Skrajnie wycieńczonego psa znaleźli strażacy podczas gaszenia niegroźnego pożaru w jednym z łódzkich mieszkań. Ich uwagę zwróciło zachowanie czworonoga, który nawet nie próbował się podnieść. Na miejsce wezwali inspektorów z Patrolu Interwencyjnego AS. Zwierzę zostało odebrane właścicielce.
Jak mówi w rozmowie z tvn24.pl st. kpt. Adam Antczak ze straży pożarnej w Łodzi, strażacy w ubiegłą niedzielę zostali wezwani do, jak okazało się, niegroźnego pożaru.
- W mieszkaniu spłonął jedynie garnek. Nikt z lokatorów nie wymagał pomocy – informuje Antczak. Dodaje, że uwagę strażaków zwrócił leżący pies, który był zobojętniały i nawet nie podejmował prób podniesienia się.
- W mieszkaniu nie było tak intensywnego zadymienia aby mogło coś stać się temu zwierzęciu. Strażacy postanowili wezwać inspektorów z Patrolu Interwencyjnego AS – mówi Antczak.
Nie rusza się ze starości
Inspektorzy zapytali właścicielkę psa, dlaczego jej pupil zachowuje się w taki sposób. - Kobieta powiedziała, że pies jest już stary, nie wstaje i najprawdopodobniej zostanie poddany eutanazji z przyczyn zdrowotnych – relacjonuje Ewa Wróblewska z Patrolu AS. Dodaje, że tłumaczenia nie przekonały inspektorów, którzy zobowiązali właścicielkę do przyjścia z psem na badania.
Nie szczepiony i głodzony
Kobieta wstawiła się na wezwanie inspektorów. Okazało się, że zwierzę było adoptowane przez kobietę kilka lat temu ze schroniska i wabi się Jazza. Dodatkowo właścicielka deklarowała, że pies ma 16 lat.
- Po obejrzeniu książeczki ustaliliśmy, że jego wiek to 13 lat. Po krótkiej rozmowie, kobieta została poproszona o przyprowadzenie psa, który czekał w samochodzie. Jazz nie przyszedł sam. Pani go wniosła – tłumaczy Wróblewska. Kiedy inspektorzy rozpoczęli oględziny czworonoga okazało się, że palce wpadały pomiędzy żebra.
- Pod zmierzwionym futrem skrywało się ciało skrajnie wychudzonego psa. Właściwie była to skóra pokrywająca kości. Pies natychmiast zaniesiony został do gabinetu weterynaryjnego – mówi Wróblewska.
Waży 11 kg a powinien ponad 20
Widok psa wprawił w osłupienie weterynarzy. Młoda kobieta cały czas odpowiadała na pytania inspektorów arogancko i butnie.
- Nie widziała żadnego problemu w braku szczepień, braku leczenia i przede wszystkim w skrajnym wychudzeniu zwierzęcia. Około dwóch miesięcy temu poszła do weterynarza uśpić psa, ale skoro nie chciał, to wróciła z nim do domu – mówi Wróblewska. Dodaje, że kobieta nie potrafiła powiedzieć jak często karmi psa i czym.
- Pierwsze oględziny psa wyraźnie wskazują na skrajne wychudzenie i wycieńczenie. Zaklejone, nigdy nie czyszczone uszy, wpadnięte oczodoły, chore oczy, wystający kręgosłup, to tylko kilka elementów które widoczne są bez badania – wylicza Wróblewska. Dodaje, że po obcięciu zmierzwionej sierści pies ważył 11 kg, a powinien ważyć drugie tyle.
Nie był w stanie utrzymać się na łapach
Pies nie był w stanie samodzielnie podnieść się i stanąć na łapach.
- Kiedy nasza inspektor przyniosła miskę z jedzeniem i postawiła mu pod pysk, rzucił się na nią łapczywie połykając pokarm. Widać było, że od dawna niczego nie jadł. Po jedzeniu i chwili odpoczynku, Jazz z trudem, ale wstał i zrobił kilka kroków – tłumaczy Wróblewska. Dodaje, że pies był także już na pierwszym spacerze.
Na miejsce została wezwana straż miejska. Pies został odebrany właścicielce. Strażnicy nałożyli na kobietę mandat za brak szczepień przeciwko wściekliźnie.
Wniosek do prokuratury
Inspektorzy chcą zawiadomić prokuraturę o znęcaniu się na zwierzętami. Dodatkowo skierują wniosek do prezydenta Łodzi o stałe odebranie czworonoga.
- Rokowania co do jego przyszłości są bardzo ostrożne i niepewne. Obecnie Jazz znajduje się pod opieką Patrolu AS i lekarzy weterynarii, oraz trwa jego diagnozowanie mające na celu ustalenie jak wielkie spustoszenia powstały w jego organizmie. Powalczymy o Jazza i o sprawiedliwość za doprowadzenie go do takiego stanu – kończy Wróblewska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Patrol Interwencyjny AS