Śledztwo ws. 16 drzewek za 155 tys. zł. "Łódzka afera sadzonkowa"

Tylko doniczka kosztowała kilka tysięcy złotych
Tylko doniczka kosztowała kilka tysięcy złotych
Źródło: TVN24 Łódź
Miało ich być 25, jest 16, by - jak tłumaczą urzędnicy - "'utrzymać wysoki standard". O tym, jak jest wysoki świadczyć mogą dizajnerskie donice, zamawiane we Włoszech, po kilka tysięcy złotych każda. Miasto wzdłuż Piotrkowskiej ustawiło drzewka, w sumie za 155 tys. zł. Po doniesieniu, że to drogo, śledczy postanowili sprawdzić, czy nikt nie dopuścił sie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. Urzędnicy "czekają na ustalenia śledczych".

O kontrowersyjnej inwestycji pisaliśmy na tvn24.pl pod koniec maja. W ramach budżetu obywatelskiego na Piotrkowskiej pojawiło się 16 drzewek, za które podatnicy zapłacili... 155 tys. złotych.

Inwestycja (a raczej jej koszt) stała się obiektem drwin internautów i zaalarmowało mieszkańców.

Jeden z nich - Wojciech Bednarek, prezes fundacji artystycznej "NEO" zgłosił sprawę do organów ścigania. Postanowił działać, bo - jak mówił przed naszymi kamerami - uznał, że inwestycja jest "przykładem niegospodarności".

W poniedziałek prokuratorzy poinformowali, że wszczynają w tej sprawie śledztwo.

- Śledztwo jest prowadzone w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników UMŁ - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Można taniej?

Łódzka prokuratura informuje, że trwa zabezpieczanie dokumentacji związanej z realizacją kontrowersyjnego projektu. Niedługo mają ruszyć przesłuchania.

- Na podstawie zgromadzonych informacji będziemy w stanie stwierdzić, czy doszło do popełnienia przestępstwa, za które polski kodeks przewiduje do trzech lat więzienia - mówi prokurator Kopania.

Śledczy chcą sprawdzić, czy zakup drzewek i donic można było zrealizować znacznie taniej.

Drogo, ekskluzywnie i po włosku

Na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi pojawiło się 16 drzew w donicach, w ramach realizacji budżetu obywatelskiego. Miasto na inwestycję wydało 155 tys. złotych. Drzewa pojawiły się we włoskich donicach zaprojektowanych przez designera Antonio Citterio. Koszt sztuki to ponad 7 tys. złotych.

Urzędnicy nie zgadzają się z krytyką i twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia.

- Czekamy na ustalenia prokuratury w tej sprawie. W sprawie projektu obywatelskiego drzewek na Piotrkowskiej była przeprowadzona procedura przetargowa, wszystko odbyło się zgodnie z prawem i wierzymy, że prokuratura to potwierdzi - mówi tvn24.pl Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu.

Pieniędzy było zbyt mało?

Projekt zasadzeń na Piotrkowskiej złożyła Fundacja Ulicy Piotrkowskiej, która „zażyczyła" sobie, żeby na głównej łódzkiej ulicy pojawiło się 25 drzewek – z pomysłem zgodzili się mieszkańcy. Pieniędzy przewidzianych w budżecie (155 tys.) wystarczyło tylko na... 16.

Urzędnicy tłumaczyli później na łamach tvn24.pl, że "zdecydowali się zmniejszyć ilość nasadzeń, żeby utrzymać wysoki standard".

Internet się śmieje

Tuż po tym, jak o cenie posadzenia drzewek zrobiło się głośno w internecie pojawiły się satyryczne i złośliwe komentarze dotyczące "łódzkiej afery sadzonkowej".

Internauci zastanawiali się, jak to możliwe, że urzędnikom udało się tak dużo wydać na drzewa. Pojawiają się różne rozwiązania zagadki: "drzewka będą miały ochroniarzy" albo "drzewa będą wysyłane na wakacje".

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: