Inwestycja (a raczej jej koszt) stała się obiektem drwin internautów i zaalarmowało mieszkańców.
Jeden z nich - Wojciech Bednarek, prezes fundacji artystycznej "NEO" zgłosił sprawę do organów ścigania. Postanowił działać, bo - jak mówił przed naszymi kamerami - uznał, że inwestycja jest "przykładem niegospodarności".
W poniedziałek prokuratorzy poinformowali, że wszczynają w tej sprawie śledztwo.
- Śledztwo jest prowadzone w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników UMŁ - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Można taniej?
Łódzka prokuratura informuje, że trwa zabezpieczanie dokumentacji związanej z realizacją kontrowersyjnego projektu. Niedługo mają ruszyć przesłuchania.
- Na podstawie zgromadzonych informacji będziemy w stanie stwierdzić, czy doszło do popełnienia przestępstwa, za które polski kodeks przewiduje do trzech lat więzienia - mówi prokurator Kopania.
Śledczy chcą sprawdzić, czy zakup drzewek i donic można było zrealizować znacznie taniej.
Drogo, ekskluzywnie i po włosku
Na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi pojawiło się 16 drzew w donicach, w ramach realizacji budżetu obywatelskiego. Miasto na inwestycję wydało 155 tys. złotych. Drzewa pojawiły się we włoskich donicach zaprojektowanych przez designera Antonio Citterio. Koszt sztuki to ponad 7 tys. złotych.
Urzędnicy nie zgadzają się z krytyką i twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia.
- Czekamy na ustalenia prokuratury w tej sprawie. W sprawie projektu obywatelskiego drzewek na Piotrkowskiej była przeprowadzona procedura przetargowa, wszystko odbyło się zgodnie z prawem i wierzymy, że prokuratura to potwierdzi - mówi tvn24.pl Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu.
Pieniędzy było zbyt mało?
Projekt zasadzeń na Piotrkowskiej złożyła Fundacja Ulicy Piotrkowskiej, która „zażyczyła" sobie, żeby na głównej łódzkiej ulicy pojawiło się 25 drzewek – z pomysłem zgodzili się mieszkańcy. Pieniędzy przewidzianych w budżecie (155 tys.) wystarczyło tylko na... 16.
Urzędnicy tłumaczyli później na łamach tvn24.pl, że "zdecydowali się zmniejszyć ilość nasadzeń, żeby utrzymać wysoki standard".
Internet się śmieje
Tuż po tym, jak o cenie posadzenia drzewek zrobiło się głośno w internecie pojawiły się satyryczne i złośliwe komentarze dotyczące "łódzkiej afery sadzonkowej".
Internauci zastanawiali się, jak to możliwe, że urzędnikom udało się tak dużo wydać na drzewa. Pojawiają się różne rozwiązania zagadki: "drzewka będą miały ochroniarzy" albo "drzewa będą wysyłane na wakacje".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź