Nauczyciele mają tutaj podwójne audytorium - w klasie uczniowie, a za oknem - kilkanaście sów. To nie jest scena z Harrego Pottera, tylko codzienny obrazek w jednej ze szkół w Głownie pod Łodzią. - Nie wiemy, czemu ptaki upodobały sobie naszą placówkę, ale pomalutku stają się jej symbolem - przyznaje dyrekcja.
- Mamy taki rytuał. Przed lekcją siedzimy i liczymy sowy na wierzbie. Można doliczyć się kilkunastu - mówią uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Głownie. Mówią, że sowy są tutaj traktowane jak maskotki.
Ptaki będące symbolem mądrości pojawiają się obok szkoły od kilku lat. Jako pierwsi napisali o nich reporterzy Radia Łódź.
- Nie wiemy, dlaczego sowy tak bardzo polubiły naszą szkołę. Nas to bardzo cieszy - mówi dyrektor placówki Elżbieta Kołodziej.
Dodaje, że z roku na rok ptaków jest coraz więcej.
Korzystają jak ze stołówki?
Tadeusz Smejda z nadleśnictwa łódzkiego twierdzi, że sowy wybrały szkołę z powodu srogiej zimy.
- Sowy szukają miejsca do żerowania. A w pobliżu szkoły łatwiej o małe ptactwo, które jest przyzwyczajone do tego, że jest dokarmiane przez ludzi - opowiada.
A może sowy - słynące z mądrości - po prostu są żądne wiedzy?
- Nie, nic z tych rzeczy. Sowy nie są inteligentnymi ptakami. Swoją renomę zawdzięczają wyglądowi, ale sprytem nie zbliżają się nawet do srok czy papug - mówi Michał Sobczak, pracownik działu ptaków w łódzkim zoo.
Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź, Radio Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Radio Łódź | Sebastian Szwajkowski