Chwiejnym krokiem doszedł do samochodu, usiadł za kierownicą i próbował odjechać. Zatrzymał go policjant po służbie. Pijany kierowca odmówił badania alkomatem. W samochodzie znajdowało się 7-letnie dziecko i jego matka, którzy uciekli. Namierzona kobieta też była pod wpływem alkoholu.
Jak mówi w rozmowie z tvn24.pl kom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, do zdarzenia doszło w minioną sobotę.
- Policjant, który wypoczywał razem z rodziną, zauważył, że do jednego z zaparkowanych pojazdów chwiejnym krokiem doszedł mężczyzna, który usiadł na fotelu kierowcy, uruchomił silnik i próbował odjechać – relacjonuje policjantka. Funkcjonariusz podejrzewając, że ma do czynienia z nietrzeźwym kierującym interweniował próbując udaremnić mu dalszą jazdę.
- Informując, że jest policjantem wyjął ze stacyjki kluczyki i obezwładnił szarpiącego się kierowcę do czasu przyjazdu wezwanego na miejsce patrolu – mówi kom. Dutkiewicz-Pawlikowska.
Ucieczka z dzieckiem
W samochodzie znajdowała się kobieta wraz z 7-letnim dzieckiem. Widząc interweniującego policjanta 33-latka uciekła wraz z dzieckiem.
- Policjanci ustalili dane personalne pasażerki. Dotarli do jej miejsca zamieszkania, gdzie zastali 33 letnią kobietę i 7-letnie dziecko. Okazało się, że miała w organizmie 1,5 promila – mówi policjantka. Dzieckiem do czasu wytrzeźwienia matki zaopiekował się dziadek.
- Sprawę wyjaśniają policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego. Kierowca odmówił badania na zawartość alkoholu. Została od niego pobrana do badań krew – kończy policjantka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: JZ / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź