W al. Włókniarzy w Łodzi samochód osobowy spadł z wiaduktu. W wypadku ucierpiało czteromiesięczne dziecko oraz jego rodzice. Policja informuje, że samochód prawdopodobnie jechał za szybko.
Do zdarzenia doszło około 12:30 na wjeździe na wiadukt przy al. Włókniarzy w Łodzi.
- W pewnym momencie samochód wypadł z jezdni, najechał na barierki i spadł z najazdu na estakadę - tłumaczy tvn24.pl mł. asp. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
Spadł z kilku metrów
Samochód spadł z kilku metrów. Siła upadku mocno zniszczyła pojazd. Podróżujące w środku trzy osoby to 4-miesięczne dziecko i jego rodzice: 28-latka i 29-latek. Za kierownicą siedział mężczyzna.
Niemowlę zostało przewiezione do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. 28-letnia matka trafiła do szpitala im. Kopernika, ojciec do szpitala im. WAM w Łodzi.
Jechał za szybko?
Policja wyjaśnia, jak dokładnie doszło do zdarzenia.
- Niewykluczone, że kierowca źle dopasował prędkość jazdy do panujących warunków. W Łodzi pada deszcz i zrobiło się ślisko. Niewykluczone, że warunki przyczyniły się do wypadku - twierdzi Aneta Sobieraj.
Funkcjonariusze nie informują na razie, czy kierowca był trzeźwy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/ec-kwoj / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź