Prokuratura przyznaje, że nadal nie wyjaśniony jest ostateczny przebieg zdarzenia. Według wstępnych ustaleń śledczych, pijany motorniczy wjechał na czerwonym świetle na skrzyżowanie i śmiertelnie potrącił dwie kobiety na przejściu dla pieszych. Potem uderzył w samochód osobowy, który uderzył kolejną kobietę.
- Na zabezpieczonych nagraniach widać moment uderzenia tramwaju w samochód osobowy. Żadna z kamer z ulicy Piotrkowskiej nie zarejestrowała momentu potrącenia kobiet na przejściu - poinformował TVN24 Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Patrząc na film z monitoringu można odnieść wrażenie, że uderzony samochód taranuje większą grupę osób, a nie jedną kobietę. Na podobny scenariusz wskazywały też relacje świadków: - Ciągle badamy kilka scenariuszy - przyznaje prokuratura.
Tragedia z perspektywy tramwaju
Dla śledczych kluczowy będzie jednak monitoring zainstalowany w tramwaju, który powinien zarejestrować również moment potrącenia kobiet na przejściu. Film od wczoraj zabezpieczają technicy. Problemy techniczne sprawiły, że do tej pory śledczy nie mogli obejrzeć, co nagrały kamery w wagonie.
- Liczymy, że obraz z kamer pomoże w dokładnym ustaleniu, jak dokładnie doszło do wypadku - wyjaśnia prokurator Kopania.
Śledczy chcą ustalić, czy w momencie wypadku na przejściu dla pieszych - oprócz poszkodowanych - były też inne osoby. Jeżeli tak, motorniczy będzie mógł usłyszeć zarzut bezpośredniego wprowadzenia niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Monitoring zarejestrował, co działo się przed i za składem. - Żadna z kamer nie była skierowana na stanowisko motorniczego, więc nie będzie można jednoznacznie ustalić, czy mężczyzna pił alkohol w pojeździe - powiedział TVN24 Sebastian Grochala z łódzkiego MPK.
Grozi mu 12 lat więzienia
Do wypadku doszło w poniedziałek w centrum Łodzi. Według śledczych tramwaj najpierw potrącił dwie kobiety, które nie przeżyły zderzenia. Potem staranował samochód, który uderzył w kolejną kobietę. Trafiła do szpitala. Jest w śpiączce. Poszkodowany w zdarzeniu kierowca samochodu osobowego został już wypisany ze szpitala.
Motorniczy, który go prowadził był pijany. Monitoring zainstalowany w sklepie w pobliżu pętli autobusowej zarejestrował moment, gdy kupował alkohol.
Motorniczy kupił alkohol w pobliżu pętli tramwajowej
Mężczyzna usłyszał już zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat więzienia. Identyczna kara będzie mu grozić, jeżeli usłyszy zarzut bezpośredniego narażenia na wystąpienie katastrofy w ruchu lądowym.
Motorniczy jest aktualnie przesłuchiwany
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Do tragedii doszło w centrum Łodzi:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Monitoring Łódź