Podjechał, poczekał aż pracownicy elektrociepłowni wyjdą z zakładu. Zostawił psa i odjechał. Porzuconym zwierzęciem zaopiekowali się przechodnie. Dali mu wodę. To było bowiem w czasie największych upałów. Za wskazanie sprawcy jest wyznaczona nagroda.
To stało się w Aleksandrowie Łódzkim. Burmistrz tego miasta jest wyjątkowo czuły na los zwierząt. Sam ma w domu kilka. A że opieka nad bezdomnymi zwierzętami to obowiązek gminy, wymyślił, że można zorganizować azyle w gminnych instytucjach. Burmistrz wyliczył, że utrzymanie psa czy kota w urzędzie będzie tańsze niż w schronisku.
Przygarnięty bezdomny pies mieszka w jego gabinecie. Inne psy i koty zamieszkały mi.in. w portierni i miejskich firmach.
Teraz burmistrz, po obejrzeniu filmu z monitoringu, wyznaczył nagrodę za wskazanie sprawcy porzucenia psa. Nagroda wynosi 2 tysiące złotych, a gdy już będzie wiadomo, kto to zrobił sprawca trafi do sadu.
Za porzucenie psa grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat.
Autor: bż/gp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: monitoring elektrociepłowni