaczy nasz rozmówca.

Historie z dziećmi – jak mówi – zawsze zapadają w pamięć. Ta jednak wryła się mocniej niż inne.

- Ojciec, przy którym doszło do wypadku, tydzień później popełnił samobójstwo. Nie mógł sobie darować… Z czteroosobowej rodziny zostały tylko dwie – mówi.

Przed rozpoczęciem dyżuru śmigłowiec jest dokładnie sprawdzanyTVN24 Łódź

***

Każdy dyżur w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym to obrazy, które potrafią wstrząsnąć. Baza w Łodzi. Pierwsze tego dnia zgłoszenie: mężczyzna, ok. 50 lat. Przytomny. Mocno krwawi.

- Ciął drewno na krajzedze. Odciął sobie trzy palce - tłumaczy Marcin Młudziński. W Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym pracuje od 10 lat.

Michał Dworzyński, lekarz:

- We wszystkich bazach w Polsce rozlega się ten sam, niemożliwy do przegapienia dźwięk alarmowy. Po pewnym czasie jak go usłyszysz, to prawie bezwiednie stajesz na baczność - tłumaczy.

Chociaż to na nim będzie spoczywała największa odpowiedzialność, to o szczegółach wezwania dowiaduje się jako ostatni z trzyosobowej załogi - już w śmigłowcu.

- Wchodzę do hangaru. Steruję platformą, na której śmigłowiec wyjeżdża na zewnątrz - opowiada. Pilotem dyżurnym jest Dariusz Tatarowski.

- Jak pracowałem w wojsku, to na opracowanie szczegółów planu lotu miałem dwie godziny. Tu mam sekundy - mówi Darek.

- Łagów, gmina Łyszkowice - mówi ratownik medyczny. Pilot patrzy na prognozę pogody.

- Jeżeli warunki pogodowe mogą nam zagrozić, to moim obowiązkiem jest odwołanie misji. Biorę dziś na pokład trzy osoby. Nie mogę pozwolić, żeby zginęli przez brawurę - tłumaczy.

Przed startem. Śmigłowiec wyjeżdżą z hangaru na platformieTVN24 Łódź

Aura jednak - jak wynika z mapy - nie będzie utrudniała misji. Darek szybkim krokiem wychodzi przed siedzibę lotniczego pogotowia. Po chwili słychać już rozkręcający się wirnik żółtego śmigłowca. Marcin przez kilka sekund sprawdza jeszcze, jak na zdjęciach satelitarnych wygląda okolica, do której lecą. Do śmigłowca wsiada jako ostatni.

Siedzi z przodu, po lewej stronie. Z prawej pilot, Darek. Z tyłu, plecami do kierunku lotu siedzi Michał - lekarz i ja. Przede mną są nosze dla pacjenta.

- Weź ze sobą kartę płatniczą. Jak będzie ostro, to będę musiał zostawić cię na miejscu, być może na odludziu - zapowiedział jeszcze przed misją Darek.

Lecimy. Do celu mamy 47 kilometrów. Zwykła karetka na dojazd potrzebowałaby niecałą godzinę.

Prędkość przelotowa Eurocoptera EC 135 to 235 kilometrów na godzinę. Efekt tego taki, że od momentu wezwania na miejscu jesteśmy już po kwadransie.

Okazuje się, że do rolnika spod Łyszkowic dotarli już ratownicy medyczni z pobliskiego szpitala.

Obandażowali rękę, odcięte palce włożyli do lodu. Im szybciej mężczyzna znajdzie się w szpitalu, tym większe będzie miał szanse na to, że uda się je przyszyć.

Darek wybiera polanę, na której wylądujemy.

- Razem z pilotem oceniam, czy to bezpieczne miejsce. Najbardziej nie lubimy linii energetycznych. Z góry ich nie widać, a dla nas są szalenie niebezpieczne - tłumaczy Marcin.

Siadamy. Żeby dobrze widzieć lądujący śmigłowiec, na drogę wychodzi cała wieś.

- To nasza zmora. Jak jest dużo ludzi, to do chorego idzie lekarz, a ja muszę stać przy śmigłowcu, żeby nikomu z gapiów nie stała się krzywda. Robić swoje mogę dopiero, jak rotor się zatrzyma - dodaje.

Nad miejscem dla pacjenta jest niewiele miejscaTVN24 Łódź

***

Wyraźnie zszokowany, lekko siwy mężczyzna po kilku chwilach jest już na noszach w śmigłowcu. Obok niego wisi worek z trzema palcami.

- Podróż śmigłowcem to nie jest nic szczególnie komfortowego - tłumaczy mu Michał, lekarz. Mówi, że będzie głośno, więc w czasie lotu pacjent musi dać znać ręką, że coś jest nie tak.

- To worek, do którego proszę zwymiotować, jeżeli zrobi się panu niedobrze. Trafi pan do szpitala w Łodzi - mówi.

W słuchawkach, oprócz głosów członków załogi, słychać rozmowy pilotów małych samolotów. Bo to z nimi najczęściej śmigłowce LPR muszą dzielić się miejscem w powietrzu.

- Zazwyczaj latamy na wysokości około 200 metrów. To nie jest przestrzeń, w której poruszają się samoloty pasażerskie - tłumaczy Darek.

Lot do Łodzi trwa chwilę. Na dole czeka na nas już karetka, która przewiezie rannego mężczyznę na szpitalny oddział ratunkowy.

Potem załoga śmigłowca musi uzupełnić paliwo (maszyna wypaliła 150 litrów) i odtworzyć gotowość do akcji. Od pierwszego wezwania minęła godzina.

- Takich akcji w czasie dyżuru mamy kilka. W wakacje nie ma dnia, żebyśmy gdzieś nie lecieli - opowiada Michał.

***

W LPR nie lubią wakacji. Zbyt dużo spraw "rolniczych".

Zespół z Białegostoku leci do kolejnego zgłoszenia. Znowu dziecko.

- Pięciolatek z wbitymi w brzuch widłami. Nieszczęśliwy wypadek – tłumaczy Tomasz Józefowicz.

Mija kilka chwil, zespół jest na miejscu. Okazało się, że dziecko podczas zabawy przewróciło się tak nieszczęśliwie, że pręty przeszyły niemal cały tułów.

- Wyciągnięcie wideł mogłoby spowodować krwotok – tłumaczy Józefowicz.

Po chwili na miejscu są już strażacy. Przecinają trzonek tak, żeby chłopiec zmieścił się na noszach w śmigłowcu. Niedługo potem jest już w szpitalu.

Ratownik medyczny pomaga wybrać bezpieczne miejsce do lądowaniaTVN24 Łódź

- Na szczęście był w stabilnym stanie. Najbardziej stresująco się robi, kiedy w powietrzu pacjent się „zatrzymuje” – opowiada.

Przed użyciem defibratora, trzeba zapytać pilota o zgodę.

- On leci i słyszy, jak walczymy o życie. Wie, że będą decydowały sekundy. Wszyscy siedzimy na bombie – opowiada Tomasz.

Na szczęście, przez te wszystkie lata tylko raz ktoś mu zmarł w powietrzu.

- Najczęściej jest tak, że nierokującego pacjenta po prostu nie bierze się na pokład. Zawozimy go do szpitala karetką, bo w powietrzu trudniej nam reagować – tłumaczy.

***

- Sporo się zmieniło. LPR powstało w 2000 roku. Na początku dyspozytorzy medyczni pogotowia ratunkowego jednak mieli wątpliwości, czy zgłoszenie jest wystarczająco poważne, żeby wzywać śmigłowiec. Teraz już nie ma z tym problemu. Latamy i pomagamy - dodaje Darek.

W Polsce jest 21 baz LPR. W zeszłym roku wszystkie wykonały 9942 misje. Statystycznie śmigłowce były podrywane 27 razy dziennie.

- Prawda jest jednak taka, że w porównaniu do załóg w innych karetkach dużo częściej mamy do czynienia z poważnymi przypadkami - opowiada Marcin.

W dniu, w którym towarzyszę łódzkim ratownikom LPR zostaje wezwany do kilku bardzo poważnych zgłoszeń: trzeba było między innymi przetransportować ciężko rannego 23-latka, który ucierpiał podczas dachowania auta pod Oławą. Inna ekipa transportowała sześcioletnią dziewczynkę z bardzo skomplikowanym złamaniem uda.

- Zdarzało nam się już, że rodzic nie zgadzał się na transport śmigłowcem, bo na pokład nie możemy wziąć opiekuna. Nie pomagały nasze zapewnienia, że dziecko jest bezpieczne i otoczone najlepszą opieką. Że szybszy transport może wręcz uratować jego życie - opowiada Marcin.

Są też tacy, którzy po prostu boją się latać. Tak było w przypadku 34-latka pożądlonego przez osy. Miał obrzęk krtani i podpuchnięte oczy, nie mógł oddychać.

Kilka sekund po przyjęciu wezwania trzeba sprawdzić, jak wygląda okolica. I gdzie można wylądować.TVN24 Łódź

Mężczyzna kosił trawę kosą spalinową. W pewnym momencie natrafił na gniazdo os ukryte wśród traw. Do pacjenta został wezwany LPR. Śmigłowiec usiadł wśród drzew. Zespół był na miejscu jako pierwszy.

Mężczyzna jednak widząc helikopter stwierdził kategorycznie, że odmawia hospitalizacji. Trzeba było czekać na tradycyjną karetkę.

***

Oprócz obrazów, ratownicy medyczni, lekarze i piloci muszą zmagać się z zapachami. Bardzo trudnymi do zniesienia.

- Lecieliśmy niedawno do pacjenta ze „stopą cukrzycową”. Beztlenowe bakterie gnilne pojawiły się na jego kończynach – opowiada Tomasz Józefowicz.

Mężczyzna był w stanie agonalnym. Dosłownie był zjadany żywcem.

- Nawet nie czuł bólu – mówi Józefowicz.

Na wyposażeniu śmigłowców są wkłady higieniczne, na których kładziony jest pacjent. Po akcji zespół LPR przeprowadza dezynfekcję.

- Zabijamy bakterie, więc nie ma żadnego zagrożenia dla kolejnych pacjentów. Tyle, że zapach we wnętrzu towarzyszy nam jeszcze przez wiele godzin – opowiada.

***

W Łodzi baza LPR mieści się na terenie lotniska. Plusy? Załoga ma zawsze do dyspozycji bardzo dokładne prognozy pogody. Minusy - przed każdym dyżurem muszą przejść przez kontrolę Straży Ochrony Lotniska - trzeba prześwietlić wszystko, co wnosi się na teren płyty lotniska.

Dyżur w Łodzi rozpoczyna się o 7 rano i trwa do 20.

- W pracy jesteśmy około szóstej. Trzeba przygotować śmigłowiec. Od pierwszych chwil dyżuru musimy być w gotowości - mówi Darek.

Wszyscy w LPR są ze sobą na "ty". Żeby było szybciej i wygodniej.

- Mamy mało czasu, więc konwenanse trzeba szybko pominąć - mówi Michał.

Największym pomieszczeniem w bazie LPR jest hangar, w którym stoi śmigłowiec. Stąd tylko kilka kroków do centrum dowodzenia.

Na biurkach stoją komputery - każdy ma dwa monitory. Na ścianie mapa - w jej środku baza, w której się znajdujemy. Za pomocą przyklejonego do środka sznurka można szybko odczytać, ile kilometrów po prostej jest do danej miejscowości.

Ten "analogowy" sposób obliczania odległości to bardziej ciekawostka, załoga po otrzymaniu zgłoszenia korzysta z systemu, który wskazuje kierunek lotu. Oprócz tego wyświetla się odległość do najbliższego lądowiska (przydatne podczas zadań nocnych), szpitala i innych baz LPR.

Oprócz pomieszczenia dyżurnego, jest też strefa wyczekiwania - przypomina schludne mieszkanie. W "salonie" dwie czerwone kanapy, duży telewizor i wieża stereo. Z boku urządzeń widać naklejki: "sprzęt prywatny".

- Spędzamy tu sporo czasu, dlatego robiliśmy zrzutki. Wiem, że w innych bazach jest też sprzęt finansowany przez firmę - mówi Marcin.

Obok salonu jest kuchnia. Tutaj zespół przygotowuje sobie śniadania, obiady i kolacje. W końcu w pracy są po 14 godzin.

- Najgorzej jest, jak zdążymy ugotować sobie obiad i po pierwszej łyżce zupy rozdzwoni sie alarm. No trudno, taka praca - mówi Michał.

Michał Dworzyński, lekarz. O tym, gdzie leci dowiaduje się już śmigłowcuTVN24 Łódź

***

- To nie jest praca dla każdego - mówi Sławomir Lach, kierownik działu operacji lotniczych w LPR.

Opowiada, że szczególnie trudno jest znaleźć pilotów, którzy wytrzymują emocje właściwe dla lekarzy i ratowników medycznych.

- Latamy do katastrof lotniczych, pacjentów w dramatycznym stanie. Bardzo przeżyłem zgłoszenie pod Pajęcznem. W Warcie utopiło się wtedy czworo dzieci - wspomina Marcin.

Pilot musi posadzić maszynę tak, żeby ratownik medyczny i lekarz mogli pobiec do potrzebującego.

- Czasami pomaga nam straż pożarna, ale bywa i tak, że jesteśmy pierwsi na miejscu. Wtedy nie ma co myśleć o tym, że będziemy mieć pewność co do miejsca, gdzie siadamy - tłumaczy Darek.

Zdarzało mu się już zatrzymać maszynę w powietrzu - pół metra nad ziemią. Niżej nie mógł, bo ziemia była grząska, albo były powalone drzewa.

- Ekipa wyskakuje i biegnie ratować życie, a ja szukam miejsca bardziej docelowego - opowiada Darek.

Michał, lekarz:

- Jeżeli chodzi o ratowanie ludzi, to na świecie są dwie filozofie: load and go (przygotuj do transportu i jedź do szpitala) oraz stay and play (zostań i walcz o życie pacjenta na miejscu). U nas jest coś pośredniego - każdy przypadek wymaga odrębnego rozpatrzenia - tłumaczy.

Opowiada o rolniku, który remontował stodołę. Skończyło się tak, że fragment dachu zwalił mu się na głowę.

- Zapakowaliśmy go do śmigłowca. Był niewydolny oddechowo, więc trzeba go było wentylować - tłumaczy Marcin.

Do dróg oddechowych pacjenta trzeba było wepchnąć rurkę intubacyjną.

Michał:

- W śmigłowcu jest mało miejsca - mówi.

Dlatego do dyspozycji zespołu jest np. urządzenie przypominające pompę. Kładzie się je nad klatką piersiową i ono ją uciska.

- Może reanimować pacjenta bez zmęczenia - mówi Marcin.

Michał mówi, że wzorem dla polskiego ratownictwa powinni być ratownicy z Londynu.

- Zanim pacjent trafi do szpitala, często ma już przetoczoną krew. W niektórych wypadkach zespół potrafi wykonać operację kardiochirurgiczną, jeszcze na miejscu zdarzenia - tłumaczy.

W Polsce na razie to mrzonka. - Prawo w Polsce zabrania nawet przetaczania krwi, a to często jest niezbędne do tego, żeby przedłużyć naszą walkę o życie. W naszym kraju przetaczanie jest możliwe tylko w szpitalach - opowiada.

A walczyć warto do końca.

- Pamiętam 28-latka, który brał udział w biegu ulicznym dla osób po przeszczepach. Na trasie zemdlał. Okazało się, że dziesięć lat temu miał przeszczep serca - mówi Marcin.

Tętno nagle ustało.

- Rozpoczęliśmy uciskanie klatki piersiowej. Widziałem, że w jego trakcie mi "wraca". Jasnym dla mnie było, że nowe serce "padło" - opowiada.

Zadzwonił do szpitala, w którym na 28-latka czekało już ECMO - czyli urządzenie, które zastępuje serce i zamiast niego pompuje krew.

- Zanim chłopak trafił do szpitala usłyszałem on kolegów ze służby, że on już nie żyje. Że niepotrzebnie się "spinam", bo reanimacja trwała ponad 40 minut i pacjent nie „startował” - mówi.

Ostatecznie jednak okazało się, że Marcin miał rację. Stan mężczyzny udało się ustabilizować. Przez 10 dni czekał na kolejny przeszczep.

- Niestety, nie doczekał się. Ale najważniejsza jest myśl, że zrobiliśmy wszystko, żeby go uratować. A o to w tym wszystkim chodzi. Prędkość i determinacja ratuje życia - kończy.

Determinację mają. Prędkość zapewnia śmigłowiec.

Autor: Bartosz Żurawicz / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Prokuratura dobrze wykonała swoją robotę, gromadząc rzetelne dowody. Co się odwlecze, to nie uciecze - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. Pełnomocnik byłego wiceministra sprawiedliwości zapowiedział pozwanie szefa rządu o naruszenie dóbr osobistych.

Premier: Prokuratura dobrze wykonała robotę. Co się odwlecze, to nie uciecze

Premier: Prokuratura dobrze wykonała robotę. Co się odwlecze, to nie uciecze

Źródło:
tvn24.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpoczął się pogrzeb aktora i reżysera Jerzego Stuhra. Ikonę polskiego kina żegnają tłumy krakowian – między innymi współpracownicy i studenci. Artysta zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim. Kardynał Grzegorz Ryś wspomniał rolę Stuhra jako Piotra Wysockiego w "Nocy listopadowej" Andrzeja Wajdy.

Ostatnie pożegnanie Jerzego Stuhra. "Będziesz nieśmiertelność miał"

Ostatnie pożegnanie Jerzego Stuhra. "Będziesz nieśmiertelność miał"

Źródło:
PAP

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, posła PiS. Chodzi o odtajnienie przez Błaszczaka części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej "Warta".

Szef SKW zawiadomił prokuraturę. Podejrzewa, że Błaszczak popełnił przestępstwo

Szef SKW zawiadomił prokuraturę. Podejrzewa, że Błaszczak popełnił przestępstwo

Źródło:
tvn24.pl

W obliczu postępującej wojny w Strefie Gazy rosną obawy, że na Bliskim Wschodzie może wybuchnąć kolejna pełnoskalowa wojna - z niszczycielskimi konsekwencjami dla regionu i nie tylko - pisze BBC. Od dziewięciu miesięcy na granicy izraelsko-libańskiej dochodzi do regularnej wymiany ognia. "Jesteśmy na krawędzi potencjalnie wyniszczającej wojny, której obie strony - jak twierdzą - nie chcą" - podsumowuje BBC.

Dni "beztroskich" wakacji mogą być policzone

Dni "beztroskich" wakacji mogą być policzone

Źródło:
BBC, PAP

Wydarzenia wokół Marcina Romanowskiego, posła klubu PiS, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, nabrały tempa. We wtorek usłyszał prokuratorskie zarzuty, ale nie trafi do aresztu, bo nie zgodził się na to sąd. Przypominamy, o co w tym wszystkim chodzi.

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

Źródło:
tvn24.pl

Syn niezależnego kandydata na prezydenta USA Roberta F. Kennedy'ego Jr., udostępnił w mediach społecznościowych wideo przedstawiające fragment rozmowy telefonicznej jego ojca z Donaldem Trumpem. Słychać na nim między innymi, jak Trump negatywnie wypowiada się na temat szczepień. Robert F. Kennedy Jr. przeprosił byłego prezydenta za ten wyciek.

Wyciekła prywatna rozmowa Trumpa z Kennedym. Tematem szczepionki, zamach i Joe Biden

Wyciekła prywatna rozmowa Trumpa z Kennedym. Tematem szczepionki, zamach i Joe Biden

Źródło:
ABC News, CNN, NPR.org, tvn24.pl

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów Ryszardowi Czarneckiemu. Wezwie również byłego europosła na przesłuchanie w charakterze podejrzanego. Śledczy nie podają konkretnego terminu.

Jest postanowienie prokuratury w sprawie zarzutów dla Ryszarda Czarneckiego

Jest postanowienie prokuratury w sprawie zarzutów dla Ryszarda Czarneckiego

Źródło:
PAP
Szedł przebrany za chłopa. Nie bał się o siebie, lecz o 10-letnią przewodniczkę

Szedł przebrany za chłopa. Nie bał się o siebie, lecz o 10-letnią przewodniczkę

Źródło:
tvn24.pl
Premium

IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia przed burzami. Szczególnie niebezpieczna aura spodziewana jest w nocy na terenie dwóch województw. W części kraju zagrożenie stanowi również upał.

Uwaga na burze. IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia

Uwaga na burze. IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

64-latek, który potrącił dwóch drogowców w Boleminie (woj. lubuskie), stanie przed sądem. Prokuratura zakończyła właśnie swoje postępowanie i sporządziła akt oskarżenia. 64-latkowi, który kierował, będąc w stanie nietrzeźwości, grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Malowali na drodze pasy, wjechał w nich pijany kierowca. Mężczyzna stanie przed sądem

Malowali na drodze pasy, wjechał w nich pijany kierowca. Mężczyzna stanie przed sądem

Źródło:
tvn24.pl

Hollywoodzki aktor i muzyk Jack Black odwołał koncerty i zawiesił działalność swojego zespołu Tenacious D. Ogłosił to po tym, jak jego kolega z formacji, Kyle Gass, zażartował ze sceny, nawiązując do zamachu na Donalda Trumpa. Jeden z australijskich senatorów wezwał do deportacji amerykańskich artystów.

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Unia Europejska nie prowadzi "prowojennej polityki", a żadna dyskusja o Ukrainie nie może być prowadzona bez jej udziału - tak przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel odpowiada na list Viktora Orbana, w którym premier Węgier namawia do wznowienia kontaktów z Moskwą.

Orban proponował dialog z Rosją. Szef Rady Europejskiej odpowiedział

Orban proponował dialog z Rosją. Szef Rady Europejskiej odpowiedział

Źródło:
PAP

Prokuratura nie zapoznała się jeszcze z uzasadnieniem postanowienia sądu o odmowie tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego. W zależności od zaprezentowanych w nim argumentów, zapadnie decyzja co do dalszych kroków - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Ocenił, że nie można mówić o jakiejkolwiek kompromitacji prokuratury.

"Nie możemy mówić o kompromitacji". Prokurator krajowy o dalszych krokach w sprawie Romanowskiego

"Nie możemy mówić o kompromitacji". Prokurator krajowy o dalszych krokach w sprawie Romanowskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Prokurator zaryzykował, opierając się na opiniach prawnych, które uznał za słuszne. Teraz musi wystąpić do Rady Europy o uchylenie immunitetu i ponowić czynności, które zostały już przeprowadzone - mówiła na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. Oceniła jednak, że "w pierwszej kolejności prokuratura złoży zażalenie na postanowienie sądu".

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Źródło:
TVN24

Znany kanadyjski raper Drake udostępnił w mediach społecznościowych nagranie swojej zalanej rezydencji w Toronto. Największe miasto Kanady nawiedziły ulewy, w wyniku których zalana została również między innymi stacja metra.

Woda wdarła się do rezydencji popularnego rapera. Pokazał zdjęcia zalewanej posiadłości

Woda wdarła się do rezydencji popularnego rapera. Pokazał zdjęcia zalewanej posiadłości

Źródło:
USA Today, CBC, tvn24.pl

Stworzona przez zmarłego w ubiegłym roku Janusza Filipiaka spółka ma zniknąć z polskiej giełdy. Spadkobiercy wraz z Funduszem CVC Capital Partners - który jest właścicielem sieci sklepów Żabka - poinformowali o swoim zamiarze ogłoszenia wezwania na 100 proc. akcji spółki.

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać.  Jest już kupiec

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać. Jest już kupiec

Źródło:
PAP

Tajwan powinien płacić Stanom Zjednoczonym za obronę przed Chinami - oświadczył Donald Trump, były prezydent USA i kandydat republikanów w tegorocznych wyborach. Skrytykował też sankcje przeciwko Rosji i zasugerował, że przywódcy tych państw, Xi Jinping i Władimir Putin, byli jego przyjaciółmi.

Kolejne państwo "powinno płacić". Trump stawia warunki sojusznikom 

Kolejne państwo "powinno płacić". Trump stawia warunki sojusznikom 

Źródło:
PAP, Reuters

W miniony weekend w miejscowości Wyczółki (woj. podlaskie) grupa młodych ludzi skandowała obraźliwe hasła w stronę żołnierzy, którzy chcieli przejechać przez drogę. Jeden z nich został opluty i oblany alkoholem. Policja wszczęła dochodzenie. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter Wojciech Bojanowski, młodzi ludzie byli uczestnikami wesela po ślubie dwóch aktywistek.

Obrażali i pluli na żołnierzy po weselu dwóch aktywistek. Policja wszczęła dochodzenie, dwie osoby z zarzutami

Obrażali i pluli na żołnierzy po weselu dwóch aktywistek. Policja wszczęła dochodzenie, dwie osoby z zarzutami

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W poniedziałek w Chorwacji zanotowano rekordową temperaturę wody morskiej. Nieopodal Dubrownika wyniosła ona 29,7 stopni Celsjusza. To nie jedyne miejsce na Bałkanach, gdzie upał daje się we znaki mieszkańcom i turystom, a pogoda sprzyja wybuchaniu pożarów.

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Źródło:
PAP, Balkan Insight, Total Croatia News

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieco ponad 10 proc. młodych Japończyków, w większości kobiet, doświadczyło obmacywania w miejscach publicznych, głównie w środkach transportu, wynika z sondażu przeprowadzonego przez władze w Tokio. Proceder ten nazywany jest chikan i od lat jest problem w kraju.

Jedna na dziesięć osób była molestowana w miejscach publicznych. Czym jest chikan?

Jedna na dziesięć osób była molestowana w miejscach publicznych. Czym jest chikan?

Źródło:
CNN

Tajlandzka policja podała w środę, że prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu obcokrajowców, których ciała znaleziono w pokoju ekskluzywnego hotelu w Bangkoku, było zatrucie cyjankiem - donosi Reuters. Służby podejrzewają, że za zabójstwem stoi jeden ze zmarłych.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Amerykańska gwiazda muzyki country przeprasza i zapowiada pójście na odwyk po lawinie krytyki, jaka spadła na nią po wykonaniu hymnu USA przed meczem baseballa. "Zeszłej nocy nie byłam sobą" - stwierdziła Ingrid Andress w oświadczeniu.

Gwiazda zszokowała słuchaczy hymnem przed meczem. Teraz zapowiedziała odwyk

Gwiazda zszokowała słuchaczy hymnem przed meczem. Teraz zapowiedziała odwyk

Źródło:
Reuters, CNN

Chiński biznesmen Guo Wengui został skazany przez amerykański sąd za oszukanie swoich internetowych fanów poprzez scam wart na ponad miliard dolarów. Uznano go za winnego dziewięciu z 12 postawionych mu zarzutów, w tym ściągania haraczy, oszustw i prania brudnych pieniędzy.

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Źródło:
BBC

Zezwolenie na użycie amerykańskiej broni przez Ukrainę wobec celów położonych na terytorium Rosji wydaje się przynosić efekty – informuje CNN. Stacja ocenia, w dużym stopniu przyczyniło się to do zahamowania postępów Rosjan i obronienia Charkowa, drugiego największego miasta Ukrainy. - Rosyjska armia nie może już czuć się bezkarna i bezpieczna - mówi chcący zachować anonimowość ukraiński oficer.

CNN: ukraińskie uderzenia na cele w Rosji wydają się przynosić efekty

CNN: ukraińskie uderzenia na cele w Rosji wydają się przynosić efekty

Źródło:
CNN

22-letni Ignacy zginął podczas górskiej wspinaczki w Islandii. O jego śmierci poinformował bloger, z którym wcześniej młody Polak wspinał się na najwyższy szczyt wyspy. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak, z którego już do nas nie wrócił" - napisał.

22-letni Polak zginął w górach Islandii. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak"

22-letni Polak zginął w górach Islandii. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak"

Źródło:
tvn24.pl, TVP3 Bydgoszcz

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Polski rząd szykuje szereg działań, które mają zmusić chińskie platformy internetowe, takie jak Temu, AliExpress, czy Shein do przestrzegania prawa - donosi środowa "Rzeczpospolita" - Chcemy działać w ramach obowiązującego prawa, dysponujemy narzędziami, które umożliwiłyby zarówno UOKiK, jak i innym organom szerzej zakrojone kontrolowanie poczynań tych firm - zapowiada Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii cytowany przez dziennik.

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Źródło:
PAP, "Rzeczpospolita"

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl