Są bardziej precyzyjne, mają zminimalizować ryzyko błędu popełnionego przez dyspozytora i podnieść poziom bezpieczeństwa pacjentów. Przez kilka miesięcy pracował nad nimi sztab specjalistów. W całej Polsce zaczną obowiązywać od 1 lipca ale łódzkie pogotowie, jako drugie w Polsce już pracuje według nowych procedur wysyłania karetek. Decyzję o ich opracowaniu podjął minister zdrowia m.in. po tym, jak w lutym ubiegłego zmarła 2,5-letnia Dominika.
Jak tvn24.pl Danuta Szymczykiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, w biurze wezwań zainstalowano specjalny program komputerowy, który składa się z 32 algorytmów postępowania w sprawach, które są najczęściej zgłaszane do biura wezwań pogotowia. Ratownik, który odbiera zgłoszenie, musi ustalić co dolega pacjentowi wybrać jeden z kilku powodów wezwania.
- Chodzi m.in. o zawał, bóle brzucha, paraliż, wypadek komunikacyjny, zdarzenie masowe czy chorobę dziecka – precyzuje Szymczykiewicz. Dodaje, że do każdego ze schorzeń przypisane są zestawy pytań, które dyspozytor powinien zadać osobie, która chce wezwać karetkę. Dzięki temu pytania krok po kroku podpowiadają, jakie czynności powinni wykonać pracownicy przyjmujący zgłoszenie. Jeżeli pacjent skarży się np. na ból głowy to pytany jest m.in o to czy ma trudności w oddychaniu lub czy w ostatnim czasie doszło do urazu.
- Pozwala to odróżnić poważne schorzenie np. od nerwobólu. Mamy około 30 karetek i nie można ich pochopnie wysyłać do niegroźnych dolegliwości. Co ważne, nowy system nie opóźnia pomocy dla potrzebującego - dodaje Szymczykiewicz.
Decyzja zawsze należy do dyspozytora
Według obowiązujących przepisów dyspozytorzy muszą być z wykształcenia ratownikami medycznymi, pielęgniarkami systemowymi lub lekarzami. Mimo wiedzy, jaką posiadają narażeni są pracę w ogromnym stresie. Nowy system ma pomóc w podjęciu odpowiedniej decyzji.
- Ważne aby nie został pominięty żaden element. Należy pamiętać, że to dyspozytor podejmuje decyzję – mówi Szymczykiewicz. Dodaje, że do niego należy decyzja czy karetkę trzeba wysłać od razy czy też pacjent może poczekać. System może jedynie mu podpowiedzieć jaka opcja jest najlepsza w danym momencie. Może się zdarzyć, że wyjazd do chorego nie będzie potrzebny.
- Wtedy pracownik dyspozytorni poinformuje pacjenta gdzie ma się udać – precyzje Szymczykiewicz.
Procedura prowadzona przez dyspozytora:
Sztab specjalistów
Algorytmy powstały dzięki wspólnej inicjatywie Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ, Polskiej Rady Ratowników Medycznych, Polskiego Towarzystwa Pielęgniarstwa Ratunkowego i Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych.
W pracach nad procedurami udział brali m.in. dyspozytorzy medyczni, ratownicy medyczni, specjaliści pielęgniarstwa ratunkowego oraz lekarze - specjaliści medycyny ratunkowej.
Algorytmy zostały przygotowane w oparciu o polskie przepisy prawa i z uwzględnieniem polskich zasad organizacji systemu ochrony zdrowia oraz warunków działania systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. Procedury zyskały akceptację Konsultanta Krajowego w dziedzinie medycyny ratunkowej, Konsultanta Krajowego w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego, Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej, Polskiego Towarzystwa Medycyny Stanów Nagłych i Katastrof oraz Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
W całej Polsce mają obowiązywać od 1 lipca od tego roku.
7 godzin czekania
W lutym ubiegłego roku 2,5-letnia Dominika trafiła w stanie krytycznym do szpitala im. Konopnickiej przy ul. Spornej w Łodzi; karetka pogotowia do dziecka przyjechała dopiero za drugim razem. Wcześniej przyjazdu odmówił lekarz nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej ze Skierniewic. Dziecko trafiło do szpitala dopiero po ponad 7 godzinach od pierwszego zgłoszenia na pogotowie i lekarzom nie udało się go uratować.
Po tym zdarzeniu minister zdrowia zapowiedział zmiany, które mają na przyszłość zapobiec podobnym tragediom. Wprowadzono rozporządzenie nakładające na stacje pogotowia obowiązek wdrożenia specjalnych procedur, które nie pozwolą zbagatelizować wezwań mogących skończyć się tragedią.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: JZ/b / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź