W niedzielę wieczorem w Rosanowie w powiecie zgierskim (województwo łódzkie) wóz strażacki uderzył w drzewo w trakcie wyjazdu do pożaru. W wyniku zdarzenia czterech strażaków zostało poszkodowanych.
W niedzielę wczesnym wieczorem w miejscowości Rosanów (województwo łódzkie) podczas jazdy alarmowej do pożaru budynku mieszkalnego doszło do wypadku samochodu strażackiego.
"Drugi zastęp zatrzymał się i udzielił pomocy strażakom"
Młodszy brygadier Michał Mirowski z Komendy Powiatowej PSP w Zgierzu przekazał, że "w trakcie dojazdu na miejsce pożaru pierwszy z pojazdów ratowniczo-gaśniczych na oblodzonej drodze wpadł w poślizg i uderzył najpierw w jedno, a potem w drugie drzewo". - Drugi zastęp zatrzymał się i udzielił pomocy strażakom. Po stwierdzeniu u nich niewielkich obrażeń udał się na miejsce pożaru. Ten został opanowany - dodał.
Młodszy aspirant Robert Borowski z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu przekazał, że przyczyną wypadku było "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze". - W wyniku tego zdarzenia wszyscy uczestnicy zostali przewiezieni do szpitala z podejrzeniem urazu głowy i kończyn oraz ogólnymi potłuczeniami - przekazał.
W czwartek wóz strażacki zderzył się z ciężarówką, dwoje strażaków zginęło
W czwartek rano do tragicznego wypadku doszło na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 10 z ulicą Słowackiego w Czernikowie koło Torunia. Strażacy z OSP Czernikowo jechali do pożaru we wsi Liciszewy. Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, zderzyli się z samochodem ciężarowym jadącym w kierunku Warszawy.
Na miejscu zginął 62-letni kierowca i siedząca obok niego 29-letnia druhna. Siedzący za nimi trzej druhowie zostali ranni i trafili do szpitali w Toruniu i Lipnie. Dwóch z nich już zostało wypisanych do domów.
W sprawie wypadku śledztwo wszczęła prokuratura w Lipnie.
Źródło: PAP, TVN24