Wystraszona, 16-miesięczna dziewczynka, przewrócony wózek i leżąca obok kompletnie pijana matka. Na taką dramatyczną sytuację natknęła się przypadkowa osoba, która jechała rowerem przez peryferie Łowicza (woj. łódzkie). Dziecku, na szczęście, nic się nie stało, a matce grozi do 5 lat więzienia.
42-latka wciąż trzeźwieje w policyjnej izbie zatrzymań w Łowiczu. Kiedy będzie już w stanie rozmawiać z funkcjonariuszami, będzie musiała odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w środę, podczas spaceru z 16-miesięczną córką miała aż 2,77 promila alkoholu w organizmie.
- Kobieta najpewniej usłyszy zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie ryzyko utraty życia i zdrowia – mówi tvn24.pl sierż. Łukasz Poborski z łowickiej policji.
O tym, że małemu dziecku nic się nie stało zdecydował przypadek. Dziewczynkę uratowała kobieta, która przejeżdżała rowerem w pobliżu lasu, na peryferiach Łowicza. Zaniepokoił ją głośny płacz dziecka. Zaopiekowała się dziewczynką i wezwała policję.
- Na szczęście, dziewczynka nie wymagała pomocy lekarskiej – wyjaśnia sierż. Poborowski.
Dziecko trafiło pod opiekę trzeźwej ciotki.
Pijany spacer
Policjanci nie wykluczają, że 42-letnia matka wyszła na spacer po tym, jak piła alkohol. Podczas spaceru najprawdopodobniej alkohol ją zmorzył na tyle, że nie była w stanie iść dalej. Kobieta przewróciła wózek spacerowy z którego wypadła jej córka.
- Do tragedii nie doszło tylko dzięki czujności postronnej osoby, której należą się podziękowania – kwituje Łukasz Poborowski.
O całej sprawie został już poinformowany sąd rodzinny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com