- Przyjedźcie, tutaj chyba jakieś zwierzę potrzebuje pilnej pomocy - takie wezwanie dostali w weekend funkcjonariusze Animal Patrolu w Łodzi. Jak się okazało, w zalanym wodą dole stał przerażony pies. Udało się go uratować dzięki wsparciu strażaków.
Skomlenie psa usłyszała przypadkowa osoba, która przechodziła w pobliżu al. Włókniarzy w Łodzi.
- Zadzwonił do nas człowiek, który nie mógł dokładnie ocenić sytuacji. Słyszał, jak pies wzywa pomocy, ale nie miał latarki, żeby zobaczyć, co dokładnie się dzieje - opowiada Łukasz Berliński, szef Animal Patrolu w Łodzi, specjalnej komórki straży miejskiej, która zajmuje się zwierzętami.
Strażnicy, którzy przyjechali na miejsce, wypatrzyli psa brodzącego w wodzie.
- Pies wpadł do głębokiego na cztery metry betonowego dołu. Był on zalany wodą na wysokość jednego metra - mówi Berliński.
Pomoc strażaków
Funkcjonariusze Animal Patrolu wezwali strażaków. Ci przywieźli długą drabinę, dzięki której można było dostać się do psa.
- Założyłem wodery i poszedłem do zwierzęcia. Niestety, pies był przerażony i próbował mnie atakować - opowiada Łukasz Berliński.
Jak mówi, przemokniętego psa udało się wydobyć z dołu za pomocą dwóch chwytaków.
- Gdy pies się uspokoił, został przewieziony do schroniska - kończy Berliński.
Nie posiadał wszczepione chipu, więc trudno będzie ustalić, kto jest jego właścicielem.
Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź